Gieniu, wczoraj zakwitł pierwszy.. reszta jeszcze w pąkach choć już pękają niektóre, fotki dzisiejsze..
U mnie wszystko dużo później niż u Was..
Ewo-Nowinko aż się zarumieniłam.. pochwała od Ciebie jest mi bardzo miła..
Dla Ciebie Stadt Rom po deszczu
Aniu słonko moje, ja krasnoludków nie podglądam..!
Dopóki robią swoje..
Masz rację, wymazałam cały eyeliner..
Miłko lokatorzy są OK - czyli wcale ich nie widać a robota zrobiona..
Powojnik już przekwita niestety..
Aga ta lilia to oczywiście Eyeliner..
Powiem Ci, ze w dwa najgorętsze dni roku zostawiłam ogródek i sobie wyjechałam..
O dziwo po powrocie nie było szoku, zaledwie jedna horka i to nie w doniczce a w ziemi była mocno osłabiona..
Podniosła się dopiero dzisiaj rano..a nie muszę Ci mówić ile wlałam jej konewek
i nie tylko jej..
Nawet nowe przyrosty na rodku zemdlały.. na szczęście już stoją..
Efcia dzięki! Właśnie obserwuję jak te uschnięte pączki sprytnie same opadają..
Rano przeszła mała burza z gradem, ale nie zrobił żadnych szkód na szczęście..
Żanetko no do słonka raczej - różyczki mają słonko cały dzień! Ale dzięki, coś się znajdzie..
Sporo host już u mnie kwitnie, większości wycinam te kwiaty, wyjątkiem jest Alex Summers, którego pałki
stoją sztywno na baczność a kwiaty są bardzo ładne..
maleństwo też sobie zakwitło..
M znalazł na działce lekko oszołomionego nietoperza.. mocno podejrzewam, że zagnieździły się pod dachem domku..
Słyszę czasem jakieś stłumione odgłosy..
Czy mam z nimi walczyć czy się cieszyć..?
Ten znaleziony wydobrzał na tyle, że nawet próbował podfruwać..