Efkaraj napisał:
A ja mam chorego rodka buuuuuuuuuuu. Łokietek umiera... chyba...
Dodam jeszcze, że jesienią obcięłam mu jedną gałązkę, która była cała brązowa i wyglądała jak uschnięta. Była w tym miejscu, gdzie teraz na pozostałych pędach odpadły pąki kwiatowe i też była brązowa.
Efciu... jeszcze jest o co walczyć...
teraz wytnij do żywego te gałęzie, z których wszystko opadło i przeprowadź oprysk przeciw fytoftorozie...
Previcur Energy (chemia) albo
Polyversum (bio) i powtórz po tygodniu... a po miesiącu kolejny raz te 2 dawki... a później zapodaj mu coś na poprawę odporności, przykładowo
Biosept... i generalnie 'Łokietek do ścisłej obserwacji... oby podniósł listki... a jeśli po jakimś czasie kolejna gałąź tak będzie wyglądać, to znak że choroba wygrywa i szanse na wyzdrowienie topnieją, ale można jeszcze powtórzyć wycięcie i oprysk... jeśli rodek padnie, idzie do spalenia a miejsce należy odkazić, przykładowo
Agrosterilem a po 3 tygodniach podlać raz jeszcze
Previcurem... i nie sadzić na tym miejscu nowego nawet i przez 4 lata... i tu pytanie, czy 'Łokietek' aby nie rośnie w miejscu lub w pobliżu miejscówki 'Glorii', która tak szybko Ci się zawinęła i odeszła?
Musimy zwracać uwagę na takie uschnięte/ podwiędnięte gałązki u rodków, zwłaszcza gdy pozostałe wyglądają zdrowo... powinna nam się wtedy zapalać czerwona lampka, by z automatu sięgnąć po odpowiednie środki... niestety i ja w tym roku wycinałam i teraz czekam, co dalej