No proszę....
Czas zatoczył koło
Siedzę sobie wieczorami na ławce i myślę o tym, że już niebawem będzie można znowu karmić ptaki
A tu w moim wątku o ptakach właśnie
Dziękuję za wpisy wszystkim gościom
Wątek zaniedbany, ale życie codzienne pędzi do przodu, pogoda w tym roku piękna, to trzeba korzystać z jej uroków
Na szczęście daleko nie mam , las pod nosem, a i do plaży rzut dużym beretem
Co tam u mnie, poza pracą i "pieskim życiem", które zawładnęło naszym czasem...? Ano wszystko na szczęście w porządku, ogródek żyje już własnym życiem, rośliny zakorzeniły się i dają sobie radę bez wspomagaczy, których unikam "jak ognia",
Tyle pszczół i innych bzyków kręci się przy rozchodnikach, perowskiii, a wcześniej przy szałwiach i lawendach, że z niepokojem myślę ile krzywdy robią tym stworzonkom wszelkie nawozy sztuczne czy
środki ochrony roślin....
Kiedy zobaczyłam w Kawiarence zdjęcia jeżyków otrutej jeżowej mamy (środkiem przeciwko ślimakom) to pomyślałam sobie- co znaczy piękny ogród kosztem tych wszystkich zwierząt?
Tym bardziej, że ogród na prawdę daje sobie radę
Dzisiaj na różach, szykujących nowe pąki na ponowne kwitnienie zobaczyłam mszyce- zdjęłam je palcami i po kłopocie.
Wspomniałam o "pieskim życiu "
Moja kochana Zojka jest już u nas rok, a !7 letni Tofik żyje sobie spokojnie, trafiła mu się dość luksusowa emerytura, potrafi godzinami spać na tarasie, przykryty kocykiem
No, spójrzcie na tą moją psinę, ona tak zawsze na mnie patrzy
Jak się dzieci " odchowa" i wyfruną z domu , to takie psie oddanie jest na wagę złota
A tu Toficzek- staruszek odpoczywa.
Jedna córka kończy studia, druga zdała maturę i dostała się na uniwerek, poznałam już obydwu potencjalnych zięciów - są OK
Tegoroczne lawendy tuż przed rozkwitem
Heidi Klum
I zestawienie wszystkich róż (niewiele ich mam)
No to zaległe zdjęcia ogrodowe , niekoniecznie chronologicznie.
Jestem zauroczona ciemiernikiem cuchnącym (zupełnie niewłaściwa nazwa
Porozsadzałam go po całym ogrodzie, a jaki bukiet z ciemierników można sklecić w kwietniu ...
W tym roku dużo ochów i achów kierowałam też w stronę kaliny praskiej - piękne są jej koronkowe kwiatostany, a miała ich w tym sezonie sporo.
Dereń kousa odmiana chińska również nie zawiódł , ale to chyba jedna z łatwiejszych odmian tego drzewa
Czasem spontaniczne działanie przynosi lepszy efekt niż długo opracowywane "projekty". Taką oto rabatkę stworzyłam wiosną na kawałku ugoru obok sosen .
Nigdy wcześniej nie zrobiłam tego tak szybko, po dwóch miesiącach był tam taki gąszcz roślin
Ogólnie
Mam kilka słoneczników- to tez efekt dokarmiania ptaków