Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/05/31 01:39 #239373

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5703
  • Otrzymane podziękowania: 15070
Nie wiem, czy to przedstawiciele znaczy przedstawicielki starego opuchlakowego pokolenia, czy też młodego, ale już ostro biorą się do roboty gwizdac

Miejsce akcji: poręcz mojego osobistego tarasu... czas: 19.05 godzina 18.30 więc do zmroku jeszcze daleko

Nauka do zapamiętania: aktywność opuchlaków nie ogranicza się tylko do godzin nocnych !!! 037




Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2021/05/31 01:52 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edyta, piku, zanetatacz, elakuznicom, Maggie

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/07/03 12:04 #243288

  • Agneszka
  • Agneszka Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 259
  • Otrzymane podziękowania: 535
2smiech
Ale jak to możliwe? Na pierwszej stronie czytałam że cała populacja to samice i rozmnażają się przez partenogenezę
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th


--=reklama=--

 

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/07/03 15:42 #243298

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5703
  • Otrzymane podziękowania: 15070
A kto powiedział, że panie nie mogą darować sobie odrobiny przyjemności? :P No chyba że w moim osobistym ogródku nastąpił opuchlaczy desant... z Albanii... 037 bo tam i ponoć tylko tam bytują opuchlaki obu płci... zainteresowanych odsyłam do ciekawego artykułu na ten temat >> Opuchlak chropawiec (Otiorhynchus raucus) – jak panowie, to tylko w Albanii

Tymczasem w moim ogródku takie sceny to nie rzadkość... ubiegłoroczne amory wrześniowe :silly:







Strząśnięte z rodka, bynajmniej nie zwolniły uścisku



Zrobiły to dopiero na moje wyraźne żądanie B)



By za chwilę znów szukać ze sobą kontaktu :blink:





Cóż... odeszły razem gwizdac


Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Tomek Mr, Kalmia, piku, jugo, zanetatacz, elakuznicom, Puszek, dultom

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/07/03 15:48 #243299

  • Agneszka
  • Agneszka Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 259
  • Otrzymane podziękowania: 535
Lepsze niż komiks 2smiech 2smiech 2smiech i oby nie było następnej części zwyc
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, zanetatacz, elakuznicom, dultom

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/07/03 19:48 #243321

  • Tomek Mr
  • Tomek Mr Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 6267
  • Otrzymane podziękowania: 24463
Monik, nie spodziewałem się po Tobie tak nagannego zachowania krecigl nie dość, że w brutalny sposó przerywasz owadom stosunek, to na dodatek to dokumentujesz :fotka :ohmy: ...dokąd ten świat zmierza ? :kawa
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kalmia, zanetatacz, elakuznicom, dultom

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/07/03 21:18 #243342

  • dultom
  • dultom Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2730
  • Otrzymane podziękowania: 11745
Cóż Tomku, czasem, żeby zniszczyć wroga, trzeba poznać także jego upodobania seksualne. :diabelek Bo kto wie, czy nie jest bardziej niszczycielski w szale uniesienia? wink-3
Pozdrawiam, Tomek

Mój ogród jest mym najpiękniejszym arcydziełem (Claude Monet)

Ogród na kółkach
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Tomek Mr, th, Kalmia, elakuznicom

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/07/10 10:18 #244071

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3576
  • Otrzymane podziękowania: 13810
Niestety w tym roku moje różaneczniki zaatakował prześwietlik, pluskwiak wysysający zawartość komórek liści żerując na na spodniej stronie liści.
\Rozpoznano trzy różne prześwietliki stwarzające problemy w ogrodnictwie i szkółkarstwie: p. różanecznikowiec, p. borówkowiec, p. pierisowiec
. Wszystkie mają podobny cykl rozwojowy, żerują na kwasolubach.
U siebie podejrzewam pierisowca, bo od pierisa się wszystko zaczęło. Ale samego sprawcy nie widziałam, widoczne są natomiast skutki czyli plamki na liściach, które stopniowo zlewają się ze sobą. Pieris słabo kwitł, różaneczniki całkiem nieźle, ale jeszcze nie było widać inwazji. Teraz (lipiec) wygląda to tak





Na spodniej stronie liści widać odchody






Nie oszczędziły nawet azalii japońskich





Jaja składane od lipca do października zimują na spodniej stronie liścia wzdłuż nerwu głównego
Zwalczanie: w okresie wylegania się larw (maj-czerwiec) zaleca się pryskanie pyretroidaimi np. Sumi-alfa
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, piku, edulkot, zanetatacz, elakuznicom, Shalina, Maggie, dultom, DorotaZ

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2021/07/11 21:35 #244171

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8385
  • Otrzymane podziękowania: 24992
O rety, tak wyglądał mój pieris a że nie wiedziałam co mu zadać to zlałam go roztworem z drożdży uważając że zaszkodzić nie zaszkodzi a pomóc może :zielony . Co prawda na razie wygląda lepiej ale pewnie bez chemii się nie obejdzie :dry:
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, zuzanna2418, elakuznicom, Shalina, dultom

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2022/07/12 01:20 #272660

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5703
  • Otrzymane podziękowania: 15070
Jako że lipiec, więc znów mam tą nieprzyjemność wchodzenia w interakcję z opuchlakami 037

2 dni temu - 5
przedwczoraj - 5
wczoraj - 0
dziś - ponownie 5 w tym poniższe, które o 12.30 raczyły wyjść na lunch... gwizdac pozostałe wieczorem




dultom napisał:
(...) czasem, żeby zniszczyć wroga, trzeba poznać także jego upodobania seksualne. :diabelek Bo kto wie, czy nie jest bardziej niszczycielski w szale uniesienia? wink-3
Z moich obserwacji wynika, że szał uniesienia jednak bardziej dekoncentruje, co niejako jest naturalną koleją rzeczy... gwizdac powodując, że

>> zaabsorbowane sobą opuchlaki dają się łatwiej podejść i ładnie spadają na podstawioną łopatkę :diabelek

Trzeba zaś poznać WSZELKIE upodobania, nie tylko te seksualne :silly:


DO UTRWALENIA I ZAPAMIĘTANIA:

>> aktywność opuchlaków nie ogranicza się tylko do godzin nocnych !!! patrz lunch powyżej

>> opuchlaki są czujne !!! dlatego łopatkę pod liść czy pęd, na którym przebywają, podsuwamy niebywale ostrożnie i cichuteńko... :diabelek inaczej będziemy świadkami inscenizacji pod tytułem: Jestem martwy i spadam... a w korze czy innej ściółce to ich się już nie doszukamy, bo zadbała o to Matka Natura :angry:

>> opuchlakowi nie w smak, gdy mu się przerywa posiłek (a komu by było :diabelek ), co wszak przekłada się na to, że lubi wracać na ten sam, widać jeszcze nie dosyć dojedzony liść... zatem jeśli nas przechytrzy i sturla się, udając martwego, szybciej niż podstawimy łopatkę, warto wrócić za godzinę czy dwie i zerknąć ponownie na liść uprzednio przez niego smakowany tudzież jego najbliższe otoczenie

>> rozglądając się za opuchlakami, bynajmniej nie ograniczamy się do oglądu rododendronów, lecz przepatrujemy cały ogród... opuchlaki to wędrowcy, którzy przemieszczają się także po innych roślinach... w tym roku namierzałam je już na hostach, aralii i borówce





Taa... znowu podejrzałam, udokumentowałam i... znowu przerwałam 037


Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2022/07/12 22:57 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edyta, Kalmia, piku, Efkaraj, Krzysia, edulkot, zanetatacz, elakuznicom, Puszek, dultom ten użytkownik otrzymał 2 podziękowań od innych

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2022/07/12 23:10 #272698

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8385
  • Otrzymane podziękowania: 24992
Nie tylko przemieszczają się po innych roślinach ale i żerują. W tym roku oprócz rododendronów zbieram na jagodach, trzmielinie, agreście, mahonii ostrokrzewie oraz daliach krecigl
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, Efkaraj, Krzysia, Elżbieta, elakuznicom, dultom, DorotaZ

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2022/07/24 22:32 #273495

  • Leonidas
  • Leonidas Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 471
  • Otrzymane podziękowania: 1895
No to i u mnie się coś zaczęło dziać z opuchlakami :angry: na kilku różanecznikach na liściach typowe wżery od tych gadzin , dziś ubiłem pierwsze trzy sztuki. Chyba nie ma co się cackać i trzeba przejść do ofensywy gwizdac jakimi chemikaliami to ubić question
„Tylko najlepsi mają chwilę zwątpienia”
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): elakuznicom, DorotaZ

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2022/07/25 00:24 #273498

  • Puszek
  • Puszek Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 1930
  • Otrzymane podziękowania: 3830
Skuteczny jest Rogor. Ma działanie systemiczne ale jest bardzo toksyczny dla pszczół. Okres prewencji dla pszczół to aż 30 dni a karencja 21 dni.
Również dobry jest Confidor 200 SL (to samo co Kohinor 200SL). Też działa systemicznie i też jest toksyczny dla pszczół. Prewencja trochę krótsza bo 21 dni a karencja max 7 dni.
Radzę spróbować "nalewką" z wrotycza wg przepisów zamieszczonych w poście Moniki 182
Znalazłam jeszcze przepis na gnojówkę (w Poradniku Ogrodniczym):
Gnojówka z wrotyczu - 1 kg pociętych liści wrotyczu zalewamy 10 litrami wody i pozostawiamy do sfermentowania, co może potrwać od 2 do 4 tygodni. Raz dziennie należy wymieszać. Gdy roztwór przestanie się pienić i stanie się klarowny, będzie gotowy do użytku.
Bez rozcieńczenia gnojówka z wrotyczu wykorzystywana jest do zwalczania mrówek w ogrodzie - polewa się nią ścieżki mrówek i mrowiska. Gnojówką z wrotyczu można też podlewać ziemię w celu zwalczenia pędraków, drutowców i innych szkodników glebowych. Pędraki podrażnione wrotyczem wychodzą na powierzchnię ziemi i są zjadane przez ptaki. W rozcieńczeniu 1:15 stosujemy gnojówkę z wrotyczu w sezonie wegetacyjnym jako oprysk na mszyce.
Jest tylko jedno ale: preparaty z wrotycza nie wykańczają opuchlaków a tylko je odstraszają.... :nie i to nie na zawsze :placz
Pozdrawiam
Katarzyna
Ostatnio zmieniany: 2022/07/25 00:27 przez Puszek.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, zanetatacz, DorotaZ, Leonidas

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2022/07/30 20:47 #273850

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2766
  • Otrzymane podziękowania: 7327
Info dla tych, co mają kłopoty z pozyskaniem ziela wrotyczu, kupiłam gotowy ekstrakt, nie wiem jak będzie działać, też muszę popryskać i podlać jednego rh.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2022/07/30 22:58 #273871

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 6636
  • Otrzymane podziękowania: 14379
2 lata temu kupiłam kilogram suszu.. wielka paka... chyba skuteczny, bo nie widzę gadzin... :lol:
Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poznaj swojego wroga... rzecz o szkodnikach rododendronów i o tym, jak je zwalczać 2023/11/08 08:10 #306823

  • Agneszka
  • Agneszka Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 259
  • Otrzymane podziękowania: 535
Ten sezon był dla mnie jedną wielką walką ze szkodnikami. Pragnę się podzielić z Wami moimi tegorocznymi doświadczeniami w walce z opuchlactwem i prześwietlikami. Walkę podjęłam po raz pierwszy, nigdy wcześniej nie stosowałam środków ochrony roślin na moich rodkach. A to dlatego, że moje stare odmiany odmiany: Nova Zembla, Lachsgold i Roseum Elegans okazały się całkowicie odporne na ataki owadów. Liście tych odmian im nie podchodzą. Jedynie Sametglut miał ślady żerowań opuchlaków i prześwietlików, ale jedną chorą sztuką się nie przejmowałam. I to był błąd, bo po dosadzeniu nowych, młodych rodków, owady, z tego jednego starego rodka natychmiast je zaatakowały.

Walka z prześwietlikami: Plaga rozprzestrzeniała się po cichu w tamtym roku. Odkryłam to na przedwiośniu, gdy zobaczyłam Percy Wismana. Cały był w plamy. Więc w maju rozpoczęłam opryski Decisem. Zakupiłam największy opryskiwacz i zrobiłam trzy opryski w odstępach co dwa tygodnie. Pierwszy oprysk zrobiłam, gdy na spodniej stronie liści pojawiły się uskrzydlone formy prześwietlików. Latem też zrobiłam oprysk, przy okazji pryskania róż na wszelkie robactwo. Pod koniec października, zauważyłam je znowu, więc znowu opryskiwacz poszedł w ruch. Tym razem Mospilan, bo tylko to miałam pod ręką. Pomogło. Listę odmian podatnych na prześwietlika zasilił niestety rododendron Schneaugee.

Walka z opuchlakami: Zastosowałam preparat z nicieniami doglebowo, dwa razy w roku, zgodnie z instrukcją producenta. Pierwszy raz wiosną, dugi raz pod koniec sierpnia. Po pierwszym razie zauważyłam kilka wżerów na młodych liściach, ale było ich znacznie mniej niż w czasach owadziego prosperity. Preparaty z nicieniami naprawdę działają. Kupiłam preparaty dwóch róznych firm, nie pamiętam nazw. Oczywiście preparatu z nicieniami nie stosowałam wtedy, gdy robiłam opryski decisem, bo chemia zabiłaby nicienie. Tak mi się wydaje. Listę odmian odpornych na opuchlaki zasilił rododendron jakuszimański Marlis. Zdaje się, że będzie moim ulubieńcem. Ma absolutnie obłędne kolory i zdrowotność.

No i to tyle. Spodziewam się pięknych krzewów bez wżerów wiosną. Aha. I jeszcze walczyłam z karczownikami, które urządziły sobie legowisko w korzeniach rododendrona Peter Alan, ale to już inna opowieść czdziura
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, Kalmia, zuzanna2418, zanetatacz, Puszek, janka.p, Leonidas
  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: th
Czas generowania strony: 0.181 s.