Pojechałam parę dni temu do lasu właśnie na dzięcioła czarnego. Las wycięli, a ja wróciłam ubłocona, bo drogi leśne całe porozjeżdżane i w kalużach.
Ale w parku ustrzeliłam dzięcioła dużego i kowaliki

Zdjęcie dzięcioła na betonowym słupie jest rozbrajające
Ja kiedyś widziałam jak obijał podobny słup, odgłos niosło po całej okolicy

Pustułka

Pustułka uderzyła niedawno w moje okno atakując sikorkę, dałam jej wody i ocuciłam ale nie pomyślałam by zrobić jej zdjęcie, pogroziłam tylko by nie atakowała moich sikorek

A to moja ptaszarnia fotografowana przez okno

Może to był krogulec, bo pustułki raczej w otwartym polu polują

To zdecydowanie była pustułka, miałam ją w ręku, a tu poza moim domem jest otwarte pole i zagajnik z samosiewek na polu sąsiada. Najbliższy dom jest 300m niżej. Krogulce też tu polują, raz widziałam jak dopadł modraszkę na moim parapecie

Czy jest tu może jakiś specjalista od zwierzyny łownej?
Zdjęciom wprawdzie daleko do Waszych tu w kwestii artystycznej, ale robione dla ich wartości poglądowej

Już mówię o co chodzi. Dziś udało mi się wreszcie zrobić zdjęcie ptakowi którego widziałam już któryś raz, ale zawsze zdążył zwiać zanim sięgnęłam po aparat.

Typowa samica bażanta wygląda tak, nic wyjątkowego:

Tymczasem ta której udało mi się zrobić dziś zdjęcie wygląda tak:

Nie wydaje mi się żeby było to upierzenie zimowe, tak samo wyglądała w lecie (pamiętam moje zdziwienie 'a cóż to za żółta czajka czy kura'). Jest jakby wysmuklejsza, inaczej chodzi i startuje, bardziej pionowo się trzyma jak stoi, bardziej płochliwa - i przede wszystkim wyraźnie żółtawa. Czyżby gatunek bażant miał jakieś różne odmiany barwne?

To jest samiczka bażanta! Tylko inaczej wygląda! Tak jak ja wyglądam inaczej niż Ty Możliwe, że to samiczka złotego bażanta, która uciekła z hodowli (zresztą bażanty uciekły przed wiekami z hodowli)

Może to zwykła kurka bażanta, ale odszczepieniec! Po prostu ma taka urodę! Zdjęcie na to wskazuje, ale na 100% nie powiem.

Wczoraj trochę zdjęc zrobiłam ale jak zwykle albo ja jestem za powolna albo sikorki za szybkie ale kilka fotek wyszło w miarę

Cebulko ja w obejściu mam dużo bażantów
Miłka ma rację to pani bażantowa Zarówno samiczki, jak i samce nie są identyczne.
'Mojego Mańka' /samiec bażanta/ rozpoznaję z daleka po wyglądzie, odgłosie i zachowaniu.
Odkąd zaczęłam je dokarmiać, nie płoszą się zbytnio, a nawet gniazdują w niezagospodarowanej części ogrodu.

Maniek









Mańkowa

Ewa, a może ta bażantowa samica to od chińczyka?

Danusiu, przecież masz bardzo grzeczne sikorki, całkiem ładnie Ci pozują.
Widzę też, że założyłaś im elektryczność w stołówce...

Nelus a niech wiedzom jak dobra gospodyni nawet światło mają

Dziękuję. Rzeczywiście - co zdjęcie to kura różna... Moja niniejszym dostaje pseudo 'Chinka'
Bażanta samca mam i ja, krąży stale wokół ogrodu. Piękny i mało płochliwy, mimo że raz zaliczył rzucanie w niego chwastami, bo dziecko mi spało w wózku a ten za przeproszeniem drze dzióba jakby mu kto pióra wyrywał z ogona

Widzi mnie czy nie? Można dziobać?

Świetne!
Ja nie dałam jeszcze jabłuszek kosom. Ale pewnie od przyszłego tygodnia będze wystawiać. U nas w lewiatanie mozna po taniosci kupic tzw jabłka szkolne. Sa twarde, soczyste, słodkie i pakowane w takich siateczkach jak od włoszczyzny po ok kilogramie. W zeszłym sezonie sporo teko zjadły, smakowało im.

Z powodu pogody nie fociłam ptaków, ale mam sprzed kilku dni dzwońce:

Miłko ja przez cały rok rzucam kosom jabłka a nawet gruszki. Nie muszą to być całe owoce. Wystarczą ogryzki lub resztki np nie dojedzone przez dzieci albo gniazda wycięte przy robieniu surówki. Raz czy dwa rzuciłam im winogrona granatowe, prawie się zabijały. Teraz czekam na drozda, powinien się lada dzień uaktywnić.. On też lubi owoce.
Czy u was też sikorki zaczęły wiosenne trele?

Kilka moich gości choć takich cudnych jak u Was to niestety nie mam ale staram się sadzić powoli wszystko co może je ściągać do mnie

Dziś miałam takiego gościa. Pierwszy raz go widzę i nie mogę go zidentyfikować. Jak dziobał to kucał i oddalił się w pobliskie krzaki na piechotę.





Jak można poniżej przeczytać została zidentyfikowana jako kokoszka wodna (Gallinula chloropus) w Anglii występuje pod kilkoma nazwami Common moorhen/waterhen/swamp chicken

Kokoszka! Masz w pobliżu zbiornik wodny?

Mam rzeczkę Zabagnioną jak należy szczególnie teraz, po tym jak przybrała na maksa. Ok Dodaję podpis

Dodaję - kokoszka wodna to to samo co kurka wodna. Dziwnym mi się wydaje brak czerwonej blaszki na czole u mojej kurki ale wygląd ogólny jest taki sam. Raz już sfotografowałam kurkę wodną (wolę tę nazwę). W parku w Londynie



Wciąż przylatują rudziki (robin) na płatki owsiane