Witajcie
Tomku, czy masz fotki zarodników które wysiewasz ? Oczywiście że mam pomysł jak to zrobić i chętnie Ci pomogę. W mim doświadczeniu muszę niestety doświadczalnie oszacować najwłaściwsze stężenie i odpowiedni czas kontaktu. Dlatego wykonałem tyle kombinacji aby obserwując efekt mojego eksperymenty dobrać optymalny i czas kontaktu i stężenie.
Wykonując próby wcześniej potwierdziłem pozytywny wpływ na wzrost siewek. Niestety nie sprawdziłem i nie udokumentowałem rozwoju korzeni i dalszych etapów wzrostu roślin poddanych eksperymentowi o wpływie na plenność nie wspominając.
Teraz chcę poświęcić temu zagadnieniu więcej czasu i obserwacji.

O matko,Grzegorz, podziwiam twoje wyczyny
Ale jak to mój małżonek mówi,jak nie spróbujesz,to się nie dowiesz i coś w tym jest.
Powodzenia.Też kiedyś trochę siałam,więc wiem że dużo pracy cię jeszcze czeka.

Tomek Mr napisał:
Zarodniki są, jak mąka, więc tu chyba objawia nam się pierwsza trudność. Ich nie odłowisz z cieczy, chyba, ze razem z nią wylejesz do ziemi. Nasiona host się nie rozkurzą podczas poddawania różnym zabiegom, a zarodniki, owszem. Można by to chyba rozwiązać tylko przez opryski po wysiewie, ale też trzeba się liczyć z tym, ze będą wirować po całej okolicy.

Poll napisał:
Koleżanko Poll, nie jest to takie trudne jak sugerujesz. Moczyłem już zarodniki w specjalnym roztworze, który miał je odgrzybić. Wystarczy je zapakować w bibułę gładką czy filtracyjną, dobrze zabezpieczyć i zanurzyć.
Grzegorz, zdjęć zarodników nie mam, ale tak jak napisała Pola, wyglądają jak brudna mąka.

Grzegorz, ale właściwie dlaczego moczysz nasiona w fitohormonach? I jakich? Fitohormony nie mają właściwości mutagennych (przynajmniej tak mi się wydaje). Na pewno mogą pobudzać wychodzenie nasion ze stanu spoczynku (gibereliny) ale mogą też hamować kiełkowanie i wzrost (kwas abscysynowy). Ale nowej odmiany to bym się nie spodziewała. Możesz podać jakieś uzasadnienie tego eksperymentu? Ciekawa jestem .

Tomku, ja z zarodnikami to bym zrobił tak:
1 moczenie zarodników w roztworze o potrzebnym stężeniu w określonym czasie
2 odsączam zarodniki na specjalnym sączku
3 w następnej kolejności przez ten sączek przelewam wodę aby zmyć roztwór z zarodników i powstrzymać jago działanie
4 susze (podsuszam )sączek w bezpiecznej temperaturze i usuwam z niego zarodniki gotowe do siewu
5 wysiew zarodników

Doroto
Nie znamy do końca wpływu roztworu z fitohormonami na roślinę a w szczególnym przypadku na nasiono które absorbuje „jakąś” ilość fitohormonów. Związki zwane potocznie fitohormonami są już opisywane w działaniu np. auksyn na młode pędy lub kwiaty w tym drzew z których uzyskiwane są owoce bez pestek. Nasiono traktuję jako zbiór informacji dotyczących powstania rośliny. Jeżeli ( to moja teoria) nasiono dostanie dodatkowego „ kopa energetycznego” w postaci pewnej dawki dodatkowych fitohormonów a także jeżeli struktura wewnętrzna nasiona zostanie nieco uszkodzona w wyniku wchłonięcia alkoholu który tu jest nośnikiem fitohormonów i to one trafić mogą w różne obszary budowy nasiona uszkadzanego przez alkohol to możemy otrzymać moim zdaniem roślinę zmodyfikowaną.








Tak wyglądały moje pierwsze próby. Na obu zdjęciach po prawej stronie nasiona miały kontakt z "magicznym eliksirem".

Grzesiu , dla mnie sam wysiew nasion z fajnej hosty to już eksperyment . Z jednej hosty Są zielone , żółte , paskowane , wąskie, szerokie , czy z bordowymi nóżkami . Skąd będziesz wiedział , że ten eliksir zmodyfikował roślinę . Na co liczysz ? Myślałam , że jak już jest nasionko , to już ma zapisany jakiś konkretny kod genetyczny . W pierwszym roku , już pod koniec lata , mam naprawdę ładne siewki . Wiosną następnego roku zmienia się to znacznie . Jakiś procent traci paski i wychodzą jakieś cherlawe . Czy te co pokazałeś , że były poddane moczeniu , wiosną następnego roku też inaczej wyglądały , czyli były dorodniejsze ?

Ponieważ nasiona zdobyte ze swoich siewek rozdzieliłam na porcje i podzieliłam się nimi z kilkoma osobami , które zajmują się siewem od dawna , proszę o relacjonowanie swoich poczynań z tymi nasionami . Ja wysiałam już wszystko , kilka odmian dało zielone siewki , chociaż były zbierane z host streaked . . Wiosną to jeszcze zweryfikuję , bo zdjęć nie mam tylko nazwy znaczników z ogrodu. Jedna hosta miała trzy różne pędy i zielony , którego nasiona tylko sobie zostawiłam dał kilka siewek streaked a taki raczej z zielonym środkiem a brzegiem jasnym , z nielicznymi smugami dał same zielone siewki .

Tak przerzedziłam siewki z jednej odmiany Blue Cadet streaked//op/op , zostało 11 sieweczek



Beata

Cześć Beatko
Będę miał 6 pojemników, każdy z nich ma nasiona moczone w określonym stężeniu dodatkowo w każdym pojemniku mam 6 obszarów na których wysiane są nasiona moczone w sześciu różnych czasach kontaktu z roztworem.
Po ustawieniu w szeregu sześciu pojemników za kilka tygodni można będzie zobaczyć które nasiona dały najbardziej okazałe siewki – wizualnie zobaczymy największe siewki w jednym lub kilku polach w tych sześciu pojemnikach. I tu okaże się jakie stężenie i jaki czas przetrzymania był najkorzystniejszy dla rozwoju nasion w tym eksperymencie.
Kolejny krok to kolejna zabawa z regulacją stężenia ( wyższe i niższe niż to zwycięskie oraz to samo dla okresu namaczania).
Liczę że siewki najsilniejsze zgromadzą w sobie najwięcej np. hormonu wzrostu i przekażą go genetycznie swoim pokoleniom.
Może zbyt duże stężenie właśnie hormonu wzrostu i innych cech roztworu przebarwi siewki. Nasiona pobrane z zapyleń OP od zielonej hosty.

Witajcie
Powoli życie budzi się w tacach.
Różnica w kolorze siewek wynika z tego że te zielone trafiły wczoraj pod światło!
Mam cichą nadzieję że to przyspieszy i obudzi pozostałe siewki.

Fotka z 12 grudnia ( ta sama kwatera)



Fotka z 14 grudnia ( ta sama kwatera )



Widok na naświetlanie.

Wiem że hosty typu streaked są pożądane z wielu względów, ale czy te zielone, żółte i wszystkie pośrednie na niebieskich kończąc nie są sympatyczne?
Ile jest miejsc niezagospodarowanych gdzie te hosty znalazły by swój dom .....

i tak uważam że zielone jest piękne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


siewki tegoroczne, fotka z 5 sierpnia, jedne z ładniejszych ... zielonych!

.....a to kilkuletnia H.(Christmas Tree Gala x OP).... przyciąga uwagę głębią zieleni i srebrno szarymi smugami, ma połysk ...

Grzegorz 7103 napisał: Ja także lubię zieleńce, bo dzięki jednolitemu kolorowi świetnie widać inne cechy hosty.

Od dawna wiadomo, że zielone jest piękne!

Grzegorz ta hosta jest wyjątkowej urody
Grzegorz 7103 napisał:

Jak już pisałam ,host już nie sieje,ale mam parę fajnych z siewu z przed 3-4 lat.



Druga, to siewka hosty 'Revolution'

Tomku, nie chcę Cię zniechęcać, bo zdarza się by H.Unrurly Child, h. Chiemsee Angel miały żywotne nasiona…. U mnie h.Guardian Angel miała mnóstwo nasiennikow i nawet nadiona, h.Confused Angel związała nasienniki podobne jak Twoja h.Embroidery - ale były puste.
Raczej nie liczyłabym na to, ze są tam nasiona, a jak są to mogà być niezywotne.
Kolega tez pokazał mi w tym roku nasienniki na którymś Stripteaspwym sporcie - również nie wróżę sukcesu.
Ale daj znać - zdarzają się pewne odstępstwa
Pozdrawiam!

Witajcie
Pierwsze wyraźne paski na jednej siewce ......na drugiej kolor nietypowy ....
To z nasion nie z mojego ogrodu
Jestem za nie ogromnie wdzięczny!
Moje nasiona jeszcze śpią ... a to już 19 dni od wysiewu .... co się dzieje ??????????????????????????

Paskowańce to część pasji, równie ważne są wszystkie inne ..... pozostałe hosty .....

Wrześniowe wspomnienie ...




czerwone nogi to " mało powiedziane" ...