Mam ten sam dylemat. Dalie w miarę sobie radzą, ale wiele roślin wyglada fatalnie. Pióropuszniki wyschły zupełnie. Chodzę z wężem i podlewam wprost pod nogi, żeby nie marnować wody. Piękne chmurowe pejzaże!

Ja w lipcu narzekałam na deszcz, a teraz narzekam na susze. No nie dogodzi.
Czy to może być normalnie, trochę słońca, trochę deszczu?
A na północy narzekają na w tym roku na nadmiar deszczu. I to od początku sezonu

Trudny ten rok dla roślin ,podlewanie nie wiele pomaga na moich piaskach.Ogrodek wygląda naprawdę kiepsko.

Dziewczyny jestem - nie tylko susza w ogrodzie mnie dobija , ale i moje problemy ze zdrowiem...
Ale mam kilka ze Sztokholmu na dobry dzień

Robią wrażenie te zielone ściany domów...

Marysiu Cudowne zdjęcia szczególnie te nasadzenia

A ja podziwiałam Twój ogród , Twoje liliowce i ten cudny łan jeżówek

Śliczne kolorowe nasadzenia,cudownie ubarwiona begonia,Zdrowia życzę

Marysiu, masz bardzo ładny ogród, a właściwie piękny park. Liliowce piękne, ich siewki również bardzo udane. Zauważyłam pięknie kwitnący hibiskus syryjski, mnóstwo przeróżnych floksów i innych kwitnących roślin ... Cudnie macie
A Sztokholm taki kwitnący ... i te ściany domów z tak pięknie utrzymanymi roślinami - to robi wrażenie ... Susza doskwiera nadal i ja bardzo czekam na zapowiadane deszcze. Oby tym razem się udało!

Dziewczyny, dzięki za wpisy
Dzisiaj spadło wreszcie trochę deszczu, ale to kropla w morzu potrzeb, mimo to ciut lepszy mam humor.
Co przeżyje tą suszę, zobaczymy w przyszłym sezonie.
Zaczynają się przebarwienia jesienne

Dzisiaj zaczęliśmy winobranie, pierwszy Solaris.

Marysiu czyli gorący czas u Was.
Oby były ręce do pracy i pogoda pozwoliła pracować

Ale cudne kolorki Marysiu i te winogrona

Obfitych zbiorów!
Sztokholm piękny i zielony. Powoli i w naszych miastach tak robi się, ale nie wszędzie i nie zawsze. Czy my ich dogonimy?

A jak wpływa taka pogoda na winogrona i na wino?

Dziewczyny, zbiory w tym roku obfite, owoce zadbane, M. na emeryturze dopilnował - dzisiaj zbieramy ostatnie trzy rzędy
Majeczko, na szczęscie mamy pomoc, dzieci i nie tylko, nas wspierają w zbieraniu
Danusiu, kwaśnodrzew co roku pięknie płonie kolorami
Miłko, masz racje i Sztokholm piękny i nasze miasta coraz piękniejsze ...
Margoś, pogoda w tym sezonie taka umiarkowanie dobra dla winogron u nas Nie było wiosną przemrożonych pędów, ale zimny lipiec opóźnił dojrzewanie i jest mniej cukru w owocach. A mniej cukru powoduje mniej % w winie chyba, że się dosłodzi. Ostatnie dni u nas deszczowe co też nie najlepsze dla winogron.

U nas zbiory trwają bardzo długo, bo mamy kilka szczepów, każda odmiana jest zbierana osobno, a czerwone winogrona czekają przez tydzień na wyciskanie
Dzisiaj ostatnia odmiana, białe Sibera i jutro będzie wyciskane.
Miłego dnia

Pracy dużo, ale potem są efekty! Ślinka mi leci, jak opowiadasz o zbiorach. I świeżych winogron bym pojadła, i winka spróbowała

Ech, Miłko czemu ten Poznań tak daleko? U nas deserowe winogrona często wiszą w ogrodzie do grudnia bo nie ma kto zjeść Zapraszam do samozbiorów, to ostatnio bardzo modne Na tegoroczne wino trzeba jednak poczekać







A i jeszcze jabłuszka czekają na zebranie



Ja chętnie podziwiałabym Twoje dalie na żywo... gdyby nie było tak daleko to jedyny kwiatek honki w tym sezonie

nowababka napisał:
Jak wpadniemy na ten samozbiór winogron, to możemy- ostatecznie - pić wino ubiegłoroczne

Piękne winogronka! (znów ślinotok) Ja z tych drobnych robię kompociki na zimę, by powspominać ciepło i słonko jesienne. Jak oczywiście ktoś podzieli się ze mną nadmiarem szczęścia. Czasami do pojedzenia dostaję od sąsiada, a ja mu np kawałek ciasta za to daję. Próbowałam kiedyś posadzić, ale chyba cos poszło nie tak, bo zmarniały. Potem już nie miałam miejsca, bo dalie zawładnęły areałem na słońcu.