Ależ Pani Krystynooo,zawołałm jak ksiądz do gospodyni!

Oj,przepraszam. ...ale piękny ogród!

Błędy ogrodników są naszą duszą

Buziole Krysia!

Krysiu ja zadnych zasad nie umiem sie trzymać bo jestem bardziej jak kolekcjoner za dużo roślinek mi się podoba
Co do dzieciaków to ja też 3 razy 500+

Wpadam się przywitać 50 z małym minusem Bardzo ładny harmonijny ogród Ogrodzenie fantastyczne, ma niesamowity urok Zasady kompozycji zasadami a najlepiej robić tak jak w duszy gra. Pozdrawiam

Witam
Ja co prawda już prawie 60 z malutkim minusikiem.
Piękny początek.Będę zaglądał.

Witam serdecznie Wszystkich.
Dziękuję za miłe przyjęcie, ciepłe słowa. Cieszę się, że spotkałam tu tak dużo ogrodników w swojej kategorii wiekowej
Przypominał mi się tekst o kobietach i używaniu rozumu (panowie proszę nie czytać). Pozwolicie, że wkleję:

Liliowy kapelusz...
Kobiety
Kiedy ma 5 lat: Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę.
Kiedy ma 10 lat: Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka
Kiedy ma 15 lat: Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwą siostrę przyrodnią Kopciuszka: "Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!"
Kiedy ma 20 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mimo wszystko wychodzi z domu.
Kiedy ma 30 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale uważa, że teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z domu.
Kiedy ma 40 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mówi, że jest przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu.
Kiedy ma 50 lat: Ogląda się w lustrze i mówi: "Jestem sobą" i idzie wszędzie.
Kiedy ma 60 lat: Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat.
Kiedy ma 70 lat: Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu i cieszy się życiem.
Kiedy ma 80 lat: Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata.
Może wszystkie założyłyśmy już taki liliowy kapelusz...
Z całego serca życzę nam pięknych dni i nie zapomnijcie liliowego kapelusza!

Co do ogrodu to mu dużooooo brakuje do Waszych pięknych dojrzałych „wyczesanych” ogrodów. Będę w nich częstym gościem. A na wiosnę popracuję nad swoim, dużo czasu szukanie pomysłów.

Postaram się pokrótce odpowiedzieć na Wasze pytania
Ewo, Ago, Ina, Ania, Majka, Edyta
Maluch trochę wyrósł i terroryzuje wszystkie koty w okolicy. Płotek to dla niego żadna przeszkoda. Ma tylko wyznaczyć granice. Terrorysta uważa, że w Unii nie ma granic i łazi wszędzie.
Masz rację na sierściucha nie ma rady. Jemu wydaje się że on jest przewodnikiem stada.







Vero
Platan rośnie stosunkowo szybko, to duże drzewo. Masz jest corocznie przycinany, chcemy żeby miał koronę w kształcie parasola. Może kiedyś stanie pod nim ławeczka i będzie prawie jak w piosence „W parku pod platanem pani siądzie z panem”.

Ina, chester633
Zegar słoneczny był kupiony parę lat temu na giełdzie staroci. Nie był drogi. Jak będę w domu (w czasie dnia) to go sfotografuję, po ostatniej wichurze wymaga l małej naprawy.
chester633
Ogród nie jest duży, działka na 1000 m2, po odliczeniu budynków, podjazdu na trawnik i rabaty pozostaje tylko kilkaset.
Jest jeszcze skarpa (słabo zagospodarowana, poza ogrodzeniem przy drodze dojazdowej, będzie jakieś 250-300 m2).
Małymi kroczkami do celu.

Mój sierściuch jak zechce też wlezie wszędzie, choć była uczona od maleńkości nie wchodzenia tak gdzie są rozciągnięte zasieki ze sznurka. Teraz przy przeróbkach rabat nie wchodzi na słowo'nie' nawet jak zasieki są zlikwidowane, ale jak sama chce pogonić kota to pewnie wlezie bo trop zostawia, duży trop
Ale i tak muszę porobić nowe płotki, może właśnie zmałpuję Twoje

Łodyga napisał:

I dlatego Królowa Brytyjska od zawsze chodzi w kapuszu. ..czasem jest liliowy.

Krysiu wiesz co nie lubię jakiegokolwiek nakrycia głowy ale liliowy kapelusz chyb a założę

Witaj Krysiu ja co prawda jeszcze 40- i tylko jedno 500+ ale z miłą chęcią pospacerowałam po Twoim pięknym ogrodzie. Masz w nim to co ostatnio lubię najbardziej czyli trawy to one teraz zdobią nasze ogrody, ale podobają mi się też nasadzenia iglakowe a tych u mnie niewiele. Jak większość z nas chcesz mieć w ogrodzie to co się nam podoba, a ja np nie potrafię się oprzeć niektórym roślinom mimo że nie mam dla nich idealnego stanowiska. Też kiedyś kupiłam Atrophodium candidum 'Little Lilia,i też miała być trawką wieloletnią, moja posadzona była w donicy i nie przetrwała zimy nawet z Martą Markitą stwierdziłyśmy że wygląda jak jakaś odmiana zielistki. Czy Twoja to tegoroczny nabytek?

Tak to był tegoroczny nabytek, padła tydzień temu po pierwszym przymrozku . To trawa wieloletnia z gatunku z tych, które trzeba sadzić coroczne, wówczas mamy ją przez wiele lat. Ma nasiona, spróbuję zebrać.

To ciekawa jestem czy zawiązała jakieś nasionka i czy wiosną coś Ci z nich wzejdzie?

Początki ogrodu to wczesna wiosna 2013 i sterty gałęzi po wycięciu drzew owocowych i niektórych jałowców po których szalały wróble





W ogrodzie zrobiło się pusto. Trzeba było pomyśleć o nowych nasadzeniach. Zaczęliśmy od szpaleru szmaragdów. Pamiętam dokładnie datę -1 maja. Dzisiaj wybrałabym cisy. Wcale nie rosną tak strasznie wolno.
Dla porównania cis David 2013 i 2017





Rabat było wówczas niewiele. Miały jedną niespodziewaną zaletę. Przez dwa lata było mnóstwo opieniek, prawie jak w lesie.
Jesień 2014

Jesienią 2013 zaczęło się moje zainteresowanie żurawkami. Miałam zamiar zrobić z nich obwódki.
Naściągałam sporo rożnych

Autumn Leaves



Blackberry Jam 2 (chyba)



Delta Dawn



Electra



Golden Zebra



Havana



Lime Rickey'



Mango



Shanghai



Sweet Tea



Tapestry



i jeszcze parę innych. Chyba razem z zakupami przywlekłam opuchlaki. Nie skutkowało opryskiwanie wyciągiem z wrotyczu, mospilanem. Zima zweryfikowała moje plany. Część wypadła, część zaczęła chorować. Zostały najbardziej odporne: Sweet Tea, Citronelle, Shanghai, Sashay. Dobrze zapowiada się Black Taffeta.

Oj, tak! Nasze zimy nie jeden ogródek weryfikują. A szczególnie nasadzenia. .

Ja też wyrosłam z wielu roślin, na których widok w necie kwiczalam MUSZĘ GO MIEĆ!

BUZIOLE!

Potem przerzuciłam się na świerki Jak znalazłam coś fajnego targałam do domu.

Jako pierwszy posadziłam chyba świerk pospolity 'Nidiformis.


Lucky Strike


oraz Iseli Fastigiate


i 'Hoopsii'


Był jeszcze Inversa


i jego żółtawa wersja Gold Drift


świerk Cupressina


i Rainbow's End


Są też niskie odmiany:
Waldbrunn


Little Gem


Tompa


Wodan





I jeszcze parę innych Trudno z takiego rozgardiaszu stworzyć ogród.

Pora na moje ulubione świerki.

Białobok




świerk kłujący 'Maigold (o żółtawych przyrostach) niestety padł ofiarą nornicy a nie mogę upolować następnego


Glauca Globosa


dwa świerki kaukaskie
juwel




Kenwith




I na koniec rarytasik czerwony maluch Spring Fire

Niezła kolekcja świerków

Iglaków różnej maści u mnie dostatek. Patrząc na Wasze ogrody zauważyłam, że nie mam prawie wcale bylin, które dają tyle koloru. Chyba jednak tak zostanie, Byliny są piękne ale chyba strasznie pracochłonne i nie mam na nie miejsca. No może na jedną lub dwie

iglaki i fajne i ciekawe odmiany ,niektóre mi zupełnie nieznane ,powiem tak- ja w słonecznej części ogrodu mam głownie kwitnące bo tak mi się kiedyś marzyło......,ale teraz po dwóch sezonach zaczynam szukać iglaków bo kolorowy busz już mnie trochę przytłacza...więc wypatruje fajne nieduże iglaczki a Ty sporo ich masz ,dzięki