To ten Twój dzielny kocur, ten Twój bohater jest prawie identyczny jak moja Nutka.

Basiu ,Doroto -dziękuję jestem szczęśliwa ,czuwać jednak trzeba i co pół roku kontrola ...Tomku -faktycznie bardzo podobna ,też taka dostojna bo Vidar to u nas ma pseudonim Księciunio
Szaro ,buro i robi się chlapa teraz +0,2

W nocy napadało trochę mokrego śniegu ,padało do godz.10 a potem się stopiło......otulam się kocem i czytam ,niech ten listopad się w końcu skończy.... bo w grudniu jest już co robić ,więc szybko zleci a potem to już wiosna tuż ,tuż
- a potem przyjdzie maj





-to tak ku pokrzepieniu serc

Żanetko, cudowne zdjęcia majowe
A kociastym, Vidarowi i Nutce Tomkowej, też uroku odmówić nie można

Sąsiad magnolię przycinał, chwilę pogawędziliśmy przy płocie. Wspomniałam jego kwitnącą magnolię. To taka jak Twoja, przynajmniej tak wygląda Oj, za majem już tęsknię...

Dobre wieści o Vidarze cieszą, przystojny Księciunio.
U nas zimy nie było, ciągle mokro i zimno i ani nie chce się z domu wychodzić.
Wspominki koją serce, kiedyś znowu będzie maj.

Efciu -i jakie podobne ....tak mi się wczoraj zatęskniło do kolorów
Miłko -ta magnolia to moja najładniejsza i kwitnie cały czas tylko późniejsze kwiaty w liściach już nie takie widoczne no i w upale szybko się przypalają -March Till frost polecam
Majeczko-dziękuję ,u mnie zima też szybko zniknęła chociaż chwilę bylo bajecznie.....jak się patrzy na te szarości to ąz dziw ,że było tyle koloru
I w trakcie robienia

Żanetko cieszę się że z kotkiem wszystko dobrze,ja mam zchorowanego psiaka i wiem jak to
jest martwić się o o zwierzątko.
Też już tęsknię za wiosną,mam nadzieję że ten nieprzyjemny zimowy czas szybko nam minie.
Oglądałam nawet ostatnio zdjęcia ogrodu z wiosny i lata,tak było wtedy cudnie,a teraz pusto i szaro.

Ha..ha.. z tym przeglądaniem zdjęć to chyba wszyscy tak mają, aby nastrój sobie poprawić przy tej pogodzie, a tu jeszcze tyle czasu do wiosny..

Eeee ... nie ma co narzekać na jesienno zimowy czas. Gdyby cały czas świeciło słońce i temperatura była na plusie, to ogrodnik nie miałby czasu na leniuchowanie bez wyrzutów sumienia

Gosiu -to trzymam kciuki za pieska a Ciebie ,,,,najgorzej jest wtedy gdy nie można pomóc chociażby się bardzo chciało....ech ,ale wśród ludzi potrafi być tez znieczulica ,ostatnio się nasłuchałam jak niektórzy traktują zwierzęta- swoje owszem piastują ,ale obce przeganiają i źle traktują ,ech szkoda gadać i jeszcze się tym chwalą
Elu -no taki teraz ponury czas ,że człowiek tęskni i niedowierza jakie kolory miało lato....podziwiałam Twoje dorodne rodki -fantastyczne
Basiu -ja też lubię ten czas gdy bez wyrzutów mogę czytać całe popołudnie i nic mnie nie goni ,ale brakuje codziennej dawki ruchu i człowiek kapcanienie a jak się spojrzy za okno to za nic nie chce się nosa wyściubić i ruszyć na spacer...
Dzisiaj było nawet +3 ale tak mokro i ponuro ,że tylko wyszłam po dekoracje do wieńca i już nosa nie wyściubiłam ,teraz jeszcze jest +2,5
-lipiec

Lipiec w Twoim ogrodzie uroczy, ale ja chyba jeszcze jestem zbyt zmęczona sezonem, by oglądać takie widoki. Od razu sobie pomyslałam, że wtedy najwięcej chyba pielę (a tak nie pielę zbyt dużo)

Miłko -a u mnie wtedy jest taki ścisk ,że na chwasty nie ma już miejsca ,jedynie warzywnik do pielenia....
Dzisiaj ciemności egipskie a temperatura waha się miedzy 0 a 1 stopniem.....zaczynam świąteczne porządki

No i dopadła mnie nuda..... a z nudów poszło wczoraj zamówienie na 100 tulipanów w tym 50 sztuk mojego ulubieńca Matcha ,na razie ma być trochę zimy ,ale mam nadzieję ,że jeszcze zdążę posadzić a jak nie to pójdą w donice....Ciemnica za oknem ,zimno bo już -2.5 stopnia no i czekam na śnieg ,który ma padać w nocy ....poobrywałam dzisiaj kwiaty hortensji bukietowej i poocieplałam nimi hortensje ogrodowe ....sikorki wcinają słonecznik jak szalone

zanetatacz napisał:
Żanetko, ale to jest nuda konstrukcyjna, czyli inwestycja w ogród na przyszły rok.
Kwiaty opatulą hortensja tylko u podłoża? Czy jakoś inaczej to to robisz? Ja ocieplam w ten sposób paprocie- wbijam w ziemię wokół serca /kłącza i dodaję trochę na wierzch.

Przepiękna rabatka, wystarczyłoby roślin na dwie takie!

Żaneta, nie jesteś w tym szaleństwie odosobniona ,
też mam na sumieniu zamówienie ok. 100 cebul, ale jestem niezależna od pogody,
bo zaplanowałam je posadzić w dużej donicy jako tzn. "lazanię".
Niby jestem usprawiedliwiona, bo to było przy okazji ziaren słonecznika dla ptaków.
To takie tłumaczenie, ale chyba sobie zrobię "szlaban" na komputer .

Żanetko bardzo dobrze Cię rozumie Na razie robię wszystko, aby się nie nudzić

Tulipan 'Match' interesujący bardzo

Sporo cebulek ,jak zakwitną to będzie kolorowy łan Przyznam się ,że ja też jeszcze czekam na zawilce z Bylinowego ,ale nie wiem czy dam radę wsadzić .Wraz z ostatnim zamówionym Robertem przyjechała do mnie azalia pontyjska .W gratisie wyobraź sobie .Byłam tak zdziwiona ,że trudno to sobie wyobrazić .No i nawet miejsce znalazłam .Człowiek jest w stanie upchnąć wszystko .Skrupulatnie i metodycznie roślina za rośliną aż zapcha ogród dokumentnie Cebulek w tym roku kupowałam mało ,ale zaplanowałam ,że kupię sobie kilka lilii na wiosnę .Nawet już w tym momencie nie wiem ,co gdzie rośnie Normalnie tragedia . U mnie mrozek ,rodki pozwijane ,maluchy okręcone i mam nadzieję ,że przezimują bez strat .A już tylko święta zlecą ,styczeń bryknie i za chwilę wiosna .Szalona ,kochana wiosna .

Polluś -hortensje pozwiązywałam kwiaty ocieplają od podłoża powtykane między łodygi a góra przygotowana do okrycia kartonami albo włókniną ,ale to dopiero na wiosnę ...no chyba ,że będzie wielki mróz to wcześniej...
Katarzyno -racja tylko u mnie miejsca brak ,więc wszystko upchane na maksa
Elu -to czuje się trochę rozgrzeszona ....chociaż dzisiaj stukam się w głowę po co mi to było ....do szlabanu zakupowego sama się przymierzam bo teraz jeszcze pochłaniają mnie zakupy świątecznych ozdób
Basiu -trzeba koniecznie sobie znaleźć zajęcie bo zakupoholizm pochłania mój skromny budżet
Ewciu -też lubię takie gratisy a pontyjka będzie pachnieć ......chociaż moja jakoś słabo rośnie ,no właśnie to samo dzisiaj pomyślałam ,że będę musiała uważać przy wsadzaniu bo już teraz trudno zlokalizować gdzie co rośnie.....no chyba ,że już się nie da sadzić to pójdą w donice...też się pocieszam ,że to szybko zleci a czekam tymbardziej ,że obiecałaś otworzyć furteczkę , u mnie część cebul pewnie pochłoną myszowate jak co roku zresztą ....
A żeby mi nie było w życiu za szczęśliwie to mamy jakichś lokatorów na strychu -myślę ,że to łasice i wiem ,że będzie to wielki problem ,żeby ich się pozbyć .....może znacie jakieś sposoby na razie rozlożyłam kostki do wc ,popsikaliśmy odstraszaczem ale to nie działa jak na razie ,,,