Nelu dziękuję kochana, ja się programowo dołuję oglądając vlogi fotograficzne na YT, bo mam wrażenie, że ja ze swoimi zdjęciami jestem w mule i wodorostach...
Ale z drugiej strony patrząc, jak niektórzy vlogerzy idą maksymalnie w technologię i obstawiają się nieprawdopodobną ilością mega drogiego sprzętu, to ja jednak wolę wykorzystać potencjał swój i tego skromnego "parku maszynowego", jaki posiadam. Choć Grzegorz ze Skrawków Puszczy jest "normalny" i bardzo fajnie wyjaśnia sporo zagadnień z fotografii krajobrazowej w gawędziarski sposób. No i Bożka Piotrowska z Zielonej Bombonierki cierpliwie uczy początkujących u siebie na FB.
Maggie wiem, że Ty masz znacznie więcej wiedzy i umiejętności niż ja, widać to po Twoich fotkach,, więc tym bardziej dziękuję za pochwałę!
Ostatnio oglądałam filmik z Magdą Wasiczek, która fotografuje kwiaty i ogrody i zdobywa międzynarodowe uznanie na konkursach fotograficznych. Ona to ma dopiero arsenał manuali! Ma tez coś takiego, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam, czyli obiektyw lensbaby, pozwalający na zmianę kąta ułożenia obiektywu względem aparatu.
Wiesiu na kursie foto statyw był nierozłączny z aparatem i tak się przyzwyczaiłam. Daje to też korzyści dotyczące możliwości ustawiania ostrości na podglądzie liveview, kiedy to powiększasz obrazek z kadru na wizjerze i ostrzysz precyzyjnie ręcznie. O długich czasach naświetlania nie wspomnę, bo to już inaczej się nie da.
Mój statyw jest dość ciężki, ale za to stabilny. Musze tylko podokręcać śrubki, bo już się zaczyna bujać.
Teraz też będę zmniejszać do 800.
Prawda, że takie róże są też dobrym tematem zdjęć? Te robiłam akurat Heliosem z przysłoną f/4 i czasem 1,3 s ISO 100
Miłeczko Dzięki, podpatruję sporo u Ciebie i uczę się
Ja się zastanawiam nad przyzwoitym plecakiem foto, gdzie można podczepić statyw. Torba już nie wystarcza. A na statyw z włókna węglowego mnie nie stać. Jak patrzę, że niektóre kosztują więcej niż dobre obiektywy czy aparaty to stwierdzam, że świat oszalał.
U nas zima trzyma, śnieg i -5C
Czytam sobie zatem "Rok w Ogrodzie" Dana Pearsona i czekam na wiosnę.
Zduny były, zrobią co trzeba z piecami na wsi, ale mam dylemat dotyczący płyt żeliwnych, tych z fajerkami. Czy macie wiedzę, czy są jakieś takie, które nie rdzewieją pod wpływem temperatury? Kupuje się je w kolorze stali, ładne takie, a potem szybko zmieniają się na takie, jakby ze złomu wyciągnięte.
Znalazłam z necie jakieś malowane farbą żaroodporną, znacznie droższe niż te zwykłe, ale nie wiem czy to zadziała, bo jednak na kuchni szura się garami i niekoniecznie ta farba przetrwa.
Nie bardzo chce mi się osiągać efekt estetyczny poprzez cowieczorne smarowanie skórką od słoniny i wycieranie gazetami, jak to drzewiej bywało...