Cudne jeżówki Tomku! Jak ja je lubię. One mnie chyba nie, bo posadziłam w ostatnich latach z 20 sztuk . Kwitnie tylko jedna

Dalie też piękne, u mnie pełno pąków, ale poczekam kilka dni na kwiaty.

Miłko, ja też miałem kilka lat podobne problemy z jeżówkami. Nie do końca wiem, w czym tkwi kłopot. Dochodzę do wniosku, że są bardzo wybredne, jeśli chodzi o miejsce.Chyba lubią dość sucho, co nie znaczy, że nie należy ich podlewać, ale ziemia musi być przepuszczalna, nie może być zbyt wilgotna, ciężka. Po prostu chyba trafiłem tym razem z miejscówką, bo faktycznie mi obrodziły. Trawnik nie chciał tu dobrze rosnąć, miejsce jest silnie nasłonecznione, szybko schnie.

Brawo Ty -piękne rabaty i w cieniu i w słońcu

Czyli muszę spróbować z nowym miejscem. A czy je czymś nawoziłeś? Ściółkowałeś?

Żaneto, dziękuję.
Miłko, owszem, podsypałem im trochę nawozu wieloskładnikowego Florovit do kwitnących (w formie osmocote, czyli aplikowany raz na sezon). Zimę spędziły pod ściółką z kory, ale wczesną wiosną w większości ją usunąłem, żeby nie utrudniała im kiełkowania. Wzeszły wszystkie, które w tej lokalizacji posadziłem.

Ja dzisiaj u wszystkich podziwiam jeżówki.
Mam takie same problemy jak Miłka.
U mnie jest sucho i ziemia przepuszczalna, a mimo to nie przetrwały najczęściej zimy.
Może to obsypywanie korą im pomaga?
Spróbuję z nimi jeszcze raz

Tomku piękne fotki pięknych roślin..

Z szerszych planów jakiś taki spokój bije...
Fajnie relaksować się w takim ogrodzie

Ale pięknie się rozrosły paprociowe rabaty
Ale te słoneczne, kolorowe również chwytają za serce. Pięknie Tomku.
U mnie jeżówki nigdy nie dotrzymały do zimy, ale ja mam ciężką, wilgotną glinę i nigdy nie zmieniam podłoża rodzimego. Co ma rosnąć, to rośnie i w ten sposób, wiele roślin zostaje mi podziwiać u innych
Doszłam do wniosku, że ten sposób prowadzenia ogrodu, daje mi bardzo dużo spokoju i czasu.

Gosiu, ja o tej ściółce z kory w przypadku jeżówek przeczytałem na jakimś innym forum. Pewna pani się tam chwaliła, że od kiedy tak robi, przestała mieć problemy z jeżówkami. Jestem trochę sceptyczny, nie do końca chce mi się wierzyć, że to tak istotny czynnik. Ale mimo to spróbowałem. Efekt jest, ale też może być to czysty przypadek.

Nelu, dziękuję. A z szerszych planów może za duży spokój bije, bo się ostatnio strasznie lenię, no ale z drugiej strony kto się w te upały nie leni?

Efciu, dzięki. Kiedyś u nas nie było zbyt kolorowo poza wiosną, bo kwitły głównie azalie i rodki. Potem królowała zieleń. To znowu wpływ forum, ze się tak ogród ukolorowił także w porze letniej. Obawiam się jednak, ze to nie będzie za długa przygoda, bo wymaga sporo pracy, a lat nie ubywa.
Bardzo słusznie, że uwzględniasz swoje rodzime podłoże i odpowiednie nasadzenia. Nie dalej jak dzisiaj czytałem po raz kolejny Monty Dona: "Musicie realistycznie podchodzić do gleby, wystawy i klimatu. Każdy typ ogrodu, jaki założycie, nieuchronnie - jeśli nie od razu, to w przyszłości - podda się wpływom związanym z miejscem, w którym żyjecie, i jeśli nie będzie współgrał ze środowiskiem naturalnym, nie rozkwitnie".

Cudownie i kolorowo ....jeżówki masz urocze

Jeżówkowej rabaty zazdraszczam Ja ma dwie sztuki, jedna z poprzedniego roku, drugą właśnie kupiłam...
Ewelina ślicznie Ci kwitnie, moja jeszcze w powijakach.

Zastanawiałam się nad tą ściółką.
Może chodzi o ślimaki, które mają trudność w poruszaniu się po korze?
Rabata jeżówkowa przepiękna

Tomku, superowe te rabaty i słoneczne, i zacienione. U mnie na działce pogrom. Tracę rośliny, niestety ... Ta susza daje się we znaki ...
mam nadzieję, że ostatnia ulewa trochę poprawiła sytuację. Ale to się okażę, jak tam pojadę ... Miłego dnia

Miłko, Gosiu, Swietłano. Trochę mnie wywołałyście do tablicy, dawno mnie u siebie nie było. Przyznam szczerze, że miałem jakiś kryzys zdrowotny, nie do końca wiem, jak i skąd, po prostu uciążliwe bóle mięśni i stawów, które bardzo mi utrudniały funkcjonowanie (może to letnia odmiana Covida?). Dołączyły się do tego upały, które odbierały chęć do jakiegokolwiek działania. Ale już jest wyraźnie lepiej, powoli się grzebię na powierzchnię. Dziękuję za zachwyty nad jeżówkami. Dzisiaj, po tych upałach nie wyglądają już idealnie, trzeba im powycinać przekwitłe kwiaty, może jeszcze puszczą nowe. W każdym razie rabata już prezentuje się znacznie gorzej. Mimo nawadniania u mnie też sporo roślin podsycha, w tym roku szczególnie dużo funkii. Deszcz jest jednak niezastąpionym źródłem wilgoci.
Gosiu, z tą ściółką to nie chodzi o ślimaki, ja ją miałem tylko zimą, teraz jej nie ma. Zresztą z doświadczenia wiem, że kora nie jest dla nich żadną przeszkodą, podobnie jak i inne tego typu "zasieki".

No to zdrowiej Tomku i pokazuj, co tam u Ciebie!

Tomku, zdrowia życzę! Tak, to mógł być Covid. Mieliśmy takie same objawy i robiliśmy testy i to był Covid, niestety, Ja do tej pory mam problem z zatokami i brak sił. Pogoda też nie rozpieszcza. Zmęczona jestem upałami i tą straszliwą suszą. Na szczęście nieźle u nas podlało ostatnio i mam nadzieję, że nasz ogród odżył po tych deszczach. Ale straciłam kilka ciekawostek i będę musiała je uzupełnić. Trzymaj się. Pozdrawiam serdecznie.

Zdrówka Tomku!