Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Gdy rodek stwarza problem

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/02 17:00 #243199

  • Agneszka
  • Agneszka Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 316
  • Otrzymane podziękowania: 709
Ja z takim tematem: Mam posadzone róże obok młodego różanecznika Catavbiense borsault (tymczasowo). Robiłam oprysk różom na czarną plamistość środkiem Sumin, w którym sustancją czynną jest związek azolowy. Musiało trochę oprysku dostać się rodkowi bo wziął i pozwijał blaszki tegorocznych liści, które były w polu rażenia.
Pytanie: Czy liście wrócą do normy? Może coś powinnam zrobić, żeby przywrócić jędrność liściom?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/03 15:59 #243301

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6073
  • Otrzymane podziękowania: 16931
Agneszko... z mojego doświadczenia wynika, że jeśli liście rodkowe czymś oberwą, to już takie niestety zostaną... zniekształcone się nie odkształcą, zaplamione plam się nie pozbędą... jedynie zwinięcie blaszki na skutek braku wody da się odwrócić po obfitym podlaniu.

Możesz usunąć te uszkodzone przyrosty, bo rodki mają jeszcze czas, by w tym miejscu wypuścić kolejne :zdrowko


Ja z kolei bardzo 'mądrze' popryskałam się w ogródku przeciw komarom... a że ogródek malutki... 037 w efekcie poparzyło mi liście kalmii i aralii 'Sun King'... niemal natychmiast dostały plam... liście usuwam, bo na dłuższą metę patrzeć na takie uszkodzenia nie mogę... no i jestem bogatsza o kolejne doświadczenie... taa... B)


Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot, zanetatacz, Agneszka


--=reklama=--

 

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/03 16:03 #243303

  • Agneszka
  • Agneszka Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 316
  • Otrzymane podziękowania: 709
Ajajaj... Jedyna nadzieja w deszczu który teraz mocno pada. Prysnęłam je dzis rano magiczną siłą, ale teraz to się zmartwiłam :placz :placz :placz
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/05 21:24 #243541

  • Agneszka
  • Agneszka Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 316
  • Otrzymane podziękowania: 709
Moniko, za twoją radą obcięłam pozwijane liście z pędami. Deszcz ani magiczna siła nie pomogła. Wyszło na to że dosłownie pół krzaka (całą jedną stronę) trzeba było opitolić. Pierwszy raz cięłam rodka. Mówisz że zdąży wypuścić jeszcze nowe pędy w tym roku? Cięłam w miejscach już zdrewniałych.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/05 22:25 #243564

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6073
  • Otrzymane podziękowania: 16931
Agneszko... pędy wypuści z całą pewnością... kwestia, czy zawiąże pąki kwiatowe, jest natomiast otwarta.

Może zrób mu teraz, takiemu opitolonemu, fotę i drugą w momencie, gdy się zadzieje... zobaczymy, ile czasu zajmie pobudzenie pąków śpiących do aktywności :zdrowko
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2021/07/05 22:26 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot, Agneszka

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/05 22:56 #243573

  • Agneszka
  • Agneszka Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 316
  • Otrzymane podziękowania: 709
Dobra. Tak zrobię.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/08 21:39 #243925

  • edulkot
  • edulkot Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 10242
  • Otrzymane podziękowania: 23944
Monia to czym Ty pryskałaś że poparzyłaś liście :ohmy: chyba wszystkie środki przeciw komarom mogą być stosowane na wszystkie rośliny.
Ja pryskałam środkiem z substancją aktywną cypermetryną i chyba mi nie powiesz że to co spotkało Dominika to jest właśnie spowodowane opryskiem, pryskałam wszystkie rośliny począwszy od iglaków do bylin które nie kwitły i żadna roślina nie ucierpiała.
Dominik ma takie liście.

starsze góra liść oberwany


spód


góra liść leżał


spód


młode przyrosty


spód


najmniejszy przyrost
Majka - "Pamiętajcie o ogrodach"
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie część II
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/08 22:36 #243931

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6073
  • Otrzymane podziękowania: 16931
Majko... ja nie pryskałam roślin, ja pryskałam siebie... rośliny dostały rykoszetem tym:

Składniki: alkohol izopropylowy, N,N-dietylo-m-toluamid 42,5g/170g

Bez owijania w bawełnę, źle z 'Dominikiem'... stare liście pal diabli, mają prawo już żółknąć i opadać przy tych okropnych temperaturach, a jeśli podłoże suche, to tym bardziej... ale młode liście wyglądają bardzo niepokojąco... zmiana barwy na jasnozieloną ewentualnie szarawą i zwijajanie się liści to wskazanie na fytoftorozę


Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2021/07/08 22:42 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/08 23:24 #243939

  • edulkot
  • edulkot Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 10242
  • Otrzymane podziękowania: 23944
Monia moje rodki prawie wszystkie są niedożywione, mniej lub bardziej ale jednak, długo ich nie pryskałam magiczną siłą ani żelazem bo ciągle kwitły, sucho też jest choć co parę dni podlewam je z ręki bo nie mam siły w te upały rozkładać kroplówki. Ale tak mocno pozwijane młode i te malutkie to ma tylko Dominik, który rośnie w tym miejscu chyba 5 rok i niedaleko niego ale prawie w pełnym słońcu Kazimierz Wielki, który rośnie tam od jesieni. Kazik ma prawo więdnąć bo ma słabe korzenie, ale Dominik robi coś takiego pierwszy raz.
Fytoftoroza mówisz, szkoda mi go bo mam go od maleńkiego patyczka, może postaram się zawalczyć o niego.
Majka - "Pamiętajcie o ogrodach"
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie część II
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/08 23:39 #243941

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6073
  • Otrzymane podziękowania: 16931
Majko... doskonale Cię rozumiem, mnie te upały też wykańczają... nie chce mi się nawet zaglądać do ogródka a i rodków nie podlewam, bo nie mam na to siły... :( tylko paproty dostają wodę a rodki... szkołę przetrwania... :oops: o jej efektach pewnie dowiem się za rok gwizdac

Skoro zatem przyznajesz, że masz sucho, to zacznij od wypełnienia rady, jaką dałam Krzysi... jeśli liście się nie rozprostują, pryskaj na fytoftorozę

th napisał:
Zacznijmy od sięgnięcia po najprostsze rozwiązanie... spróbuj zatem wlać w niego i z 10 konewek zakwaszonej wody i poczyń obserwacje, czy liście choć drgną w górę


Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/08 23:56 #243942

  • edulkot
  • edulkot Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 10242
  • Otrzymane podziękowania: 23944
Monia trudno mi liczyć na konewki bo podlewam z węża, nie mam siły nosić konewek, dzisiaj położyłam ma pod nogi węża i poszłam obcinać róż, po jakimś czasie przełożyłam pod Kazimierza i tak każdy dostał ileś tam wody ale ile litrów nie wiem, na pewno w najbliższych dniach będę im lać ile tylko będzie wody.
Majka - "Pamiętajcie o ogrodach"
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie część II
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/09 00:15 #243943

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6073
  • Otrzymane podziękowania: 16931
Też mam węża centralnie na środku ścieżki, ale wolę wodę wlać z niego do konewki i z konewki rośliny podlewać właśnie po to, żeby wiedzieć ile tej wody dostarczam... sezon czy dwa temu sprawdzałam, ile czasu zajmuje zapełnienie konewki odliczając głośno... bodajże do 20 doliczałam... to potem podlewając rodki z węża też odliczałam, by wiedzieć, czy przysłowiową konewkę lub dwie w nie wlałam, ale teraz... nawet mi się nie chce liczyć, więc... nie podlewam... jak nic, jakąś depresję ogrodową załapałam :unsure:
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot, zanetatacz

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/19 09:36 #244973

  • krys
  • krys Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 174
  • Otrzymane podziękowania: 542
Monika-Sz napisał:


Mogę prosić o radę? Siostra kupiła rok temu, teraz wyglada rak ..?

Kiedyś tak miałam na jednym z krzaków, gdzieś wyczytałam,że to szkodnik, nie pamiętam jaki, opryskałam na szkodniki dwukrotnie, też nie pamietam środka, bo to było chyba z 8 lat temu i poszło w zapomnienie.
Krystyna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/07/19 17:06 #245007

  • krys
  • krys Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 174
  • Otrzymane podziękowania: 542
Monika- Sz I przypomniałam sobie szkodnika- to wciorniastki.
Krystyna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/10/09 16:19 #250826

  • Leonidas
  • Leonidas Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 609
  • Otrzymane podziękowania: 2680
Leonidas napisał:
Co się dzieje ? Rododendron ratowany w zeszłym roku , ładnie odchorował zawiązał kilka pąków , zaczął kwitnąć i w połowie rozwijania pąków jak by usechł jeden pęd. Niektóre liście czerwone też na innych pędach. Jak mogę mu pomóc? Woda ,kwasna ziemia i nawozy jak u innych .








Na dzień dzisiejszy wygląda to tak hu_rra jestem dość optymistycznie nastawiony , a już biłem się z myślami aby gagatka dać na palenisko.




„Tylko najlepsi mają chwilę zwątpienia”
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, Krzysia, dultom, DorotaZ, Agneszka

Gdy rodek stwarza problem 2021/10/09 17:27 #250829

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6073
  • Otrzymane podziękowania: 16931
Leonidasie... i wszystko jasne... Ty masz po prostu złote albo i zielone ręce.... :woohoo: hu_rra :woohoo: brawo! clap clap clap Serce rośnie, jak się widzi takiego urat(d)owanego rodka! :kocham
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Leonidas

Gdy rodek stwarza problem 2021/10/09 20:16 #250844

  • Leonidas
  • Leonidas Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 609
  • Otrzymane podziękowania: 2680
Moniko nie łechtaj tak mojego ego bo zaraz odleci 2smiech

Jeszcze trzy lata temu jak by mi ktoś powiedział że będę grzebał w ziemi przy roślinach to bym go wyśmiał.

Największe :bravo się należy wam Userom tego forum recourse to od was wiedza i doświadczenie.

Czytałem chyba też tu na forum , o kiepskim lub całkowity braku kwitnienia rododendronów w drugim roku po posadzeniu . U mnie na ok 15 sztuk wysadzonych wiosną wszystkie za pączkowane hu_rra
„Tylko najlepsi mają chwilę zwątpienia”
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th

Gdy rodek stwarza problem 2021/10/09 20:24 #250845

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6073
  • Otrzymane podziękowania: 16931
No i jak tu Cię nie łechtać... :P ja czekam 3-4 lata po zasadzeniu na ponowne, zadawalające kwitnienie gwizdac
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/10/09 20:43 #250849

  • DorotaZ
  • DorotaZ Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1791
  • Otrzymane podziękowania: 5986
Jestem w szoku, jak ten różanecznik się zmienił...fantastycznie teraz wygląda! Zdradź, jak go ratowałeś.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2021/10/09 21:24 #250856

  • Leonidas
  • Leonidas Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 609
  • Otrzymane podziękowania: 2680
DorotaZ napisał:
Jestem w szoku, jak ten różanecznik się zmienił...fantastycznie teraz wygląda! Zdradź, jak go ratowałeś.

Najpierw poleconym tu na forum środkiem MAGNICUR ENERGY zgodnie z ulotka , kilkanaście postów wcześniej jest opisane.

Następnie co ok 10 dni Oprysk Magiczną siłą do rododendronów , zakończyłem 31 sierpnia . Na początku wakacji tez sypnąłem trochę nawozu do kwasolubów + siarczanem amonu , ale tak potraktowałem wszystkie rododendrony i azalie .
„Tylko najlepsi mają chwilę zwątpienia”
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, Krzysia, zanetatacz, Shalina, dultom, DorotaZ
Moderatorzy: th
Czas generowania strony: 0.195 s.