Swietko! Dziękuję, ciesze się, że Ci się podobają.
Ja też już czekam, aż będzie zielono. Ale też wykorzystuję ten czas na wypoczynek, bo też nam się należy, a człowiek nie staje się coraz młodszy. Póki co, mam nadzieje, ze zamiast zielono, zrobi się biało i będzie trzymać do końca lutego
Gosiu! Też mi się wydawało, że lubię ciepełko, ale przebywanie w terenie wzbudza we mnie radość i energię, ale też taki relaks, spokój. Wystarczy tylko wybrać odpowiednią odzież.
Danusiu! Dziękuję Ci bardzo!
W daliowym wątku nieco szumu nt zamówień i uczciwości dostawców więc nie wytrzymałam i kupiłam dziś co nieco. Chyba tyle, że już nie będę nikogo molestować o wymianę. Mam świadomość, że to potem trzeba zapakować, wysłać, najpierw posortować, podzielić. Trochę roboty zawsze jest...
Ja oczywiście będę wydawać nadwyżki. Bardzo chętnie, jak zawsze.
No i jeszcze kilka zdjęć z terenu:
Łabędzie krzykliwe
lecące gęgawy
myszołów - jasna odmiana
norka amerykańska - też jasna odmiana
wydra
żuraw
łabędzie nieme i krzykliwe za nimi lecą
biegnący bażant
jelenie - byki
I największy sukces tego wyjazdu - wilk. Tropy widzieliśmy już tam od wielu lat, ale wilka we własnej osobie pierwszy raz.
Było to dla nas niesamowite przeżycie.