Wow, Vero, sporo tych doniczek do wysadzenia. Dasz radę przed zimą? Ja już na szczęście wszystko wsadziłem, co miałem tej jesieni. Jeszcze tylko parę rzeczy muszę przesadzić, posprzątać i można czekać do wiosny.

Trochę będę zmuszona zadołować, bo miejsce niby jest, a co ruszę ziemię to jakieś cebulki wygrzebuję Mus poczekać do wiosny, by szkody przy sadzeniu nie narobić. Tak się kończy brak zdrowego rozsądku przy zakupach i ogrodnicza zachłanność
Ale nic to, olewam rozsądek - robota nie ucieknie, a do wiosny niedaleko

Jeszcze trochę jesieni. Coraz więcej liści spada, trzymają się jeszcze nieźle na kalinach, perukowcach, magnolii i wiśni kanzan. Ale już niedługo.











Liście funkii powycinane, teraz pół roku oczekiwania na nowe kły. Na ratunek paprocie, wciąż zielone

Oj z liśćmi będziemy się jeszcze z miesiąc bujać Ja sobie odpuściłam, rękę mam unieruchomioną. Na panów to chyba padnie

Miłko, zapewne tak. Ledwie zgrabiliśmy, już leżą nowe. Dzisiaj był spory wiatr, dużo strącił.

Piękna porcja, pięknych zdjęć Paprocie coraz bujniejsze, a te w promieniach zachodzącego(?) słońca, wspaniale uchwycone

Popatrzyłam Tomku na Twoje paprocie i zainspirowały mnie. Pewnie zaproszę do siebie te całolistne, nie znam nazwy ale poszukam w Sadzawce U siebie mam tylko takie najbardziej pospolite, pióropuszniki, które wykopałam z ugoru przed domem.

Efciu, dziękuję. To głównie dzięki paprociom możliwe są takie późne sesje.
Ewo, cieszę się. Zapewne myślisz o języcznikach.

Tomasz 152 histy niezłą kolekcję uzbierałeś, a paproci pewno będzie niewiele mniej
Piękne to Twoje miejsce na ziemi…
Głaskano dla Wiki…

Aniu, paproci, jeśli chodzi o odmiany, mam w tej chwili 99. Biorąc jednak pod uwagę pewną liczbę nn i podwójnych egzemplarzy, jest ich 112. Wikusię pogłaszczę od Ciebie. W tej chwili śpi po długim spacerku i spotkaniu z kumplami.

Tomku -ależ szybko uzbierały Ci się solidne kolekcje zarówno host jak i paproci.......cudnie to wszystko wygląda

Cóż Żaneto, tak bywa jak się ma fioła. Na szczęście nie jestem jeden.

Przepiękny Twój fioł Tomku, nawet Wika się zachwyca i podziwia, a fotka języcznika mistrzowska.

Dziękuję Elu, też uważam, że to całkiem pozytywny fioł.

Wiecie, dawno już nie używałem swojej studzienki. Prawie zarosła. Dzisiaj postanowiłem podlać teren pod świerkami, bo sucho tam, że hej, mimo że jest linia kroplująca (wszystko to mało) Nawet jak pada deszcz, niewiele tam dociera. Oto, co zastałem po otwarciu studzienki. Dałoby się z tego zrobić jajecznicę?

O mało brakowało a miałbyś niezłą wylęgarnię
A 99 paproci to niezły wynik , no cóż równa Tomek do Tomka

Zgadza się Wiesiu, zajrzałem w samą porę. Teraz mam wyobrażenie, ile one tego mogą składać w innych sprzyjających miejscach, np. pod kamieniami. Odsuwanie wszystkich kamieni nie wchodzi jednak w grę, za dużo tego. Może losowo?
To równanie do Tomka traktuję w kategoriach metafory, musiałbym załatwić sobie chyba jakieś fory u Pana Boga i dożyć do setki w dobrym zdrowiu. Tomek i Pola mają tak duże kolekcje (Tomek chyba ponad setkę samych paprotników, jeśli się nie mylę), że kudy mi tam do nich. Zresztą, po prawdzie, nie mam aż takich ambicji. Wystarczy, że trochę tego jest i wzbogaca wizualnie ogród.