Gosia no i to sie nazywa poszerzanie rabatki a ja to tylko kosmetycznie zmieniam miejscówki roślinom

Żanetko, właśnie też zasnęłam. Spałam 2 godziny. Wczoraj też mnie pobierało, ale zmusiłam się i poszłam z sąsiadką na kijki. I tak już zbliżał się zmierzch, więc nic w ogrodzie bym nie zrobiła.
Dzisiaj może w końcu uda mi się skopać trawnik, bo rośliny zaczynają cierpieć w doniczkach.
Po raz kolejny zastanawiam się, po co ja tego tyle nakupowałam. Jakiś szał mnie ogarnął

Geniu, ten cyklamen jest jakiś inny niż pozostałe. Inne też mają rzadziej ustawione kwiatki. Temu z jednej bulwki wyrastają te wszystkie kwiatki.
Nie mam pojęcia dlaczego

Miłko, przyznam się ze wstydem, że zdjęcia ostatnio traktuję po macoszemu. Nie ma co fotografować, więc odpuściłam. Nie robiłam zdjęć od miesiąca. Tak nagle mnie wzięło i wypadłam z aparatem na szybko.

Gosia, ale ja muszę planować, bo nakupowałam masę roślin. Nigdy tylu nie miałam naraz do wsadzenia. A kupiłam bo zaplanowałam rabatę. I kółeczko sie zamyka
Mam nadzieje, że dzisiaj i jutro w końcu się zmobilizuję.
Bo u mnie największy problem to niechciej. Kiedyś robiłam obiad po powrocie z pracy i biegłam do ogrodu. I wracałam dużo później. Chyba ten Covid mnie zmasakrował. Bo właśnie od tamtej pory jakaś niemoc mnie ogarnęła.

Danusiu, ja mam jeszcze dużo trawnika do zagospodarowania. Tylko mój cerber mi nie pozwala.

Pracy w ogrodzie mam sporo, bo koniecznie musze uporządkować rabaty. Od miesiąca praktycznie nic nie robiłam.
I chyba podjęłam ostateczna decyzję o wywaleniu żylistka.
Wycięłam prawie wszystkie gałęzie i rabata od razu nabrała lekkości. Tylko poprzesadzam rośliny, nic nie będę tam sadziła nowego i będzie o wiele lepiej.
Jakiś czas temu wycięłam część gałęzi




Ale pierwszeństwo ma rabat pod orzechem. Musze koniecznie pozbyć się doniczek .




Szkoda, że pistie uznano za gatunek inwazyjny.

Gosiu, ja Cię jak najbardziej rozumiem. U mnie stoją doniczki jeszcze z czerwcowego zlotu ... Coś ciągle mi przeszkadza: a to upał, a to wyjazdy, a to choroby ... No i motywacja tez jakoś siada ... Ten sezon ogrodniczy uważam za bardzo trudny. Skupialiśmy się na podlewaniu i ratowaniu roślin. Inne prace zostały odsunięte na dalszy plan...
Dołączam się do podziwiania piękna cyklamenów. Zobaczę, jak moje, kupione w tym roku, przezimują. Trawnik też masz jak z obrazka. Kocio piękny i jakby mówił: O to jestem ja i moje królestwo!

Swietko, cała prawda.
Chyba teraz mam więcej chęci na pracę niż latem. Trochę ten wiatr mnie zniechęca, ale liczę, że w końcu się zmobilizuję.
Polecam cyklameny.
Kiedyś kupiłam jednego, który kwitł jesienią. Ładnie kwitnie co roku. Co prawda nie sieje sie jak piszą dziewczyny, ale i tak sie nim cieszyłam.
Pod wpływem wiosennych zdjęć dziewczyn, skusiłam się na cyklameny wiosenne. I jakie było moje przerażanie, że one zginęły.
I teraz odkrycie.
Wszystkie moje cyklameny żyją, czyli będa pewnie kwitły.
A ten biały tez mi zrobił niespodziankę. Myślałam, że go straciłam, a tu nagle pojawiły się kwiaty

Margo2 napisał: Gosiu, nie wiem co się z Tobą dzieje? Słońce...źle, nie da się pracować. Trochę powiało...też źle. Jak będzie padać, tez pewnie bedzie źle? A ja widziałem kobiety z Płocka, dopingujace na hali i wydawało mi się, ze są nie do zdarcia

Tomek Mr napisał:
Tomku widzę,w humor Ci dopisuje, deszcz,słońce,upał czy mróz nie zniechęcają Cię, hahaha

Tomku, masz rację.
Jednak wiatr mnie nie zniechęcił.
W końcu posadziłam część roślin, łącznie z tą od Ciebie
To był najfajniejszy dzień od wielu dni. A nawet 2 dni, bo zaczęłam wczoraj.
Jutro nie popracuję, bo jadę do Gosi do Łowicza.

Geniu, Tomaszowi nie straszne wichura, ni upał, bo w swoim ogródeczku ma zacisznie i chłodno w upalne dni.
A ja faktycznie ostatnio zrobiłam się jakaś marudna

A oto moje dzieło
Obawiam się, że znowu posadziłam za gęsto ale tyle miałam roślin, że trzeba było gdzieś je upchać














Tutaj też nastąpiły zmiany. Teraz może mało widoczne, ale dla mnie istotne. Przede wszystkim hortensje stały się drzewkami. Zyskałam więcej miejsca wokół




Zostało jeszcze sporo roślin do wsadzenia. Tylko już nie mam pomysłu gdzie

Margo2 napisał:
Jakbyś miała duży problem to możesz u mnie posadzić Tomasz może poświadczyć, że wolnego miejsca jeszcze u mnie sporo

Basiu, to może powinnaś przyjechać i cos wykopać?
Ja mam zdecydowanie za gęsto. A żal wyrzucać.
Tylko nie umiem zdecydować, co wywalić, a co zostawić

Wybieram sie do Ciebie, jak sójka za morze

No Gosiu -kawał roboty wykonałaś i fajnie to wyszło......a mnie jednak dopadły zatoki

Ja swoje cyklamen Gosiu znalazłam po ... 2 latach od posadzenia. Kupiłam w Sadzawce, posadziłam i o nich zapomniałam Dopiero jak zakwitły po 2 sezonach, się nieco zdziwiłam. Sadzenia zazdraszczam, ja mam jeszcze kilka doniczek. Miałam sądzić w sobotę, ale musiałam robić coś zupełnie innego.

Gosia super wyszło i ja tam wcale moim okiem za gęsto nie widzę

Basiu, nie chcę nic mówić

Żanetko, cos z tymi zatokami jest na rzeczy, bo i Gosia narzeka i ja mam ciągle katar, i w pracy tez sporo osób sie skarży.
Może teraz wirusy zaatakowały zatoki?

Miłko, całe szczęście cyklameny kwitną u mnie w tym samym roku po kupieniu. Ten biały kupiony był wiosną.
Ja bardziej obawiałam się, że nie wyjdą ponownie. Całe szczęście wszystkie się pokazały. A jeden ma liście przez cały czas. Ani na moment nie zniknął.
Mam ich już 7. Tylko jakoś moje mrówki nie chcą współpracować i nie roznoszą ich dalej. Chyba, że to za wcześnie. Może za rok zobaczę listki w innym miejscu?
Na pewno wiosna dokupię kolejne

Danusiu, no jak by tu powiedzieć. Miejsca wolnego między roślinami nawet jest sporo, ale wiem jak one się rozrosną i, że za rok już może być gąszcz. I znowu będzie przesadzanie. No może za 2

Dzisiaj byłyśmy z Isią u Gosi w Łowiczu.
Ja nawet nie przypuszczałam, że wyjedziemy z taką ilością roślin.
Gosia skarżyła się, że ma bałagan, ale ja tam nie widziałam żadnego bałaganu.
Nie zauważyłam żadnego chwaścika. Większość ładnie poprzycinana, poukładana. Roślinki wyeksponowane. Ja to mam totalny bałagan.
Gosia to mistrzyni przycinania, trzymania roślin w ryzach. Powinnam do niej jeździć na szkolenie
Zdjęć nie zrobiłam. Ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że mam robić.

Trochę aktualnych zdjęc z ogrodu

Margo2 napisał:
Gosiu koniecznie, bo jak bedziesz na tej emeryturze do mnie przyjeżdżać, to chciałbym żebyś co nieco już umiała... :

Tomku, postaram się być pilna uczennicą.
Tylko nie wiem, co Ty byś chciał żeby Ci przyciąć
Ty raczej nie masz takich roślinek

Margo2 napisał:
Gosiu może to jakaś specjalna odmiana, a mnie trafiły się takie które tylko wkurzają a nie cieszą

Margoniu tak jak dziewczyny pisały to trudny sezon dla ogrodników..
U mnie już pierwsze przymrozki były, a zdaje się, że tylko co narzekałam na majowe..

Co przywiozłaś sobie ze zlotu? mam takie zaległości na forum, może pisałaś a ja nie doczytałam, jestem ciekawa bardzo
czy i u pana Oreszczuka też coś wypatrzyłaś

Wena sama przyjdzie, nie dołuj się za bardzo

Geniu, jutro sprawdzę jak nazywa się mój cyklamen.

Nelu, u Pana Oreszczuka kupiłam już wcześniej 2 kloniki. W sumie mam ich 7.
I tam mam już sporo drzew, więc tam nic nie nabyłam.
Za to nakupowałam astrów, paproci, jeżówek.
A przede wszystkim to dostałam masę roślinek.
Tak naprawdę w sobotę rano to już miałyśmy z Isią cały bagażnik załadowany.
Dostałam między innymi adiantum, parzydełka, ciemierniki, skalnice i wiele innych.
Teraz chodzę i szukam miejsca

Wena juz przyszła jak tylko zaczęłam kopać

Dzisiaj zaraz po pracy ogarniałam rabatki przed domem. Jutro podobno zakładają nam światłowód, czyli będą przekopywać się do domu.
Ciekawe jakie będą straty.

Zobacz, te astry (nie lubię ich strasznie), nawet fajnie wyglądają przy liliowych, fioletowych daliach. Może to jakiś pomysł na jesienna aranżację dla mnie