Tomku! To właśnie jest dreszczyk emocji towarzyszący uprawie dalii!
Jak wcześniej pisałam, polecam mimo wszystko sadzenie wprost do gruntu w trzeciej dekadzie kwietnia. Jak nie masz szklarni, trudno podpędzić dalie w jakiś rozsądny sposób.

Posadziłam dziś tyle dalii, ile zaplanowałam. Ciężko mi to szło, bo byłam osłabiona po wczorajszym zatruciu, ale się rozkręciłam. Posadzone już prawie 60 sztuk, a nie widać, żeby coś ubyło

Na dziś:

Ależ śliczny ten pierwszy tulipan , co to za jeden? A już wiem to Piękna Polka

Tak Wiesiu, rzeczywiście jest piękna. Całe szczęście, że posadziłam spora ilość w grudniu, dzięki temu są teraz w pełni kwitnienia.

Dalej walczę z daliami, na dziś planuję kolejne 30 sztuk. Więcej chyba nie dam rady, bo dla odmiany w słońcu straszny upał.
Poza tym w weekend Maciej kontynuował prace wokół kompostu i paleniska pod ognisko. To miejsce stało się stanowiskiem paleontologicznym, bo kiedyś tam była piaskownica dla naszych dzieci i wykopaliśmy ... dinozaura:



Znaleźliśmy jeszcze nożyk do warzyw i łopatkę na dnie kompostu.

Na dziś:

w kompoście zawsze coś ciekawego się znajdzie ...u mnie najczęściej sekator , moje dalie poszły do donic a tylko dwie do gruntu ,i będę potem upychać w wolne miejsca...

Miłko fajny dinozaur, ja po wnuczkach znalazłam słonika ceramicznego, aż dziw że ciągle cały bo do teraz stoi na tej rabacie gdzie go odkopałam.
Mam nadzieję że mnie nie będziesz wysyłać dalii. Swoje chyba wyciągnę z garażu i tak w tych koszykach zasypię grubym kompostem, może coś zechce żyć. Do sadzenia to ja się nie nadaję.

Majeczko, wyczułam, że nie masz siły na sadzenie więc odłożyłam wysyłanie dalii dla Ciebie na przyszły sezon. O ile tylko będziesz chciała i będę mogła sprostać Twoim życzeniom Wracaj do sił i do ogrodowej weny jak najszybciej!

Żanetko, Tobie jeszcze coś podeślę więc zaklep jakieś miejsce na słonku koniecznie.

Nic ciekawego Wam nie napiszę. Po prostu sadziłam dalie. I pomidorki do donic, ale jeszcze nie wszystkie.

Na dziś:

Dziś po nierównej walce z poletkiem podagrycznika już puszczał pędy kwiatowe. Na razie obrobiłam 1/4. jest pełna taczka, ale powoli wyłaniają się liliowce.
Posadziłam dziś kolejne dalie, przede mną jeszcze z 60 szt.

Na dziś:

Dzielnaś Miłko z tymi daliami niesamowicie . Ja się za moje pięć sztuk nie mogę zabrać z braku czasu. Czy w połowie maja można jeszcze je posadzić?
Te fioetowe dzwonkowate kwiaty na dwóch fotkach to jakieś hiacyntowce? Mam je u siebie, ale nazwa uleciała

Ja w tej chwili mam tyle innej roboty, że o daliach nawet nie myślę.
Z drugiej strony nie mam ich dużo. W dodatku te prognozy

Miłko dziękuję za zrozumienie i piękne zdjęcia.

Ja już większość swoich powsadzałem (sorry, że wrzucam u Ciebie przykładowe fotki). Ryzykuję. Zresztą są jeszcze takiej wielkości, że da się na nie postawić dużą donicę, których trochę mam, i narzucić na to coś cieplejszego. Tylko największe, w tym dwie York&Lancaster, które urosły już prawie metr, zostawiam w donicach blisko garażu. W razie czego można je szybko ewakuować. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.

Zebrałam się w sobie i wszystkie skrzynki i donice wywlokłam z garażu pod dąb w resztki odrzuconego kompostu. 90% karp już się puściła choć te ostatnio wykopane w skrzynkach były jeszcze do dołu pędami i biedactwa zaczęły wędrówkę już na starcie pod górkę. Poobracałam, zasypałam tym odrzuconym kompostem i przyszłam odpocząć. To była katorżnicza praca, kiedy ja odzyskam siły.

Majeczko, podziwiam Cię bardzo, że wystawiłaś dalie. Napracowałaś się. Tylko nie przesadź z pracą! Ja myślę, ze organizm sam reguluje podażą sił. Odzyskasz je, odpoczywaj i nie martw się zbytnio, a powoli powrócisz do ogrodu i będziesz się nim cieszyć.

Tomku, dobrze, że pokazałeś dalie, wyglądają przyzwoicie. Myślę, że nic im nie będzie i może się ochłodzi, ale mrozu nie będzie.

Jurek, zawsze o tej porze sporo roboty. Ja z kolei ślimaczę się przez upał. Sztuka po sztuce sadzę, ale najpierw muszę oczyścić teren.
Jak masz kilka, to dasz radę, jedno popołudnie i już

Halinko! Tak, to hiacyntowe. Będę dzieliła późnym latem...
Dalie możesz sadzić do lipca, tylko, czy zażądać zakwitnąć?

Prac daliowych i upału ciąg dalszy. Wcześnie rano można wytrzymać, ale zamiast robić w ogrodzie, poszłam na kije. Chyba tego potrzebowałam...

Na dziś. kwitną ostatnie tulipany, zaczynają azalie.

Miłeczko -ja też dla Ciebie miałam jedną dalię ,ale pisałaś ,że nie chcesz więc wysadziłam......dziękuję ,że o mnie pamiętasz -jak przyślesz to będę dbać ,ale jakby był ktoś chętny z większym ogrodem to może jemu przekaż swoje piękności bo ja jedynie w donicę mogę wsadzić .Tak najpierw zimnica a teraz upał dokucza ,ja też tylko trochę z rana działam ....no i czas zacząć podlewanie
Ps.tulipany masz w tym roku przecudne

Żanetko! Tylko mam problem. Nie ma już mojej Nawojki Chciałam dziś wysadzić i rozleciała mi się w rękach. A zewnątrz wyglądała przyzwoicie. Napisz mi, proszę, jaką byś chciała inną, bo mam sporo w nadmiarze. Wieczorem umieszczę kolejną listę nadwyżek w daliowym wątku, możesz zajrzeć. Może coś wybiorę niewysokiego dla Ciebie?

Dziękuję w imieniu tulipanów i gnam sadzić kolejne dalie, bo końca nie widać

Ale mam nadzieję ,że nie straciłaś jej całkowicie ....to ja poczekam aż się rozmnoży.....

Właśnie straciłam. Tylko westchnęłam. A potem poleciała na kompost. Jeśli nie przetrwała, to znaczy, że wrażliwa i nie ma sensu jej propagować. Ze wszystkich siewek została jedna... Nie ma jeszcze nazwy.
Tak samo ciężka do przechowania była Złota Miłka. Tylko 2 sezony ją miałam.

Oj to mi przykro......

Miłko bardzo przykro czytać takie wieści, współczuję

Dziewczyny!Dzięki, że mi współczujecie. Miałam nadzieję, że się uda i będę autorką czegoś ładnego. Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję
Spróbuję jeszcze kiedyś, ale nie zostawiłam w zeszłym roku nasion więc muszę zostawić w tym. No i nie mogę zapomnieć wysiać na wiosnę