Ewcia - tak przekopałam całość sama.
Tylko magnolię wkopali mi panowie z pracy, bo nawet gdybym chciała to bym jej nie dźwignęła
.
Niestety mimo, że mam 3 facetów w domu, pożytku prawie żadnego
. Mąż ciągle pracuje a chłopaki mają dwie lewe ręce. Zresztą starszy uczył się do egzaminu gim. więc mu wybaczam
Poza tym jestem z tych co myślą, że wszystko zrobią lepiej, porządniej
To straszna cecha zarówno dla mnie jak i najbliższych
. Więc chłopaki wolą się nie wychylać.
A ja lubię pracę fizyczną i wbrew pozorom wtedy właśnie odpoczywam
Ale darń tylko przewracałam i polałam tym specyfikiem, o którym kiedyś pisałam (powoduje min. szybsze rozkładanie darni )
To różowe maleństwo to moja córcia. Ukochana
Majka to dopiero początek przeróbek. W ostatecznym rozrachunku nie będzie domku dla dzieci i piaskownicy. W miejsce piaskownicy (to przykryte zielonym) będzie miejsce na ognisko (plan już mam w głowie) i ścieżka, która teraz idzie do domku będzie przedłużona. Będzie przechodzić obok miejsca na ognisko do piwniczki. Ten wąski pasek jest na tyle wąski, że można go bez problemu przekroczyć i dlatego nie będzie tam nic wysokiego. Trawnik po lewej stronie zdjęcia też będzie zlikwidowany . Ale spokojnie . Po kolei