Efciu Dobrze, że mam swój mały ratuneczek

Zuziu cieszę się bardzo że się odzywasz bo już zaczynałam się też denerwować a niestety na bloga nie zaglądam jakoś wiecznie brakuje mi czasu

I ja pozdrawiam noworocznie i z zapartym tchem czytam bloga

Skończył się nienajszczęśliwszy dla nas rok, nowy rozpoczęliśmy od wizyty na wsi, gdzie życie płynie inaczej.





Niestety od stycznia nie mieliśmy możliwości pojechać tam ponownie.
Tymczasem przyszła wiosna i ogród miejski znów budzi się do życia.




Był to chyba najkrótszy czas na krokusy, ledwo rozkwitły, już po nich.






Ostatniej jesieni nareszcie nie zapomniałam kupić bulwki ranników, i powiadam-było warto

Ciemierniki mają się dobrze, większość z nich to siewki










Ogród z grubsza posprzątany po zimie, zaczęłam ciąć róże i hortensje. Czas wreszcie wymienić spróchniały rollborder, który włazi w każdy kadr

W. postanowił w tym sezonie zabudkować ogrody klientów, oczywiście te, które dają szanse na osiedlenie się skrzydlatych lokatorów.










U nas niespodziewanie kałuża przyciągnęła gości

Zuziu, cieszę się, że dałaś znać i życzę, żeby ten rok był lepszy od poprzedniego

Wiosna pcha się już na dobre do ogrodu.
A powiedz mi, ta budka z dwoma podłużnymi wejściami, to dla jakiego skrzydlaka?

Efciu jestem bardzo zmęczona tym rokiem minionym, ale mam nadzieję że nastała pora na dobry czas .
To jest budka dla póldziuplaków jak wyjaśnił W., czyli dla pleszki, mazurka czy pliszki siwej. Podobno i rudziki mogą z niej skorzystać jak się ją gdzieś w krzaczorach zamontuje.
Dziś chłodniej i na zmianę słońce z deszczem, ale wiosna jest

Zuziu cieszę się że jesteś już zaczęłam się martwić Budki super muszę jeszcze koniecznie dokupić bo Piotrek nie bardzo chyba będzie miał czas żeby mi jeszcze zrobić a dwa klony jesionolistne już ładnie podrosły i można by było np. dla sikorek powiesić bo wysoką dla szpaków niestety zamieszkał dzięcioł trzy lata temu Domek macie przepiękny

Efcia mnie ubiegła z pytaniem, no i już wiem ale czemu są dwa otworki? A przy okazji zapytam jeszcze dla kogo ten poprzecznie owalny otworek?

Ocet piękny wyszedł. Do swojego jabłkowego jeszcze nie dotarłam, ale mirabelkowy wyszedł przedni.
Tulipany już? ja jeszcze poczekam chwilę...

No to ja też się odezwę po stu latach!
Pozdrawiam bliższych i dalszych znajomych i nieznajomych, a Tobie, Zuziu, życzę wioskowych świat wielkanocnych - z grabkami do odchwaszczania i kawałkiem mazurka od Bożenki, bo już tam na pewno chwasty rosną!

Ja też się ciesze, że się odezwałaś, Zuziu.

Danusiu ech, potrzebuję trochę spokoju, bo inaczej nie idzie mi pisanie na forum.
Budki są fajne, mój sąsiad ma jedną na wielkim modrzewiu i zawsze co roku patrzę, czy lokatorzy się wprowadzają.
U mnie w dziuplach w orzechu były sikorki i sporo gniazd jest chyba w gęstym bluszczu na murze.
Wiesiu pytałam W. , który stwierdził, że pytał autora budek, a on stwierdził, że pleszki tak lubią No to musze wierzyc. Budki z poziomym otworkiem sa dla jerzyków.
Czy ja mam od Ciebie cieszyniankę? Pięknie wyrosła i zakwitła
Miłeczko ocet "kupiejny" z bazarku w Wisznicach, ale może kiedyś sama wyprodukuję Tulipany już się rozbujały na całego!
Małgoś buziaki serdeczne, Bożenka nie zawiodła jeśli chodzi o ciasta wielkanocne, ale dostaliśmy tez chleb produkcji jej siostry. Ale o tym na blogu będzie , jak się zbiorę do pisania...Chwasty są, bo jakżeby bez nich
Dorotko

W ogrodzie coraz bardziej wiosennie. Kwitnie pierwszy rzut tulipanów, pieris, miodunki, pierwiosnki i wawrzynek. Magnolia już prawie prawie.
Kałuża zarasta ładnie wokół, budzą się wodne roślinki, bobrek ma malutkie pączki kwiatowe, chyba wysiała się miniaturowa pałka wodna, irysku ładnie przezimowały.
Róże i powojniki przycięte.
Posadziłam dwie piwonie drzewiaste z OBI, zobaczymy jak im będzie u nas.

Dziś był dzień wyprowadzki kaktusów ze strychu, przedsięwzięcie wielce pracochłonne z wagi na liczbę egzemplarzy, ciężar tego wszystkiego i konieczność łażenia po stromych schodach w górę i w dół. Ja wytaszczałam wszystko z pokoiku strychowego a W. wynosił na zewnątrz ustawiając póki co w maksymalnie zacienionych miejscach.

No i bach! Przypomniałaś mi o kaktusach! A tak było fajnie... Muszę Macieja w jakieś w miarę ciepłe popołudnie mi wyniósł. Mam nadzieje, że teraz będą same ciepłe popołudnia...
Miodunki są takie fotogeniczne. I chyba tu jest odpowiedź na nurtujące Cię pytania. U Ciebie nie rosną kokorycze, a u mnie miodunki. Remis!

A proszę mi tam nie zapomnieć o miejscu dla tego kaktusa, co tu czeka na W.
(znaczy - też mam go wynieść do ogrodu?)

Miłko no niech już będą ciepłe, ale bez ostrego słońca, bo mi się towarzystwo usmaży zanim liście na drzewach wyrosną.
No tak, nie można mieć wszystkiego, choć sądziłam, że miodunki to wszędzie wyrosną.
Małgoś o, miejsce dla Jego Okazałości jest, ale jeśli zimę spędził w warunkach temperatury domowej to na razie poczekaj z wystawieniem. Moje zimowały bez ogrzewania, więc weszły w stan spoczynku zimowego. Teraz robimy im pobudkę, choć część z nich już ruszyła.

Ciemierniki wsiowe
Ciemiernik wschodni - Double Purple


I ciemiernik cuchnący-kolejne pokolenie od Wiesiowego matecznika

Ciemierniki mają się dobrze, wschodniemu nawet liście ktoś podciął .
A cuchnący robi dobrą robotę przez całą zimę, szczególnie bezśnieżną, kwitnąc niemordowanie.
Latem nie zwracam na niego uwagi, nawet nie wiem, kiedy to kwitnienie zaczyna.

Cuchnący jest super, taki okazały! ja czekam aż moje siewki tak urosną, bo matka poszła na wieczne łąki.
Kaktusów oczywiście nie wyciągnęłam, bo znów się ochłodziło i zaczęło padać. Ale drabina stoi w gotowości. Wczoraj wytaszczyliśmy dalie więc wszystko idzie w dobrym kierunku!