Moja budleja nie dość, że nie straciła liści to kwitnie jeszcze
O reszcie nawet pisać się nie chce - wyglądają jakby marzec był a nie początek stycznia

U mnie budleja też ma listeczki, no ale od wczoraj mamy tu mróz taki -5 więc może w końcu zaśnie, w końcu zima jest

Witajcie, u mnie mrozu nie ma. Był przymrozek, spadł śnieg w poniedziałek popołudniu. Wtorkowy ranek wyglądał zimowo



Ale słonka nic a nic. Na dzień dzisiejszy, tylko pod lasem zostały resztki





Zimno jest. Wilgotno i przenikająco. Nie lubię takiej pogody. A pewnie będzie zmiana pogody, bo czuję, że mam głowę. Niby to nie ból, ale irytujące uczucie czegoś tępego pod czaszką.

U mnie toćka w toćkę tak samo nawet pies na pole nie chce iść
Ale to nie dziwota wszak do Krakowa mam jakieś 60km
Pozdrawiam cieplutko

Ewcia czyli miałyśmy to samo w pogodzie u mnie tez już ani deka śniegu a na weekend mówią -10 i podobno zima do nas idzie-no nic pozostało tylko czekać co będzie.Peligrim cudna i teraz się waham bo chciałam jeszcze jedną pnąca i nie wiem czy ona czy Alchimist ale na razie sie wstrzymuję bo chcę zobaczyć jak dadzą radę te 4 pnące pod płotem

Zapowiadają jakieś zmiany pogody?

Teraz sprawdziłam na moim fonie i do niedzieli ma spadać w nocy do -8^oC

No nie wierzę

Nie mam nic przeciwko lekkim przymrozkom ale -8 to już przesada, jak dla mnie do -5 wystarczy

Wiesiu, też wolałabym żeby się na -5 skończyło.

Przeglądałam ubiegłoroczne zdjęcia, takie wszystko kolorowe...

Majowymi kwitnieniami mówię wam dziś dobranoc

Ewcia śliczne a czemu tak mało???? aaaaaa czyżby M też Ci już dawał znaki ze mówisz dobranoc??

Efkaraj napisał:
Ewa trzeba uwierzyć...zima idzie....tylko śniegu brak np. w moim ogrodzie , dawaj więcej fotek, bardzo energetyczne.

E tam, Danusiu, to ja daję wszystkim wkoło znać, że idę spać i cisza ma być. Ja wstaję o 5, ale spać chodzę też wcześnie

Paweł,no kurzypysk przyszła! Wszystko się świeci. Cała wczorajsza mżawka zamarzła. Od furtki można wcale kroków nie robić, same buty zjeżdżają pod dom. Wszystko zamarzło, a tylko -2^o jest. A zimno jak pieron. No to na rozgrzewkę, tym razem czerwcowo







Przeglądając róże Majki/edulkot doszłam do wniosku, że mam bardzo podobny problem z jedna z moich róż okrywowych.
Otóż, kupiłam różę okrywową, nn oczywiście, chcąc zakryć łyse miejsce na skarpie.
W 2010 roku, po posadzeniu zaczęła budować krzaczek.



Miała mieć około 40cm wysokości i 60cm szerokości. Już w pierwszym roku, szerokość osiągnęła większą. W następnych latach pokazała na co ja stać. Wypuszcza 3 metrowe, wzniesione, kolczaste pędy.
Po dwóch latach zajęła większą część skarpy po stronie zachodniej.



W miejscu, w którym rośnie nie przeszkadza. Wyrośnięte pędy przewieszają się nad jałowcami i oplatają pędy forsycji.



Dwa lata temu obcięłam część pędów przy ziemi, a dwa wetknęłam przy furtce. Nigdy nie ukorzeniałam róż i powiem szczerze, nie wierzyłam, że coś z tego będzie. A jest. Oba badylki się zakorzeniły i już w następnym roku oplotły przęsło przy wejściu.





Kwitnie cały sezon, bez przerwy. Jest bardzo zdrowa, nie wymarza. Kwiaty ma półpełne, 4cm średnicy. Bardzo podobne do kwiatów róż z rodziny Fairy.

Piękna ci ona jest a jednocześnie potworna
Efciu tak to jest z tymi okrywowymi, zawłaszczają teren bez pytania a Ty staraj się co z tym zrobić
Już gdzieś widziałam takie kwiatuszki tylko muszę sobie przypomnieć

To ja spokojnie poczekam, aż sobie przypomnisz Majko

Odcień kwiatków ma podobny do Lipstick

Tak, ale Lipstic ma bardziej wyraziste oczko. Moja róża, w pierwszym roku, była bardzo do Lipstic podobna. Potem jednak te kwiatuszki zrobiły się jakby gęściejsze. No i maja takie pojedyncze, nieregularne białe przebarwienia na płatkach.

Będę szukać dalej

Cześć Ewuniu
Niezła ta Twoja "okrywówka", ciekawe co to za jedna . Widoczki letnie wielce energetyzujące
Czytałam o Twoich różanych planach - różach piennych. Seria Fairy to świetny wybór . Koniecznie kup na wyższych kijach, bo 1 m to zdecydowanie za mało jeśli mają być w formie kaskady, moja ma 1.20 i to jest, myślę, minimum. Jeśli chodzi o zimowane - przyginanie do ziemi jest możliwe na początku, jak pieniek jest młody. Z czasem jednak staje się gruby i sztywny - nie wyobrażam sobie przyginania mojej dziewięcioletniej The Fairy, ale może się da ... W każdym razie można zrobić chochoła z gałązek i wiórów drzewnych (wełny drzewnej).
A gdzie planujesz ten szpaler różany sadzić? Na podjeździe?
Serdeczności

EDIT: Zerknęłam do mojej ksiązki o różach - Twój różany potwór podobny jest do Fairy Red 92 - ona też ma takie białe nieregularne prążki na płatkach. W książce kolor ma podobny do Twojej, choć w nazwie jest Red

Hej Halinko
dziękuję za wszystkie rady co do piennych Tak, mam zamiar dosadzić je pomiędzy rabatowe przy podjeździe. Byłyby dwa różane piętra wtedy. Też właśnie myślałam o wyższych palikach. utrzymałaś mnie w tym przekonaniu. Wobec tego, plany odłożone zostaną na 2019 rok. Tylko w RozeOgrodowe mają pieńki 140-150cm. Niestety dopiero w przyszłym roku będą dostępne.
No, że ja sobie o tym nie pomyślałam, jak kupowałam w ubiegłym roku u nich róże .
Mam w Krk jeden sklep ogrodniczy, gdzie mają wysokie pienne róże, ale jak do tej pory, były tylko wielkokwiatowe, nie przewieszające się. A takich nie chcę.
Cierpliwość, cecha ogrodnika

Ps
W The Fairy, zakochałam się przez Ciebie

Ps.2
A może uda Ci się zrobic jakies poglądowe zdjęcie okrycia twojej róży, Halinko

Ewuniu, choinka dziś została rozebrana, więc jutro chcę część róż piennych okryć i zrobię jakieś fotki poglądowe, może się przydadzą.
Zerknij jeszcze do mojego poprzedniego postu w kwestii identyfikacji Twej.... miniaturki

Ps.
Na podjeździe będą wyglądały r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-i-e