Brydziu, i takiej wiosny jak napisałaś - Ci życzę.
Życzę Tobie i sobie i nam wszystkim .
U mnie w tym roku też urodzaj opuchlaków. Przyznaję, nie lałam w tym roku wrotyczem. Właściwie to sama nie wiem dlaczego . Jakoś tak się zeszło .
Zdrowia dla uszatych .

W piernikach weekend całkiem ciepły, choć wiało aż do kości, powiązałam hortensje w przedogródku, jak zacznie mrozić regularnie, dostaną kaptury z agro, doniczki podołowane, szaro, buro, czekam na styczeń i wysiew liliowców, posieję też trochę jeżówek, chociaż nie wiem, gdzie mogłabym je wcisnąć
Zwierzyna póki co ma się całkiem nieźle i oby tak już zostało.




czereśnie pęcznieją...

Jeszcze kwiaty znalazłaś! U mnie 2-3 rudbekie zostały jak psu z gardła wyciągnięte.

Miło zobaczyć jeszcze jakieś kwiatki , u mnie na schodach w donicy jeszcze kwitną chryzantemy ale reszta ogrodu szaro bura

Współczuję przeżyć zwierzakowych.
Z tego powodu bałam się brać kolejne zwierze do siebie.
Mam wrażenie, że kiedyś zwierzęta były odporniejsze. Kto tam słyszał o takich chorobach?
Trzymajcie sie wszyscy zdrowo

Nie zdążyłam przed świętami, ale udało się przed końcem roku - zdrowia i spokoju w 2021


W ogrodzie ciągle brak śniegu,przymrozki nocne na horyzoncie, może przed sylwestrem uda się ubrać hortensje w kaftaniki

Róże zdecydowanie nie śpią...



dębolistna nawet nie zrzuciła listka, o zmianie barwy nawet nie wspomnę










Do wiosny tylko jakieś 82 dni...

E! 82 powiadasz? Będzie szybciej, zobaczysz! Dzięki za życzenia!
Hortensje chcesz kaftanić?
Kurcz! ja gaciłam róże i inne kwiaty ostatnio z 5 lat temu i chyba już nie potrafię

Miłko róże to już dawno w kopcach stoją, ogrodówki w koło domu ogacone, przy okazji wywołując sąsiedzki popłoch, bo skoro ja okrywam, to znaczy, że mrozi... To tylko 20 szt, pozostałe trzydzieści kilka nagusieńkie to silniejsze ode mnie

Moje niektóre ogrodówki ogacone już od jakiegoś czasu.. ale nie pytaj dlaczego akurat te...

Najlepszego..!

To trochę tak, jak z Indianami, co chrust zbierają!
Ja kiedyś różom chocholy robiłam, a słomę z Podhala wiozłam.

Z każdym dniem coraz bliżej wiosny, choć luty dla mnie zawsze zdawał się być najdłuższym w kalendarzu
Pierwsze zakupy nasion ogarnięte, został tylko głowaczek i aminek do znalezienia, dziś też ma przyjść hortensja - trochę mnie poniosło i nie mam absolutnie nic na swoje usprawiedliwienie, M jak zobaczy to mnie zabije śmiechem, z resztą sama padnę trupem latając z doniczką po ogrodzie i nerwowo szukając miejsca docelowego
Na pewno muszę poszukać jeszcze astrów, floksów i dzielżanów.... tego mi jesienią brakowało. Bardzo walczyłam ze sobą, czy zamawiać dalie... ale chyba mi wystarczy, te w piwnicy wyglądają całkiem nieźle, więc strat wielu nie powinno być.

Ale luty już za chwilkę, więc chyba jednak szybko zleci. A wydaje się taki długi pewnie dlatego, że dni dłuższe i my coraz bardziej wyglądamy wiosny
Ja mam trzy duże hortensje do wsadzenia i też wciąż się zastanawiam gdzie...

E! Dalii nie zamawiaj! Powymieniamy się!

No i jaka to hortensja..?

Ewa ja taki wiercipięt, nie usiedzę i mnie trafia, że mogłabym już to, czy tamto zrobić, a mróz nie pozwala, dlatego mi się ten luty dłuży;) pewnie z wysiewami niedługo ruszę, więc będzie mały substytut, o ile koty nie pozrzucają i nie zeżrą wszystkiego

Miłko pół piwnicy mogę Ci wysłać, ale nie podpisane, jeszcze do zeszłego tygodnia były posegregowane skrzyniami na ball'e, niskie, itd... ale ktoś się o coś potknął i trochę skrzynki poprzewracał

Nelu hortensja to Zorro, ale wolałabym spuścić kurtynę milczenia na ten zakup... miała być 3l donica... i cena była do 3l doniczki adekwatna..... owszem 3 l ziemi było, a w niej wetknięte 3 sztobry z świeżo ukorzenionych w p9, słabo wygląda cała, ale na to bym przymknęła oko, kilka w gruncie u mnie też słabo wygląda i nie wymagam od szkółek nie wiadomo jakiego cackania, wiem czego się spodziewać, zamawiając o tej porze roku.... gdyby tylko mi pani jak dopytywałam telefonicznie dała znać, to bym nie brała.... oko mi skacze do tej pory ze złości.... trudno, byleby się rozrosła....
Dzień miałam parszywy, potem kurier przyniósł te bide, ale koniec końców, dobra ogrodnicza dusza podrzuciła mi kopciuszkową robotę z trzcinami... 166 tłuściutkich murarek.... i świat jakby piękniejszy od razu

No właśnie.. ważne byśmy mieli się czym pocieszyć..! tłuściutkie sztuki.

Hortensje szybko rosną... Koleżanki w pracy prosiłam aby kopnęły w ... kiedy będę chciała zamawiać horki
o tej porze w necie.. tylko, że teraz już nie pracuję...!!

Brydzia, a co Ty robisz z tymi murarkami?

Brydziasia napisał:
I to jest właśnie to, co wkurza u polskich sprzedawców. Określanie wielkości rośliny za pomocą pojemności donicy???? Zamiast real foto, opisu wysokości i ilości pędów, piszą o wielkości donicy, albo wieku rośliny. Skąd ja mogę wiedzieć, jak wygląda u sprzedawcy 3-letni krzew, skoro zależy to od wielu czynników!!! Przecież nawet bratka można wsadzić do 5l donicy. Można? Można!
Kupując, (prawie) zawsze domagam się real foto, ale sprzedawcy wykręcają się pisząc, że nie wszystkie są jednakowe. Napisałam '(prawie)', bo mnie też czasem ponosi, gdy chodzi o rzadszą, pożądaną przeze mnie roślinę, albo... gdy robię zakupy na przedwiośniu

Brydziu, dobrze by było, gdybyś wstawiła recenzje zakupu do 'Polecanych/niepolecanych sprzedawców', abyśmy mieli się na baczności przed takimi bandyckimi szkółkami.

Edyta murarki powędrowały do lodówki i zostaną tam z miesiąc - w zależności od pogody, w marcu pójdą do 'ula' - domku. Jeden stoi w borówkach, drugi chcę postawić przy wczesnych czereśniach i tam mam zamiar je usadowić..

Poll poczekam, aż się sprzedający do mojego maila 'ustosunkuje', a mi emocje opadną; zdjęcia i ich postawa/lub brak będą najlepszym świadectwem. Szkółka jest mi znana, zakupy u nich robiłam nie pierwszy raz, na stronie zdjęcia sadzonek z sezonu widnieją, kontakt zawsze był dobry, o co nie spytałam, w ciągu doby miałam odpowiedź, nawet w 'gorącym szkółkarskim sezonie'. Tak też było i tym razem, pytanie o odmianę - sprawdzilli, znaleźli, wprowadzili do systemu, zadzwoniłam czy wysyłają teraz, czy na wiosnę, jaką mają pogode, czy materiał szklarniowy, czy nie - ani pół słowa o tym, że to młode sadzonki.
Za te pieniądze z przesyłką, to bym sobie Dive kupiła.... no ale jak pomroczność i chęć posiadania człowieka dopadnie....

Nelu jak Cię jednak dopadnie chęć kupowania w necie, to najpierw napisz do mnie, bo a nuż mam i Ci ukopię...
niech mnie gęś kopnie, jak jeszcze jaką hortensję ogrodową w tym roku przytulę...

Przyszły nasiona, część starych posegregowałam, dziś ruszyłam z wysiewem liliowców, rodochitona, heliotropu, koleusów i kobei, zobaczymy co z tego wyjdzie:)

Temat reklamacji hortensji otwarty, pani przeprosiła, przyznała, że pracownik spakował sadzonkę przeznaczoną na jesienną sprzedaż, obiecała wysłać w poniedziałek nową sadzonkę, więc czekam:)
Śnieg od czasu do czasu prószy, upatrzyłam sobię już miejscówkę na ścinanie trzciny dla murarek, rozemocjonowana Waszymi wpisami o Zymonowskich ciemiernikach w LM pojechałam podbijać toruńskie... niestety ino pierwiosnki były.