Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Gdy rodek stwarza problem

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/12 09:11 #70442

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 14463
  • Otrzymane podziękowania: 43409
Jaguś! Tak właśnie się trzeba zajmować rodkami po przejściach! Z miłością, cierpliwością i nadzieja! Powolutku, stwarzając im dobre warunki i miła atmosferę! :slonko
Jestem matką pięciu sierot plus dwie. Oprócz jednego opornego, wszystkie pięknie rosną i wyglądają, a były gorsze od Twojego!
Wychodzące listki dobrze wróżą, trzymam kciuki!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/18 20:33 #71562

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Powiem tak, dobrze żarło i zdechło :( Przedwczoraj zauważyłam, że te liście, które się podniosły znów opadły. Pomyślałam sobie, że to może chwilowa reakcja na przesadzenie ale dziś przyjrzałam mu się i zauważyłam, że zdrewniałe łodygi popękały tuż przy ziemi. Wygląda to tak





Przycięłam to i owo i chyba nawet zdrewniałe łodygi są suche tzn nie pękają w rękach (tzn zielone przy większym nacisku dłoni P pękły na zdrewniałych nie próbował)
Jak sądzicie? Przeżyje czy już wywalić?

I jeszcze jedno. Wie ktoś dlaczego pękły?
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Ostatnio zmieniany: 2017/06/18 20:35 przez Ness.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 00:10 #75152

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Minął prawie miesiąc... Przycięłam go drastycznie i zastanawiam się czy go nie wyrzucić. Jest jakaś nadzieja czy nie potrzebnie trzymam suchelca?
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 00:29 #75154

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5707
  • Otrzymane podziękowania: 15080
A puszcza gdzieś coś, co można uznać za maleńkie pączuszki? Ja przycinałam w tym roku 'Calsapa', bo był mocno nieforemny i zdecydowałam się zmienić mu pokrój... zostawiłam pędy z pąkami, bo kwitnienia nie byłam w stanie sobie odmówić... :P a mocno skróciłam te bez... to było w maju i dopiero teraz - po bez mała 2 miesiącach - widać, że na tych przyciętych gałązkach budzi się życie :)
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 00:44 #75156

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Nic nie widać. Weź pod uwagę, że on ma popękane łodygi. Wyrzucić?
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 01:11 #75158

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5707
  • Otrzymane podziękowania: 15080
Jaguś... a dasz jeszcze radę patrzeć przez miesiąc na suchelca czy już Ci zawadza? Nie wiem, dlaczego ten rodek popękał i czy to oznacza dlań wyrok śmierci... nie znalazłam nigdzie info na ten temat... i nie wiem, czy da radę odbić z uszkodzonych pędów czy korzenia... :nie_wiem niby proste: wyrzucić a jednak szkoda... tak naprawdę sama musisz zdecydować :przytulam
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 08:39 #75175

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13501
  • Otrzymane podziękowania: 31378
Chyba zabiłam moją Glorię :placz



To ten rodek, którego dostałam na wiosnę. Bryłę korzeniową miał masakryczną, jak filc po praniu. Nie jest przesuszony, u nas co dwa-trzy dni, a nawet codziennie pada deszcz.
Wykopać? Przesadzić? Poobrywać?
Nie chciałabym go wyrzucać...
Plisssssss, poradź Moniu recourse

Idę jeszcze raz, pogrzebię mu w korzonkach....może las wysusza ziemię?


Edycja

kurzypysk! już wiem. Cała bryła korzeniowa wisi w powietrzu. Kret zrobił sobie mega tunel wschód-zachód :angry:
Ziemia tam jest super puszysta, wilgotna i jak na zawartość gliny, lekka. Podniosłam delikatnie całego rodka, Nasypałam z powrotem ziemię z krecich kopców w pobliżu i obsypałam naokoło. Zastanawiam się jednak nad donicą. Tylko czy on w donicy da radę?
Ostatnio zmieniany: 2017/07/08 08:54 przez Efkaraj.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 09:31 #75181

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5707
  • Otrzymane podziękowania: 15080
Ło matko! Liście zwisające w dół i zwijające się w trąbkę to alarm, że na gwałt potrzebuje wody! Taka moja pierwsza myśl... ale przecież wiem, że u Ciebie pada, bo wątek śledzę na bieżąco... think: chwila konsternacji i doczytałam, że odkryłaś przyczynę... korzenie wiszące w powietrzu nie miały skąd pobierać wody I składników! Liście żółte jedynie znaczą, że rodek się ratuje i celem zmniejszenia powierzchni parowania pozbywa się tych wcześniejszych... takie przyspieszenie jesiennego opadania liści 2- i 3- sezonowych.

Co robić? Zasadzić na nowo, co właśnie zrobiłaś... zobacz, czy liście się podniosą po nawodnieniu... opcja donica też może na tą chwilę być, bo to nie jest jeszcze duży rodek
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 09:40 #75182

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13501
  • Otrzymane podziękowania: 31378
Moniu, tam ziemia jest wilgotna, ale nie mokra. Taka...przyjemnie wilgotna. Podlać go mocno? Woda tam stac na pewno nie będzie, bo pomimo mojej gliny, wszystko jest na pochylonym terenie i ładnie spływa.
Po donicę muszę jechać, więc dopiero popołudniu.

Zadaję pytania jak jakaś nienormalna. Przecież wyraźnie napisałaś, że po nawodnieniu.
Dostał 15 litrów deszczówki. Tej to akurat u mnie dostatek.

Dziękuję Moniu :buziak
Ostatnio zmieniany: 2017/07/08 10:23 przez Efkaraj.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/07/08 13:59 #75204

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Czy dam radę patrzeć na suchelca przez miesiąc? Ja mogę mu dać czas do jesieni. Powiedzmy do połowy października. Jak nic nie zacznie się dziać donicę obsadzam cebulowymi wiosennymi. Teraz przez miesiąc mnie nie będzie więc i patrzeć na niego nie będę :lol:
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/08/15 18:44 #80679

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13501
  • Otrzymane podziękowania: 31378
Niestety moja Gloria nie dożyła nawet roku. Kret zrobił tylko początek dzieła. Próbowałam ja ratować, wyciągając z ziemi i przesadzając do doniczki. Bryła korzeniowa była sfilcowana tak, że nie dałam rady jej rozbić. Po wykopaniu z ziemi porozrywałam co się dało, ale bałam się uszkodzę korzenie (naczytałam się chyba za dużo). Cóż, gdybym wiedziała, że tak się to skończy, to spróbowałabym wyczesać ten zbity filc, ale co się stało, to się nie odstanie.

Dziś ją wykopałam i spróbowałam wyczesać ile się da. Próba na takim suchelcu i tak nie spowoduje pogorszenia jego stanu, a przynajmniej wiem teraz, że da się to zrobić. Nawet nie trzeba zbytnio uważać. Wzięłam pazurki i wbijając w bryłę rozczesywałam na siłę po kawałeczku.

No to mogę tylko pokazać wyczesany filc



a tak wygląda bryła korzeniowa po tym zabiegu (mogłam to zrobić na początku)



Ilość filcu do korzeni ma się następująco



Okazało się, że to były dwa osobne ukorzenione badylki. Jeden całkiem suchy, drugi trochę giętki, liście nie chcą się oderwać... chyba z przyzwyczajenia tam wiszą . Ten giętki wkopałam... no nie wiem, czy ma to sens, ale jeszcze dycha... pod lasem, nikt nie widzi, w oczy się nie rzuca... nadzieja umiera ostatnia.

Obraz nędzy i rozpaczy krecigl

Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Gdy rodek stwarza problem 2017/08/15 18:53 #80680

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
To ja miałam podobną ilość filcu ale nie wyczesywałam (może powinnam była to zrobić) Mojego rodka już nie ma. Zastąpiłam go floksem.
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 10:43 #87810

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2767
  • Otrzymane podziękowania: 7335
Moje wspaniałe zielone rodki tracą liście :( dolne żółkną i spadają.
Wiem, czytałam :glupek , mam się nie przejmować bo to naturalne zjawisko, ale dzieje się tak po raz pierwszy i w dużych ilościach :( a takie piękne były, gęste, ciemno zielone, błyszczące, teraz będą łyse od dołu. Czuprynki pozostają jednak nadal ładne i zapączkowane, więc postaram się zachować spokój :diabelek .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 15:42 #87831

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 6631
  • Otrzymane podziękowania: 14381
Krzysiu, u mnie w tym roku celuje w żółknięciu Calsap, jest już sporym krzakiem, jak on będzie wyglądał gdy te wszystkie żółe listki opadną?! :blink:
Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 16:32 #87833

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5707
  • Otrzymane podziękowania: 15080
No niestety ale żółknięcie 2- czy 3- sezonowych liści u rodków należy przyjąć wraz z dobrodziejstwem inwentarza... gołe doły będą widoczne zwłaszcza u egzemplarzy rosnących szybko... no chyba że te będą pochylać gałęzie i maskować niedostatki urody gwizdac
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2017/10/08 18:16 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 17:58 #87853

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9729
  • Otrzymane podziękowania: 20858
Ewciu to mnie zasmuciłaś bo moje rodki przywiezione w lipcu z Wojsławic też takie sfilcowane były i tylko trochę je rozluźniłam...... :mur ,mam nadzieję ,że sadzonka przeżyje bo to taki ładny rodek..
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 18:15 #87864

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5707
  • Otrzymane podziękowania: 15080
Efciu... ano właśnie... jak Twój zdechlaczek? Bo to 2 miesiące minęły od reanimacji... odżył czy już go pożegnałaś?
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2017/10/08 18:17 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 19:57 #87904

  • Kalmia
  • Kalmia Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1382
  • Otrzymane podziękowania: 4372
No i mam problem ... :(

Rh 'Dusty Miller' posadzony w tym roku. Wszystko było w porządku i raptem takie liście ma. Rh obok (sadzone w tym samym czasie i kupione w tym samym sklepie) mają się bardzo dobrze.

Co to jest? Jakiś grzyb?
Co robić? Czym pryskać? Czy ma szansę?





Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 20:06 #87912

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9729
  • Otrzymane podziękowania: 20858
nie pomogę -bo nie wiem.... think:
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/10/08 20:14 #87921

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 6631
  • Otrzymane podziękowania: 14381
Kalmia, nieciekawie to wygląda think:
Ja bym go natychmiast wykopała i odizolowała od innych, może gdzieś na boku jakaś reanimacja mu pomoże...
Nie wiem niestety czym go potraktować.
Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: th
Czas generowania strony: 0.181 s.