Czytałam właśnie o kannach, które kupiłeś. Nie wiem, jakie masz doświadczenie, ale warto wysadzić je już teraz w domu, porządnie podpędzić, Sopotem nie zdążą zakwitnąć. Może to czas, byś ten spis zakupów wrzucił o wątku o kannach. I tam potem napisz co jak wyszło, czy zakwitło i było zgodne. Mało ludzi uprawia kanny na Forum i podzielenie się uwagami będzie bardzo cenne.

Miłko, moje doświadczenie jest żadne. Nigdy dotąd nie próbowałem z kannami. To pierwsza próba, jeśli się okażą za bardzo kłopotliwe, po prostu ich nie będzie. Oczywiście wrzucę listę zakupów i potem będę się dzielił wrażeniami.

Nowe założenie (jeszcze nie ukończone), nasypałem ziemi pod drugą podkasaną kalinę, żeby podnieść rabatę i w ten sposób wykorzystać przestrzeń, której normalnie bym nie wykorzystał, bo trudno tam łopatę wbić.

Co ja paczę??? Jakiś ciemiernik się pojawił !
Magnoliom w tym roku się udało. Co za radość z kwitnienia! Warto czekać, nawet kilka lat.
Co to za urocze czerwone epimedium?
Głaski dla zwierzaków!

No te lilie mi dały do myślenia i zaraz poleciałam sprawdzić u mnie... no i też wyszły.
Fajna rabatka się szykuje. A to podsypanie ziemi nie zaszkodzi kalinie ?

Doroto, żółty ciemiernik jest u mnie od dwóch lat, był mały, w tym roku wyraźnie zmężniał, więc pokazałem. Biały, to zeszłoroczny nabytek, ale też już całkiem dobrze przyrósł. Oba z Sadzawki. Mam jeszcze kilka, dwa czerwone (a może fioletowe, może bordowe?), lecz rosną kiepsko, bo w ogóle zaczynały z niczego, kupiłem gdzieś same kłącza, więc to wymaga czasu, a może mają złe sąsiedztwo? W tym roku ledwie po dwa kwiaty, no i jeszcze ciemiernik cuchnący od Poli. Aha, od Wiesi (Piku) mam trójkę, są jeszcze małe, ale się przyjęły, więc chyba będzie z nich pożytek. Na razie więcej nie planuję. Natomiast epimedium "Rubrum" to mała jeszcze roślinka, którą dostałem na jesieni też od Wiesi. Drugie, to na zdjęciu wyżej to epimedium żółte, nie znam nazwy, dostałem od Janki. Ma być ekspansywne. Zobaczymy. Zwierzaki wygłaskane.

Ewo, kalina to jedna z tych roślin, które trudno zamordować. Mam dwie, przy jednej już usypałem wał z ziemi dwa lata temu i chyba się tym nie przejęła. Śmiem twierdzić, że bardzo szybko się dostosuje i po kilku latach sieć jej korzonków będzie można odkryć blisko nowej powierzchni. W gruncie rzeczy chodzi o to, by dać czas innym roślinom na zakorzenienie, bo ona i tak tam dotrze.

Tomku, jakie u Ciebie już okazałe lilie
Magnolia przepiękna! Wika cudnej urody. A kotek też Wasz czy dochodzący?

Kalmio, sam się trochę dziwię, że te lilie tak szybko wschodzą. Może lubią wykopywanie i obieranie z balastu? Bo prawie wszystkie, poza jedną czy dwoma, na jesieni wykopywałem i się nad nimi pastwiłem, znaczy dzieliłem, obdzielając sąsiadów bliższych i dalszych, bo chcieli mieć. Myślałem, że im krzywdę robię (znaczy liliom, nie sąsiadom, chociaż to drugie do dyskusji ). A tu proszę! Ale głównie dlatego, że jak gdzieś przeczytałem, dobrze jest co trzy-cztery lata zmienić im miejsce.
Kotka nasza, oczywiście, to Nutka - niedawno tu o niej pisałem, bo miała problemy z jelitami. Mamy jeszcze czarnego Bajtka i dochodzącego, sąsiedzkiego Kajtka, który prawie należy do nas, co prawda nie formalnie, ale przesiaduje, a nawet sypia u nas tak często, że zaczynam mieć wątpliwości. Oczywiście przy okazji się też pożywia, cwaniaczek.

Piękna magnolia. Bogato obsypana i zapowiada się, że nic nie przeszkodzi w jej kwitnieniu.
Fajnie zapowiada się epimedium. mam i ja kilka nowych w tym roku i cały czas się przy nich zatrzymuję i im się przyglądam.
Cudne sasanki. Moja jedyna poległa w suche lato.

Miłko, dziękuję. Też się cieszę, że pogoda nie zrujnowała tego magnoliowego spektaklu. Epimedia są u mnie dopiero pierwszy sezon (nie licząc jesieni ub.r.), więc ja dopiero będę się ich uczył.

Efciu, przenoszę naszą dyskusję z wątku Seducera, bo tam nie do tego miejsce, a nie mam pewności, czy ta jasnota (masakra ) plamista, rzeczywiście jest u mnie. Listki tej rośliny, którą u siebie widzę siejącą się w trudnym miejscu (pomiędzy dzikim winem) są podobne, ale środek trochę inny.

Próbuję wstawić zdjęcie, ale nici. Coś się popsuło na forum. Nawet edytować poprzedniej wiadomości mi nie pozwala.

O, udało się. Chyba jednak masz rację Ewo, że to to samo, tylko młode listki mają ciemniejszy środek, tak mi się wydaje.

Alexandrina wieczorem...

Tak to jasnota .....Aleksandrina

Jasnota. Ładna to ona jest, ale jakoś nie pałam do niej sympatią. Walczę z nią od lat i ciągle gdzieś wyłazi.
Aleksandrina - miodzio. Pozazdrościć

Żaneto, Jurku, dziękuję za zachwyty. Warta jest podziwiania, szkoda tylko, że taki spektakl trwa tak krótko.
Z ekspansywności jasnoty zdaję sobie sprawę, nie planowałem jej, skądś się sama wzięła. Na razie z nią nie walczę, bo ma trudny teren, pojawiła się pod dzikim winem, więc mam nadzieję, że nie będzie się jakoś wyjątkowo szybko rozprzestrzeniać. W razie czego będę reagował.

Do mnie jasnota przywędrowała od sąsiada, który swoje nasadzenia różnych roślin z upodobaniem robił przy samym płocie
To mówicie, że ekspansywna ? Trzeba będzie mieć ją na oku...

Magnolia zjawiskowa

To chyba nie jest jasnota tylko gajowiec, niestety jeszcze bardziej ekspansywny.
A w ogóle to dzień dobry Tomku ,jeszcze się u Ciebie nie odzywałam ale ja raczej z tych czytających a nie piszących.
Ogród masz super i widać ,że uprawiany z pasją.

Tomku, magnolia zjawiskowa! Podziwiam raz jeszcze! Mam tylko nadzieję, że moja taka nie urośnie