Polu zarówno brzozy, jak i czarne bzy rosną w okolicy, więc powinny i tu dobrze rosnąć.
A że u Kurowskich duży wybór odmian Mam jeszcze bez odmiany Laciniata.



Z bliska jest ciekawy, ale z daleka nie rzuca się tak w oczy, jak Madonna.



Nelu, moja glediczja kupiona po prostu jako glediczja, w czasach bez dociekania odmiany.
I ona jest chyba glediczją bezcierniową z nazwy, widziałam taką w szkółce Konieczko.
Tawuła jest piękna, gdy kwitnie, później nie rzuca się w oczy,

Genia, byłaś u mnie tak dawno. Wtedy dopiero tworzyłam różankę




Danusiu,oj duży ten mój ogód i trudno w nim zaprowadzić porządek,
bo mam takie bałaganiarskie nasadzenia.

Ależ miło pospacerowałam po Twoich zakątkach ten tawułowy żywopłot, ta śliczna różanka, piękne wspomnienia

Eluś ja tam żadnego bałaganu nie widzę za to widzę śliczne krzewy bzu i różane cudeńka na które u mnie mało miejsca ale i tak przez dziewczyny sie w kilka wpakowałam

To prawda Elu , pewnie upłynęło około 10 lat , nie mogę sobie wyobrazić tych Twoich róż w pełni kwitnienia , musi być bajkowo

Podobają mi się Twoje bzy .U mnie nie chcą rosnąć ,chyba nie lubią takiej kwaśnej ziemi ,jak moja . Na sąsiedniej posesji jest dom w którym nikt już nie mieszka .Co chwila coś się wali ,jak to w ruinie .Koło niego wyrosły właśnie bzy koralowe ..No oczy wyłażą mi z orbit ,jakie one są dorodne i obsypane kwiatem .Ja kupowałam kilka razy i nie mam ani jednego A róże ? jakie lubisz najbardziej ?

Maju, na zdjęcach z lat poprzednich ogród wydaje mi się zawsze ładniejszy niż teraz, więc wspomnienia zwykle miłe

lilak Meyera 'Palibin'- te rdzawe plamki to nie choroba, tylko banda motylków ,



Danusiu, nie chodziło mi o bałagan [chociaż też jest], tylko o rodzaj nasadzenia, który ładu nie wprowadza, raczej chaos.
Taka różanka, nawet bez kwiatów, gdy posprzątana, sprawia wrażenie ładu-to przez te równe obwódki:



Na rabatach bylinowych trudno o taki efekt.
Zdjęcia pięknych róż niejednego skusiły, sama jestem w pewnym sensie ofiarą forumowej różmanii

Geniu, najbardziej różanie jest w czerwcu, wtedy kwitną wszystkie, również te raz kwitnące.






Ewo , takie dzikie bzy rozsiewają mi ptaki w żywopłocie .
Moja miłość różana zmienna jest, bo były angelki, filiżankowe, puste.
Taka róża musi mieć to coś.
Ostatnio już nie dosadzam za wiele, miejsce pewnie bym znalazła, ale dopilnować trudno.







Pięknie zaczęła kwitnąć magnolia gwiaździsta 'Rosea', ale nocne przywrozki niszczą jej kwiaty, szczególnie te wyżej położone, których nie osłania żypłot,






Bardzo ładne wygląda teraz jagodowiec.




I fiołek motylkowy urokliwy, chociaż rozsiewa się straszliwie,



Wyłażą z ziemi liście stopowca, a tu zapowiadają przymrozki, okryłam je na noc.



Wczoraj cały dzień sprzątałam rabaty, zasilałam ........ podlewałam, jeszcze dużo zostało do zrobienia.
A jeszcze trzeba odbudować 3 grządki warzywne i zasilić owocowe krzewy.
A jeszcze końskie złoto na zagospodarowanie czeka.



Zabezpieczone przed Inką, bo musiałabym ją znowu kąpać

Ela, no coś takiego fajnie zobaczyć ogród, w którym się było.
Ela ma ogród zupełnie nietypowy w rozplanowaniu, na każdym kroku niespodzianka i to jaka, po prostu sielski,rośliny dorodne i mnóstwo warzywek i owoców, łączka w najlepszym wydaniu a wejście w strefę strzyżoną to szok, znienacka zmieniasz strefy i nastroje
No właśnie ile Ewa ma czekać? teraz to nawet wrózbita nic nie przewidzi
Ela pokaż ten domek

O to huligan ta twoja Inka . A 'Palibin' niesamowity , ile lat trzeba czekać na taki okaz Elu. Stopowiec u mnie też wyszedł, sztuk jeden , ale jagodowca nie widzę

Eluś róża piękności ale bez wymiata takiej wielkości mój musi być trzymany w ryzach bo nijak nie idzie rozciągnąć ogródka

Ewa,Ty u mnie byłaś znienacka, nikt tego nie planował

Z planowanym wyjazdami teraz problem, zawsze mam Cię po drodze do krk, ale miałyśmy wpaść z Martą.
Domek - masz na myśli komorę prababki?
To taka altanka ze składzikiem na narzędzia, jeszcze nie jest odszykowana, trzeba nowe drewno postarzyć, ja już kupiłam olej, gorzej z wykonawcą, Marek nie ma czasu, liczyłam na chłopaków, ale teraz nie wiadomo, kiedy przyjadą.



Wiesiu, zanim to dobro przykryłam, to Inka była wytarzana ,
Palbin kupiłam na targu w Biłgoraju za 8 zł, pewnie jakieś 8 lat temu.
Ostatnio poleciłam synowi na balkon [chcieli pachnący krzew na kiju] i udzlelam instrukcji cięcia,
Stopowiec ładnie się rozrasta,pasuje mu miejsce na rabacie przyłąkowej.
Jagodowiec rośnie w cieniu pod gruszą i chyba mu tam dobrze.




Daniusiu, mój bez jest corocznie cięty po kwitnieniu, z daleka nie wygląda już taki wielki

O właśnie, super wyszedł i fajnie wygląda, upór przydał się chciałoby sie choc pół tej powierzchni, z narzedziami i doniczkami pomieścić się a tak cały bajzel w każdym kącie

Już myślałam, że mi te bale zgniją w oczekiwaniu na fachowca,
Byłam uparta, bo ma to dla mnie wartość sentymentalną.
Wbrew pozorom, to nie jest takie wielkie pomieszczenie i dość niskie, Marek już głową przydzwonił .
Bajzel można zrobić i w wielkim pomieszczeniu .

Super, że moge nową nieruchomość chociaz na zdjęciu zobaczyć . Przyznam, że spodziewałam się czegoś innego, komora mojej babci wyglądała zupełnie inaczej. Ten "ganeczek" dorobiony? Nie umiałam sobie tego wyobrazić.

Myślę, że do Ewy w tym roku trafimy tak, czy inaczej. Duże spędy niebezpieczne, ale takie kameralne? Ja się ciągle spotykam z klientami, to moge pojechać do Ewy . Tylko ten czas, którego nie ma

Marta, że niby co - gorzej czy lepiej to sobie wyobrażałaś ?



Ponieważ zostały i tak montowane nowe przyciesie , więc przy okazji został zrobiony taras [bez tego to była mała budka] i wydłużony dach, ale drzwi i klucz są orygnalne. .
Na tarasie jest mały stolik robiony przez Tatę a i krzesła drewniane wzięłam z domu przed sprzedażą posesji.
I po narzędzia nie muszę daleko biegać, moja dzałka ma 100 m długości, a domek za połową.
Stoi w miejscu tunelu, więc zasłania kompostowniki.

Elu, jak miło znowu oglądać Twój ogród.
Tarasik wyszedł super,
Po odstawieniu narzędzi od razu można przysiąść i odpocząć
Przykro czytać o stracie przyjaciela
Straciłyśmy obie w tym samym roku
Ja cały czas myslę, czy by znowu nie wprowadzić do domu goldena. Bo to dla mnie najlepsze psy pod słońcem

O jak miło zobaczyć znajome widoki. Ale zmiany potężne! Domek wyszedł świetnie, fajnie mieć takie miejsce w ogrodzie. U mnie potężny budynek gospodarczy, dawniej garaż ze stodołą i składzikiem. Denerwuje mnie okropnie, ale rozbierać chyba nie będziemy. Rozebraliśmy wiatę więc trochę się zmniejszył, w stodole docelowo będzie garaż, w garażu składzik ogrodowy a w składziku pokój ogrodowy z kuchnią
Obrzeża rabat robisz z desek? zastanawiam sie w różance czym oddzielić . Cegieł troche mam ale za mało a zielsko u mnie różnorakie i muszę czymś ochronić róże przed inwazją

No tak, napisałam, że wyobrażałam sobie inaczej, a nie napisałam jak . A miałam na myśli, że wygląda świetnie , nie potrafiłam też umiejscowic go w ogrodzie, ale skoro piszesz, że w miejscu tunelu, to już wszystko wiem. Jest super, nie dziwię się, że się uparłaś, ja tez bym się upierała

Elu śliczny ten domek z tarasem ale zachwycił mnie też domek dla owadów-to już chyba prawie hotel

Gosiu, przykre, gdy zwierzęta odchodzą, mój był młody jeszcze.

Tu cała banda razem, pies miał 3 lata, gdy nastały koty, ale udało się je do siebie przyzwyczaić.



Gdy zabrakło stróża, na działkę zaczęły przychodzić inne koty i zastraszać nasze, już zaczynało to być problemem.

Nie planowałam nowego psiaka, nie wybierałam rasy, po prostu trafiła się psinka potrzebująca domu, tak wyszło.


I wydaje mi się, że będzie nam razem dobrze, pies trochę tarmosi koty w zabawie, ale nie przekracza granicy.

Obcego kota już nie widujemy, skończyły się przeraźliwe kocie piski w ogrodzie.





W ogrodzie – szczególnie dużym – potrzeba kilka miejsc do odpoczynku [niekoniecznie na pokaz ].



Nie, żeby się rozsiąść, bo na to trochę czasu brak, ale po to, by przysiąść z kawą, czy po prostu odsapnąć.


Dorota, na zdjęciach ogród jest zwykle ładniejszy i bardziej tajemniczy.

Ponadto nie próżnuję, cały czas coś w nim dłubię, więc zmiany są.

Myślałam, że nikt nie zauważy moich – nowatorskich – obrzeży rabat.

Tak, to nietrwałe obrzeża, z desek, tak zagospodarowałam odpady po remoncie – były w dachu nad poddaszem.







W dwa lata dałam radę je zużyć, mam zapas na nagłą wymianę, ale co potem zrobię?????

Pewnie jest tego z kilkaset metrów bieżących ………

Jak masz jakieś budynki na działce, to dobrze się zastanów zanim się ich pozbędziesz.

Można je jakoś zagospodarować. Doskonały przykład jest w wątku: Rabata za stodołą


Oj, Marta - czasem jestem uparta, tzn. stanowcza .

Danusiu, domek dla owadów bezwstydnie skopiowany ze zdjęcia Wiesiu w wątku tematycznym.
Czasem trzeba tak podejść - a mąż Wiesi taki ładny domek zrobił ......
.

Tak się właśnie zastanawiałam skąd ta altana się wzięła, bo nie mogłam sobie przypomnieć takowej . Super pomysł z zagospodarowaniem bali .
Nie umiem jej tylko zlokalizować .