Ewo, nie siałam nigdy rozplenic, ale obawiam się, że wysiana wczesną wiosną nie zakwitnie w tym sezonie . Czy nie lepiej jednak przenosić ją w donicy do pomieszczenia na zimę?

Edytko nie mam pomieszczenia gdzie mogłabym przechować - dlatego pomyślałam o wysiewie żeby co roku nie kupowac

Hej kochani, przycinacie już trawy? Bo ja tak, i zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie za wcześnie?

U mnie za mokro, żeby wejść na rabaty. Zacznę ciąć jak nieco obeschnie .

Ja jeszcze nic nie tnę. Może być jeszcze mróz/przymrozek, a kępy są schronieniem dla żyjątek.

Ojej , to moje żyjątka będą musiały już pójść do sąsiada, tam nigdy nie koszą i nie przycinają, więc na szczęście domków mają dostatek

Roma właśnie pisała że idzie ciąć trawy i hortensje.Ja też tak jak Ewa robiłam to póżniej.

Przepisowo robi się to w marcu, ale niebawem będziemy mieć marzec .

Jakieś 10- 12 lat temu kupiłam nasiona Trawy Pampasowej zauroczona zdjęciem różowych kłosów.
Zeszła pięknie w ciągu dwóch lat rozrosła się i nabrała masy.Na zimę chowałam ją do domku gospodarczego
gdzie świetnie zimowała, dodam że nie zakwitła może dlatego że młoda ale i tak piękna była.

W swojej mądrości 'czytaj głupocie' uznałam że lepiej jej będzie rosnąć w gruncie.
Tak też zrobiłam i był to ostatni raz kiedy ją widziałam.
A mogłam mieć już piękny okaz

Moje trawy już wszystkie przycięte. Dotychczas robiłam to zawsze pod koniec marca a i tak te które miały wymarznąć to wymarzły a więc od ubiegłego roku przestałam się nad nimi rozczulać.Nie mam czasu na cackanie się.

Jeśli w kępie jest tak dużo zielonych liści, to też trzeba wszystko ściąć?

Odpowiedni czas na przycinanie traw jest różny. Te które późno startują - rozplenice, mis-kanty - to raczej bez znaczenia w jakim terminie ale trzcinniki, turzyce potrafią bardzo wcześnie ruszać ze wzrostem i wtedy trudniej ładnie przyciąć.
Efkaraj z takimi zimozielonymi lub częściowo zimozielonymi to zawsze jest problem - jak ciachniesz całość to i te zielone listki, bawienie się w wyciąganie źdźbeł tych martwych pojedynczo to dopiero zabawa. Ja chlastam równo jak widzę że zaczyna trawa rosnąć i tyle.
Dodam jeszcze że rozplenice strasznie łatwo zagniwają a jak całość jest związana i co chwile deszcz pada to sami możemy przyspieszyć ten proces. Bezpieczniej jest dość wcześnie przyciąć i zdjąć ewentualne okrycie.

Dziękuję Majku. Moich traw w ogóle nie wiązałam. Wszystkie były pod śniegiem.
Ponieważ z trawami dopiero zaczynam, to nie wiem jak sobie poradziły rozplenice, zobaczę wiosną

Ewo ja też nigdy traw nie wiąże i nie zdarzyło się aby wiosną się nie opuściły,a rozplenicę mam już z 10 lat.

Majku masz rację z tymi trawami te które wychodzą wcześnie trzeba też wcześniej wyciąć.Ja tak mam z owsem
wiecznie zielonym rusza z kopyta już w marcu.Kiedyś się zagapiłam i za pózno go przycięłam wyrastały mu już
nowe kłosy które zostały podcięte.Notabene to piękna trawa i kwitnie kiedy inne dopiero się rozkręcają.

jugo osobiście też nie wiąże. Uważam że to bardziej zabieg estetyczny i pomocniczy przy pracach porządkowych wiosennych ale jeśli ktoś chce i ma inne przekonania to proszę bardzo.

Ojaaaaaaaaaaaaaaa, a ja się martwiłam, że nie powiązałam. Znaczy, że niekoniecznie trzeba, zwłaszcza jak śnieg jest?
Bo w związanej kępie bez śniegu, może troszkę cieplej, znaczy mniej wietrznie?

Ewo a może nie związanej kępie jest im cieplej......w nóżki.

Ale tego się chyba nie dowiemy, no chyba że zapytamy....

A ja zawzięcie robię snopki przekonana, ze tak im cieplej i lepiej zimują.
Względy estetyczne są tu drugorzędne..

Z tym wiązaniem traw, to tak trochę jak z dyskusją nad usuwaniem liści host.
Są przeciwnicy ich usuwania i tyleż samo zwolenników.

Można wyciągnąć jeden wniosek ''Róbcie jak uważacie''

Ja snopki zrobiłam pierwszy raz i wiem ,że gdy będe miałą czas będę robiła co roku .
Nie dlatego żeby było trawom cieplej, a ze względów estetycznych.
W tym roku miałam zdecydowanie mniej pracy ze zbieraniem liści po całej działce,odcinając snopek wszystkie źdźbła trzyma sznurek i nic nie zostaje