Gosiu-Margo - trzymaj się cieplutko i zdrowiej

te pogody bywają zdradliwe, wydaje się, że jest ciepło, ale wietrzysko zimne jednak.
Danusiu - planuję sobie, planuję, a potem z planów nici wychodzą
Gosiu1 - święta prawda , słonko wyszło i....pognałam do ogrodu.
Wczoraj miałam zrobić coś tam... a wymieszaliśmy płytko w 4 kubikach ziemię z liściami, które tam leżały przez zimę, i dołożyliśmy trochę obornika granulowanego. Ziemi usiadła więc trzeba było ją uzupełnić. No to przerzuciliśmy 1/2 m3 kompostu, potem 2 taczki kompostu, 1 taczkę ziemi "pokretowej" i dwa worki ziemi beztorfowej wymieszaliśmy razem i wrzuciliśmy do 4 kubików warzywnych i rabaty obok nich. Podlaliśmy. Potem przykryłam to spowrotem kartonami, żeby ziemia nie wysychała i kubiki czekają na wysiewy.
Potem naszykowałam obiad i zastanawiałam się kto go poda, bo jak usiadłam na fotelu ruszyć się nie mogłam

Rzuciłam się na tą robotę jak chora...

Natomiast dzisiaj byłam już "grzeczniejsza" bo tylko poprzycinałam 4 hortensje (i mam już wszystkie z głowy), obcięłam 3 miskanty i przenieśliśmy trochę kompostu do innej skrzyni. I nie padłam na twarz, co uważam za sukces

I tak będę się wyżywała ogrodowo póki pogoda pozwoli, bo roboty huk.