Marysiu ostre światło trochę przeszkadzało, ale ten majowy przepych sam się broni
Żanetko dziś kwasolubna w centrum zainteresowania była
Ech, za dnia robi się gorąco i rośliny omdlewają, bo transpiracja zasuwa. Na razie podlewam tylko to co w donicach, ale jak tak dalej pójdzie, to chyba faktycznie trzeba będzie odpalić węża.
Wiesiu u mnie pierwiosnki klapnięte, ciemierniki niektóre też. A deszczu nie widać.
Ja sobie dziś poodchwaszczałam częściowo ogród, tzn. front i rabatę słoneczną, gdzie najwięcej chyba było gwiazdnicy. Miejscami tworzyła kożuch, spod którego uwalniałam drobniejsze rośliny. W sumie były 4 upchane i z czubem wielkie donice szkółkarskie chwaściorów.
Przewaliłam także trochę kompost, punktowo opieliłam w innych miejscach, musiałam wywalić dwie zdechłe azalki i zasadniczo potem to już się tylko gapiłam i wąchałam zapach maja.
To teren objęty pieleniem
A to teren objęty gapieniem się