Margoś napracowałaś się... fajnie wyszła ta nowa rabata... będziesz czymś ściółkowała glebę wokół roślin?
I pytanie... czemu sie dziwicie, że cyklamenom wyrastaja kwiatki z jednej bulwy? cyklamen im starszy tym większą ma bulwę... jak mocno spłaszczona kula wygląda... i kwiatki rok w rok wyrastają z jednej bulwy.. no chyba że sie wysieje wokół... wtedy robi sie misz-masz

Miłko, ja astry i lubię i nie lubię. Lubię je za to, że o tej porze roku dają masę kwiatów., są kolorową plamą.
Nie lubię.... Nie w sumie to ja je tylko lubię.
Za to dalie lubię i nie lubię. Nie lubię za to, że u mnie nie są piękne wyprostowane, tylko cały czas nawet podparte nie trzymają pionu. Uwielbiam ich kwiaty, ale cała reszta jest do kitu.
Mam za dużo cienia.

Aniu, teraz nareszcie pracuję. Musze nadrobić cały sezon. Na razie nie myślałam o ściółkowaniu. Zazwyczaj tego nie robię, ale przy oczkach zaczęłam rozsypywać korę drobno mieloną. Pewnie i tutaj to zrobię, chociaz nie wiem jak to będzie, bo kot bardzo chętnie rozgrzebuje ją i efekt szybko mija.
Nie wiedziałam, że cyklameny maja aż takie wielkie bulwki. Do tej pory miałam do czynienia z malutkimi.
Chciałabym mieć siewki. Bałam się, że moje posadzone w zeszłym roku zaginęły, a one nagle wyszły. Radocha niesamowita
Muszę je koniecznie zamówić w przyszłym roku

Tak jak napisałam wczęsniej, przyszło ochłodzenie i od razu zaczęłam nadrabiać zaległości. W środę kładli nam światłowód. Sa i złe i dobre tego strony.
Te złe to zniszczony trawnik i część rabat na jego drodze.
Dobra, to to, że będe miała kolejną mini rabatkę przy buku. Jak trawnik zniszczony nie ma sensu tam go naprawiać.
Dzisiaj jednak zabrałam się za przesadzanie roslin, żeby załapały kilka cieplejszych dni na przyjęcie się.
Wykopałam starą pęcherznicę, a w jej miejsce wsadziłam kalinę Mariesi. Nie wiem, czy nie odchoruje tego, czy zakwitnie?
Kwitła pierwszy raz w tym roku, a mam ją już kilka lat. Ale trzeba było ją przesadzić, bo rosła za blisko klona.
Wywalam też stamtąd zawilce. więc zrobiło mi się teraz obok klona sporo miejsca,. Musze pomysleć co tam wsadzić.
I jeszcze jeden dylemat związany z przesadzeniem kaliny. Czy jej tam nie będzie za ciemno.
Zobaczymy.
Przesadziłam też hortensję ogrodową, w miejsce wykopanego zawilca, który ją całkowicie zdominował.
To jedna z dwóch hortensji, która u mnie kwitła.
Poza tym skosiłam trawnik i wtedy wygonił mnie deszcz. Więc zajęłam się pracami domowymi.
Jutro mnie czeka wywalanie bukszpanów. I może w końcu uda mi się wsadzić pozostałą doniczkolandię.
W miejsce bukszpanów posadzę cisy, bo chce mieć mimo wszystko zimowe akcenty w ogrodzie.
Za tydzień umówiłam się z m., że pojedziemy je kupić. Niech sam wybierze, które maja wykopać

Prac ogrodowych ciąg dalszy. Zmiany nie sa spektakularne, ale dla mnie znaczące.
Wykopałam bukszpany i posadziłam większość roślin. Zaczynam pielenie i małe czyszczenie rabat.


Tutaj będzie nowa rabatka, po demolce przy zakładaniu światłowodu. Mała, ale cieszy



Tutaj wyleciały bukszpany. W sobotę jadę po cisy i myślę, co jeszcze posadzić



Tutaj też wymieniam bukszpany na cisy

Było









I chyba zapadła decyzja, że w miejsce krzewuszki pójdzie rozplenica. Coraz bardziej mi się ten pomysł podoba.

Podziwiam, niesamowicie dużo pracy wykonałaś. Jak dałas radę bukszpanom one mają gigantyczne korzenie. mnie się nie udało ich wykopać i zostawiłam

Coraz piękniejsze te rabaty u Ciebie Gosiu! Bardzo mi się podoba ,mam ochotę nawet coś niecoś odgapić tj.chciałam powiedzieć zainspirować się..

No pięknie Gosia ale super kosmetyczne zmiany to są u mnie bo tylko drobinki zmieniają miejsce

Marysiu, nie było łatwo z tymi bukszpanami, ale dałam radę.
To znaczy wykopałam, ale już wynieść nie dałam rady.
Musiałam syna poprosić o pomoc

Maryniu, ależ mi miło słyszeć, że możesz sie zainspirować czymś w moim ogródku.
Jestem bardzo ciekawa, co Ci się spodobało.

Danusia, troszeczkę się zmienia, ale jakbyś przyjechała ponownie to chyba bys ich nie zauważyła
Ale powiem Ci, że bardzo mnie cieszą nawet takie małe zmiany

Dzisiaj u nas padało, mokro, więc nie chciało mi się nawet wyjśc do ogrodu.
Mam dużo rzeczy już zrobionych, więc mogę sobie pozwolić na dzień przerwy .
W sobotę jade z M. po cisy. Jestem ciekawa jego miny, kiedy zobaczy ile kosztują
Może jednak powinnam sama jechać?

Oj cisy są piękne w żywopłotach. W Poznaniu coraz więcej ich widać w przestrzeni miejskiej, fajnie zaaranżowane. Dają radę suszy, upałom i spalinom. Chciałam też mieć, ale faktycznie trochę drogie Póki co, mam na oku moje siewki przy płodach od sąsiadów, może kiedyś je wykorzystam.
Demolka związana ze światłowodem ma swoje plusy. Będzie pięknie, jak tam zrobisz nową rabatę. Światłowodu zazdraszczam. U mnie tylko radiowy net i to kiepski...

O jestem ciekawa tych cisów -kulki będziesz sadzić czy wyższe? ...,zmiany widać Gosiu -ogród Ci pięknieje ,zachwyciła mnie pierwsza fotki i kolejne również , .....też usunęłam kilka bukszpanów.

Margo2 napisał:
No i....? Byłaś/ byliście razem?
Ja bardzo lubię kupować rośliny i sadzić je,, ale nienawidzę rozpakowywać paczek. Często robi to Jarek i na początku zaglądał w faktury, kręcił głowa, czasem zagwizdal.
Teraz już faktur nie rusza, bo stwierdził, że woli nie dostawać kolejnych zawałów serca, ale skoro kupuję, znaczy, ze te rośliny są mi na bank potrzebne. Tylko cenę derenia kolumnowego skwitował 'Nowego auta w tym roku, to chyba nie kupisz'

Miłko, cisy na żywopłot to dla mnie za drogi interes. Ale takie kilka sztuk to mogę sobie posadzić.
Internet to było marzenie przed wszystkim młodego, ale ja tez jestem zadowolona, bo jak on zasysał, to musiałam czasem rezygnować z przeglądania. Teraz mogę szaleć

Żanetko, zostało mi jeszcze kilka buksów, ale nie chciałam wyrzucać wszystkiego na raz. Zostały te, które jeszcze jako tako wyglądają. Kupiłam wyższe cisy, żeby od razu był efekt stożka, taka jak poprzednio buksy.
Ogród dziękuje
To lato nie było dla niego łaskawe, stąd zmiany. Ale co roku je robię i co roku mi się coś nie podoba.
Ciekawe jak będzie w przyszłym.

Poll, byłam, byłam sama
Ale w sumie nie ze względu na cenę, ale na czas. Mój m. zazwyczaj wstaje koło południa, bo pracuje w nocy.
Nie mogłam się doczekać i pojechałam. Kupiłam 3 spore cisy. Nawet nie były takie drogie

A oto efekt














A ja właśnie najbardziej lubię otwierać paczki. Kupować też lubię.
Sadzić już mniej
A najbardziej nie lubię podlewać tego co posadziłam, szczególnie jak tego jest dużo. Jak się robi nową rabatę to co innego, bo wszystko jest w kupie, ale jak ja sadzę teraz w różnych miejscach pojedyncze rośliny i trzeba biegać po całym ogrodzie z konewką, to czasem można zapomnieć o którejś. I to mnie denerwuje.
Ja wolę nie drażnić lwa i zazwyczaj nie pokazuję co ile kosztuje

Ale się u Ciebie dzieje...podziwiam i zazdraszczam... że Ci się chce , bo mnie się nic nie chce.
Może masz patent na to, żeby się chciało ?

Gosiu czy usuwasz roślinki i wodę ze swoich mini oczek na zimę ?

Gosia jak ja uwielbiam sadzić o matko mogłabym tak godzinami latać z łopatka tak jak i po szkółkach Cieszę się że od wiosny będę mogła jeszcze działać u syna to chociaż tam się wyżyję
Aaaaa i na dodatek jestem szalona i z konewką też lubię latac jak chyba mam to ADHD

Ewo, właśnie dzisiaj myślałam o Tobie. Co się u Ciebie dzieje.
Przez całe lato nic mi się nie chciało. Za duży upał był. Dopiero teraz dostałam jakiegos pałera.
Nie wylewam z oczek na zimę. Zostawiam co najmniej 3/4 wody, bo mam w nich rosliny i mam nadzieje, że jakieś żyjątka.
Nie sądzę, żeby zimą było -20. A jesli to tylko przez dzień czy dwa.
Powinny wytrzymac.

Danusia, ja lubię sadzić jak ma gdzie. Jak musze szukać to mnie zniechęca.
Teraz jak robiłam tę nową rabatkę to miałam zapał. Wszystko w jeden dzień posadziłam.
Podlewanie mi nie przeszkadza, ale chodziło mi o to, że jak sie sadzi takie pojedyncze rośliny w różnych częściach rabat można zapomnieć o czymś co trzeba podlać i to mnie stresuje. Bo żal mi roslinek, które posadziłam i mogłabym stracić.
Fajnie masz z tym nowym ogrodem do obsadzenia. Wszystko od nowa to jest to.
Syn pewnie zadowolony, że robote za niego wykonasz
I wszyscy są zadowoleni, Ty , że masz robotę, a on, że jej nie bedzie az tyle miał


Dzisiaj nie wyściubiłam nosa z domu. Zimno i ponuro.
Ale może od jutra cos się zmieni w pogodzie, więc bedzie można podziałać.
Mam jeszcze trawnik do skoszenia, dalie do wykopania, cebulki do wsadzenia.
No i muszę wymyśleć co posadzić koło buczka.
Najpierw myślałam, że kocimiętki powtórzę jak na tych małych rabatkach przed schodami, ale tam chyba więcej cienia teraz. Nie pamiętam jak jest latem.
Może jednak kocimiętka da radę? Do tego jakies trawki i może chryzantemy? U mnie sa rewelacyjnie bezproblemowe.
Musze posadzić coć co nie wymaga podlewania.

Jeszcze wrześniowe widoczki

Heloł! Przyszłam na gotowe . Podziwiać. Całkiem nieźle Ci wyszły te roszady, a rabata pod orzechem koncertowa i będzie można ją poszerzyć...
U mnie wszystko nadal w donicach. Mało casu kruca bomba, mało casu... Roboty w środku po kokardę i tylko z żalem spoglądam na terytoria zewnętrzne... Oby zima była łagodna, to ruszę z organizowaniem rabat, a na wiosnę sadzenie. Już nie mogę się doczekać...

Jarzębina taka okazała! U mnie wszystkie owoce zaschły i opadły. Susza dała się we znaki. Będę tą jarzębinę wycinać.
Pięknie wygląda u Ciebie, jesień jest kwiecista. No i trawy piękne!

Gosiu chyba zadowolony śmieje sie że mogę sadzić tam co tylko chcę Ja już teraz trochę na spokojnie stram się pierwsze to przemyśleć a co będzie czas pokaże

Asia, musisz w przyszłym roku przyjechać i ocenić na żywo.
Przecież mnie znasz i wiesz, że ja co jakiś czas musze cos przerobić, więc pod orzechem będzie co robić
Asia na wiosnę to możemy przyjechać i pomóc sadzić. Tylko już musisz mieć plan


Miłko, a dlaczego chcesz wyrzucic jarzebinę? Czy całkiem uschła?
Czasem żałuję, że nie mam więcej traw. Uwielbiam je i coraz więcej w sumie sadze.
Chociaż właśnie będę się pozbywała miskanta. Za duży.

Danusiu, możesz tam zrealizować swoje chciejstwa. To jest super układ

A ja mam dymelat. Mam do zrobienia kawałeczek rabatki. Znowu tycia, ale mimo wszystko ciesze się.
No i nie mam pojęcia jaki kształt jej nadać








Chyba najbardziej mi w tej chwili pasuje 2

Margoniu a co tam planujesz..?

Planowałam seslerię jesienną, albo hakonki, do tego gaury i werbene baptom.

Druga opcja, to też jakieś trawki, rozchodniki, szałwie, albo kocimiętki ? Tam nie będzie podlewania, więc musza iść rośliny odporne
To taki na szybko wymyślony plan. Może coś zmienię?