Ups, chyba dawno do siebie nie zaglądałem. Karygodne.

Doroto, tak było ich wtedy bardzo dużo. Ale to już wspomnienie. Świecznice już przekwitły, liście zżółkły i zmarniały, wycinka już w trakcie.

Miłko, cieszę się, że i Tobie zakwitła. Niedużo, ale w przyszłym roku na pewno będzie lepiej.

Gosiu, zapewne, spróbować nie zaszkodzi. Warto, bo fajny akcent przy końcu sezonu, takie liczby motyli cieszą oko i lepiej nastrajają.

Trochę jesiennych fotek, szykujemy się do zimowego snu i dłuższego leżenia w łóżku z książką w ręku.

Wika - jak się wyraził wet - amputowała sobie pazur. Może odrośnie, a może nie, a jak odrośnie, może być krzywy. Teraz przed każdym wyjściem trzeba jej gumową rękawiczkę naciągać na opatrunek, żeby go nie zabrudziła. Trochę z tym zachodu, bo ona dość często chce do ogrodu, jak to pomocnik ogrodnika.

Jaki elegancki opatrunek!
Świecznicą się nie nacieszyłam, ale może ona przyzwyczai się do tego miejsca i przestanie się wygłupiać!
A w Twoim ogrodzie świetne kolory!

Bidulka , ale grzeczna, bo mój wilczur każdy opatrunek rozrywał w trzy sekundy Musiałam mu zakładać kołnierz ochronny

Oj bidulka ,pewnie ją boli ,fajny kolorowy jesienny ogród

Zapewne ciagle chce się pozbyć tej skarpeteczki?

Miłko, tak, opatrunek prima sort. Jesienne kolory w ogrodzie też lubię, choć coraz mniej liści na drzewach i krzewach, a worków z nagrabionymi przybywa. Część na kompost, ale nie wszystko się pomieści, więc idą na odpady do odbioru. Za Twoją świecznicę potrzymam od czasu do czasu kciuki, ale to dopiero w przyszłym sezonie.

Basiu, Polu (odpowiadam łącznie, bo poruszyłyście to samo) na razie jest spokojnie, opatrunku nie ściąga, choć czasem poliże. Teraz cały czas śpi, dostała dwie szpryce, w tym antybiotyk, zobaczymy, jak będzie jutro w ciągu dnia, kiedy będzie bardziej aktywna. Podejrzewam jednak, że już się z tym oswoiła i nie będzie większych problemów.

Żaneto, na pewno ją boli, jak się dotyka, poza tym chyba nie jest najgorzej. Normalnie biegała, trudno było cokolwiek zauważyć. Wyszło przy wycieraniu łap. Trzy wytarłem bez problemu, a kiedy dotknąłem tej właściwej, trochę się wściekła i wtedy się zorientowałem, że coś jest nie tak. Na posłaniu zaczęła się tam intensywnie lizać. Nie mogliśmy sprawdzić dokładniej, co się dzieje, bo nie dawała się dotknąć. Dopiero wet dał sobie z tym radę.

Bardzo współczuję waszej dziewczynce, wszystko co się dzieje z paznokciem (pazurem) jest bolesne . Zahaczyła o coś w ogrodzie? Siatki metalowe bywają w tym względzie niebezpieczne...

Doroto, nie wiemy, gdzie mogła to zrobić, tym bardziej, że to tylna łapa, więc w głowę zachodzę, o co mogła zawadzić i w jakiej sytuacji?. O siatkę mało prawdopodobne, jest na podmurówce, a od strony ulicy ogrodzenie jest z metalowych prętów. Przy ogrodzeniu od strony sąsiadów rezyduje rzadko, ciekawsza jest dla niej ulica. Gdyby to była przednia łapa, mogłaby to sobie zrobić przy rozbieraniu drewnianej palisady wokół świerka, bo systematycznie ją rozbiera, uznała, że za bardzo już przegniła i trzeba ja zamienić na kamienną, a my się obijamy. Ale do tylnej to nie pasuje. Już tego nie dojdziemy, najważniejsze, żeby przestało ją boleć. Przed wizytą u weta normalnie biegała, teraz, po założeniu opatrunku, utyka, stara się odciążać łapę. Pewnie jej niewygodnie, ale może i ból większy po oczyszczeniu rany i zastosowaniu leków.

Wika grzecznie poddaje się leczeniu. Opatrunek nadal na swoim miejscu.



Funkie śpią, paprocie osamotnione.

Tomku, Wika ma już całkiem przytomne spojrzenie
To ilu paproci się już dorobiłeś ?

Oj, trochę tego już jest. Muszę zrobić inwentaryzację, wtedy będę wiedział dokładnie.

Doroto, mogę Ci już podać aktualny stan (mam nadzieję, że niczego nie pominąłem). Przy okazji, od znawców chętnie się dowiem, na które trzeba szczególnie chuchać w perspektywie nadchodzącej zimy?

Paprotniki
Polystichum setiferum
Polystichum setiferum „DAHLEM”
Polystichum setiferum „HERRENHAUSEN”
Polystichum setiferum „CONGESTUM”
Polystichum setiferum „PLUMOSUM”
Polystichum setiferum „LAXUM”
Polystichum setiferum „PROLIFERUM”
Polystichum setiferum „BEVIS”
Polystichum setiferum "WOLLASTONII"
Polystichum makinoi
Polystichum aculeatum
Polystichum munitum
Polystichum braunii
Polystichum rigens (? poddany w wątpliwość)
Polystichum „CYRTOMIUM CARYOTIDEUM”
Polystichum acrostichoides
Polystichum biaristatum
Polystichum polyblepharum (2 egzemplarze)
Polystichum tsus-siemense
Polystichum neolobatum
Cyrtomium fortunei CLIVICOLA

Nerecznice
Dryopteris wallichiana „JURASSIC GOLD”
Dryopteris affinis CRISPA
Dryopteris erythrosora
Dryopteris erythrosora „PROLIFICA”
Dryopteris erythrosora "BRILLIANCE"
Dryopteris kuratae
Dryopteris sieboldii
Dryopteris buschiana
Dryopteris affinis POLYDACTYLA-DADS
Dryopteris dilatata syn. austriaca
Dryopteris affinis „CRISPA THE KING”
Dryopteris cycadina
Dryopteris championii
Dryopteris filix-mas "FURCANS"
Dryopteris affinis „PINDERI”
Dryopteris filix-mas „BARNESII”
Dryopteris filix-mas „LINEARIS POLYDACTYLA”
Dryopteris wallichiana
Dryopteris affinis
Dryopteris filix-mas „CRISPA CRISTATA”
Dryopteris austriaca "LEPIDOTA CRISPA CRISTATA
Dryopteris carthusiana

Języczniki
Phyllitis scolopendrium (2 egzemplarze)
Phyllitis scolopendrium „ANGUSTIFOLIUM”
Phyllitis scolopendrium „CRISPA”
Phyllitis scolopendrium „RAMO-CRISTATA”

Wietlice
Athyrium niponicum "Pewter Lace"
Athyrium otophorum „Okanum” - wietlica uszkowata
Dwie wietlice nn, możliwe, że jedna to Red Beauty, a druga Silver Falls, ale pewności brak.

Adianta
Adiantum pedatum
Adiantum pedatum „Imbricatum”
Adiantum venustum

Inne
Phegopteris decursive-pinnata (zachyłka zbiegająco pierzasta)
Arachniodes aristata „Variegata”
Blechnum spicant (podrzeń żebrowiec)
Asplenium trichomanes (zanokcica skalna)
Pióropusznik

Toż to już zacna kolekcja paproci Tomku
...a Wika wygląda, jak by już kombinowała co by spsocić - słodka jest

Dzięki Vero. Aż sam się dziwię, że tyle pomieściłem i że wciąż widzę jeszcze trochę możliwości.
A Wika faktycznie już rozrabia i niestety zerwała sobie dzisiaj część opatrunku, a dotąd jej nie przeszkadzał. Na szczęście już jutro powtórna wizyta u weta i nowy opatrunek. Trzeba jej będzie zakładać kaganiec. W domu łatwo zauważyć, ale w ogrodzie często bywa sama.
Nowa wyrwa w palisadzie też już jest. Trzeba czymś prowizorycznie łatać, bo chwilowo brak kamienia. A swoją drogą, skąd ona wiedziała, że planuję wymianę drewnianej?

No no... , piękna kolekcja . Też jestem ciekawa, jak będą się sprawować poszczególne odmiany na mazowieckim niżu.

Właśnie Doroto, na razie wszystko jest ładnie, pięknie, ale prawdziwym testem będzie okres zimowy i wiosenny start. Te ogrodnicze emocje! Życie bez nich byłoby nudne.

Naustawiali kamulców, co ja będę teraz rozbierać?



To idę skąpać się w promieniach słońca.

Tomku, bardzo ładny kamień. Wygląda na fotce, jak łupek. Kupowałeś?