Dziewczyny, wczoraj widząc za oknem ścianę deszczu, potem grad byłam naprawdę przerażona..................................................ale za to dzisiaj udało się przygotować poletko pod nowe azalki japońske. Wcześniej nie było mowy o wbiciu szpadla w ziemię


Przed gradobiciem.......................................

Verciu -Skrzacik wyrasta na śliczną uczennicę .....dobrze ,że grad nie przyniósł wielkich strat choć wyglądało to okropnie

Żanetko, dziękuję
Wczoraj znów powtórka z rozrywki, na szczęście bez gradu Siedem minut i równe 20 l na 1 metr kw.






Trochę spokoju z podlewaniem , a dzisiaj od rana i tropiki. A miało być tylko + 21

Glicynia powtarza kwitnienie..........................

Vero, chyba nie aż takiego deszczu chciałaś... Mam nadzieję, że tym, razem żadnych strat nie było. Taki nagły deszcz, też może szkód narobić.
Czy tniesz bardzo mocno glicynię, że tak ładnie trzyma formę?

Vercia no mogło Ci ten deszcz chociaż jakoś w czasie rozłożyć ja mam prawie codziennie w dzień albo w nocy Glicynia wygląda ślicznie

Verciu -nic ta pogoda nie ma litości dla Twojego ogrodu ze skrajności w skrajność ,aż dziw ,że roślinki tak pięknie wyglądają zapewne dzięki Waszej ciężkiej pracy i zielonych rękach

Ewuś, u mnie deszcz jaki by nie był - mocno pożądany jest Glicynię kupiłam szczepioną na nodze, ale i tak kilka razy do roku wymaga cięcia by utrzymać formę.

Danusiu, Żanetko - mi już jest gance gal, byle padało chociaż od czasu do czasu


Fragment grodu dzisiaj......................o zaległościach wolę nie wspominać. Będę udawać, że jestem na bieżąco z własnym wątkiem

Jak ma się taki ogród, niełatwo być na bieżąco na Forum.
Zaczynają floksy swoje panowanie. U mnie zarosły prawie wszystko. U Ciebie zgrabne kępy cudowne. Jaka piękna plama pysznogłówki

Verciu, bardzo dobrze Cię rozumiem
U mnie pada regularnie raz w tygodniu, a mimo to musze podlewać, bo rosliny więdną
Nie rozumiem tego zjawiska, bo w zeszłym roku deszczu było jak na lekarstwo, a mimo to mam wrażenie, że rośliny jakoś to lepiej znosiły
Naprawdę ogród bardzo się rozrósł.
Pamiętam ile miałaś wolnego miejsca między roślinami
A teraz prawie go nie ma

Miłko, prawda, nie jest łatwo

Gosiu tam gdzie w tej chwili straszą puste miejsca, za moment pojawią się zimowity i krokusy jesienne, a z wiosną kolejne cebulowe
Muszę się zdrowo nagłówkować by coś jeszcze sensownie wcisnąć


Ogrodowe..................................

Vercia lile piękne ale budleja cudowna miałam taką przez dwa lata i zima ja pokonała a orszelina chyba padła od wilgoci przy potoczku

Odeszłam na chwilę do komputera, a kiedy wróciłam, to patrząc na zdjęcia zaczęłam się zastanawiać do jakiego ogrodu pokazowego wchodziłam .

Ogródki przydomowe tak nie wyglądają .

Verciu, mimo braku deszczu Twój ogród bujny nad wyraz , a co wejdę to czymś zaskakujesz

co to takiego?
VERA napisał:

Podziwiam wszystkie rośliny i cały pięknie zaaranżowany ogród Vero I te lilie...jak drzewa!

Witam! po długim niebyciu Co by tu powiedzieć o takim ogrodzie jak Twój . Chyba raczej zamiast tracić czas na ochy i achy, poświęcę go na odrabianie zaległości.

Verciu u Ciebie deszczu za dużo u mnie za mało ,niby pada od czasu do czasu ale niezbyt obficie mimo to troszkę podlewam i całkiem ładnie wszystko wygląda.

Verciu -pięknie jest

Budleja rzeczywiście piękna i bardzo pożądana ze względu na motyle. Musi mieć jednak miejsce, żeby jej wiotkie gałązki mogły się swobodnie przewieszać, bo wtedy właśnie wygląda atrakcyjnie, tak jak u Ciebie. Ja już nie zmieszczę, niestety. Amfory robią wrażenie, fajny akcent

Danusiu moja budleja rośnie już czwarty rok, mam też młodsze i wszystkie radzą sobie świetnie.
Wiosną zafundowałam im radykalne cięcie, dzisiaj po mojej robocie nie ma już śladu

Edytko,dziękuję, pochlebne opinie działają budująco, ale kuda mojemu ogrodowi do pokazowego

Wiesiu, to orszelina olcholistna, dobrze rośnie i kwitnie - tylko daje odrosty w starszym wieku

Maryniu, cieszę się, że się podoba - dziękuję

Romuś - ogromnie się cieszę, że do nas wróciłaś Trzymaj się dzielnie, będzie dobrze !!!!! Koniecznie muszę wpaść do Ciebie, by Cię wreszcie poznać osobiście

Geniu u mnie deszczu niestety brakuje Od maja pierwszy to dopiero 29 czerwca gwałtowna ulewa, następnie 16 lipca deszcz i gradobicie oraz 20 lipca siedmiominutowa ulewa. I to wszystko co mokre. Przy takich upałach i ekstremalnej suszy oraz wysuszających wiatrach, to kropla w morzu potrzeb.
Podlewamy codziennie po kawałku ogród i tylko co cenniejsze rośliny

Żanetko, dziękuję

Tomku, budleje w ogrodzie robią dobrą robotę jako stołówka dla motyli i innych owadów











Amfory niestety nie posiadam