Dagusiu no Ty masz tego towarzysza górskich spacerów
U nas już po zimie (mam nadzieję) ale wiosna póki co taka szczątkowa. Jak krokusy na halach?
U mnie rodki w niezłej formie, z wyjątkiem jednego, posadzonego jesienią, tam Wańka ma swój korytarz przelotowy...
Śniegu tej zimy mieliście chyba baaaardzo dużo!
Wiesiu U nas jeszcze prawdziwej wiosny nie widać, otwieram oczy widząc krokusy w pełni kwitnienia u wielu forumowiczów! Trzmielinka już gotowa na otwarcie sezonu, mam nadzieję, że Twoja też poczuje chęć do życia!
Miłeczko przywołałaś mnie do porządku
Śniegu już nie ma, ale na razie tylko oczar i przebiśniegi występują w roli zwiastunów wiosny.
Na wsi jeszcze nie byłam w tym roku, był W. dwukrotnie głównie z powodu zdunów i dowożenia drewna do budowy werandy frontowej. Ale za tydzień czy dwa wypadałoby pojechać na wiosenny przegląd.
Tamaryszku oj, też się cieszę na te piece!
A książka...to taka nie dająca się czytać jednym tchem. nawet powiem, że powoli mi idzie, nie wiem dokładnie dlaczego. Nie jest to poradnik, raczej relacja z tego, co dzieje się w ogrodach, tych które należą do autora, lub tych które autor stworzył w różnych częściach świata , w poszczególnych miesiącach. Trochę retrospekcji do lat dzieciństwa i spraw związanych z pierwszymi wydarzeniami mającymi wpływ na rozwój ogrodniczych zainteresowań i wrażliwości na naturę... Oczywiście jest tam trochę rad, obserwacji, przemyśleń, ale poradnictwo to nie jest główny cel książki. Podrzucić Ci przy okazji?