Właśnie zauważyłam, że nie mam już wstępu na Oazę, nie wiem jaki regulamin i kiedy złamałam, bo nikt nie raczył mnie o tym poinformować. Założyłam nowe konto z pytaniem dlaczego zostałam zablokowana i wiecie co? zostało skasowane i zablokowane w minutę , szkoda, że z Peonią tak długo zeszło
Dlaczego o tym w ogóle piszę? Dostawałam tam sporo PW, już nie piszcie


Jolu widziałam, że Ty jeszcze sobie śmiało poczynałaś na O. , ale sądząc po moim przykładzie ( a siedziałam cicho ) długo już nie poszalejesz
Sporo lilii drzewiastych zeżarły nornice , ale coś zakwitnie

Jolu1 z listkami variegata świerzbownica i floks Becky Towe - odkupiłam, bo mojego pędraki wszamały

Maju dorodne róże to masz Ty , cięłaś cały dzień i nie widać podobno . To ja tak nie mam jednak

Lucynko miło mi Cię widzieć , ja już niestety nie odwiedzę Cię na O., bo jestem tam persona non grata , w życiu nie widziałam tak błyskawicznie skasowanego konta
To nie do wiary, że u Was nieustannie pada , mi się już ręce urywają od konewek, a wąż chodzi prawie 24/dobę
Różowa super Dorota podobno , dobra jesteś . Jak już trochę przeschną zrób zdjęcie i wstaw u mnie, chętnie pooglądam ten duet

U nas padało bardzo dużo, a teraz jest ochłodzenie. Miłe wytchnienie..tak..tak.
Żeby nie było, że nie lubię upału..w sobote i niedzielę się opalałam ale duchota w domu mnie dobijała!

Nie do wiary, że Ciebie tak uparcie deszcz omija..a masz co podlewać, oj masz.. Tyle bujnych rabat

Ciekawe rzeczy napisałaś o Oazie..

No to znowu się poopalasz , w sobotę znów 33* , a ja zaprosiłam gości na grilla , masakra
Ano mam co podlewać , naprodukowałam rabat, to teraz latam z wężem i konewką
Napisałam jak jest , od wczoraj zaszły tam mega zmiany
Żałuję tylko, że sobie kontaktów i telefonów nie skopiowałam z PW, Peonia miała na to dwa dni , ja nie dostałam nawet pół godziny , no cóż, są równi i równiejsi

Zaprosiłaś gości na grilla..to się wszystko zgadza, usmażą się u CIebie

Oby u nas też jakaś sensowna pogoda była- w niedzielę chrzciny mam do obskoczenia i w planach kusa sukieneczka letnia..nie mam wersji na mrozy poniżej 25*

Dziwne to kasowanie faktycznie- bez powodu. A może powodem jest sama obecność tutaj..w dodatku na świeczniku

Ty się nie śmiej, ja poważnie jestem przerażona , sama ledwo żyję w takie upały, a tu jeszcze goście do obskakiwania .
Kusa sukieneczka będzie myślę bardzo na topie
Na tym forum jestem od dość dawna, nie sądzę by to akurat było powodem, w końcu nie ja jedna . I dla mnie nic już nie jest dziwne , zadziały się tam rzeczy takie, że już wszystko jest możliwe. Włącznie z wykasowaniem kont wszystkich, którzy mają inne zdanie niż administracja

...a ja proszę drugi dzień o wykasowanie i nic...

Ciekawe, która z nas jest szykanowana

...myślę, że po równo - ot, każdą z nas co innego wkurza
Takie grzebanie w ranie

Marta, załatw znośną pogodę na kolejny weekend. Grill to nie wiem czy konieczny, w razie czego dla mnie bez mięsa Tak poważnie, już się nie mogę doczekać. Upoluję gdzieś tę odmianę liliowca Voodoo Dancer? A...i szykuj się na egzamin z dendrologii

A nie przeschnięte i obwisłe mogą być?



Na poprawę humoru. Jeszcze trawię to co widzę i nadal to do mnie nie dociera

Hej! Ja też od wczoraj (godzina 2) zablokowana a mój ostatni post u Moni pofrunął w kosmos... ofkoz bez słowa wyjaśnienia, bo i po co... także Monia, jeśli napisałaś mi coś jeszcze na priv, to ja już tego nie przeczytam

Tyle prywaty

Cześć Marto! Czas zaznaczyć swoją obecność w Twoim ogrodzie... bo owszem zaglądam, ale ciągle jestem w pędzie i ciągle z ogrodowymi wizytami do tyłu... czasem tylko przycupnę sobie na szybkiej kawie Pod Zakrętem, ale najczęściej wtedy wszyscy... nie wiedzieć dlaczego... śpią... a Aga okrywa ich kołderką

Powiem Ci, że zupełnie inaczej spogląda się na ogród, który się... nie, nie powiem poznało, bo jak tu poznać takie bogactwo w przeciągu kilunastominutowej wizyty... zatem: który się ujrzało i którym w trybie przyspieszonym się zachłysnęło... totalne różane królestwo w rozkwicie... boszzzz... w końcu mogłam się nawąchać tak, jak mi się to od dawien dawna marzyło i zobaczyć to, co widziałam jedynie na fotach... n-i-e-s-a-m-o-w-i-t-e wrażenie... dziękuję za tą możliwość

Uzupełniam listę plag liliowych: zapomniałaś o wirusach. Właśnie wyrzuciłam kilka cebul, chorowały już w zeszłym roku, ale miałam nadzieję....nie wiem na co, pewnie na cud. U mnie bida z nędzą, chyba 90% kwiatów zżarte , ale w przyszłym roku, ja tym draniom /ostępkom, nie kwiatom/ pokażę
Kupiłaś nowe węże? Ja znowu mam tyły w rozkładaniu, czekam na ochłodzenie
Buziaki

Martuśka.. o ile pamiętam, ciekawa jesteś koloru monardy, wg obietnic-fioletowej.
Na razie nieśmiało się otwiera, ale jak na moje potrzeby, jest wystarczająco fioletowa Na pewno nie czerwona, różowy to też nie jest..widzę tu fiolety

Poczynałam, oj poczynałam, co no bo jakże tak aż wątek dziewczyny zamknęły a widziałaś groźby karalne jeszcze wiszą, zrobiłam prtscr
Późnym wieczorem wczoraj i tak wszystko wyleciało

Wierzyć mi się nie chce, że u Ciebie ciągle tak sucho. Co prawda i u mnie od kilku dni nie pada, ale wcześniej i owszem.
Ale w niedzielę w okolicach Łęcznej to ponoć był Aramagedon, doniesienia mówiły, że szedł z Twojego kierunku
Wczoraj cięłam róże, ile już przekwitło przez te upały usmażyły się biedaczki.
A pogoda na sobotę przecież się zmieniła, na łagodniejszą, sprawdzałaś dzisiaj?

Zablokowali wejście ? pewnie dlatego, że pełnisz zaszczytne stanowisko moda

no cóż....tyle mojego komentarza na to co się wyprawia na O.
a ja nie wiem jak to robię, ale miałam 2 monardy i mi małpy padły
rany u Ciebie nie pada? ajajaj bo ja z chęcią bym Ci deszcz oddała bo upał lubię

Aga może służysz za przykład, że moderator z innego forum nic a nic jej nie rusza

Aniu dzisiejsza prognoza na 9 lipca jest super, 22* , oby tylko wytrzymało
Egzamin , ależ Pani Profesor, wakacje są
Voodoo upolujesz... u mnie , ja ją kupowałam od forumowiczki

Lucynko ależ potwory różane ukrywasz , wcale nie widać, że mokre i obwisłe , wszystko ładnie na ścianie pokazane . Jeśli udaje Ci się w takim stanie utrzymać pnące potwory, to zupełnie nie rozumiem aluzji jakobyś miała jakieś kłopoty z różami
Dziękuję za pocieszenie , wiesz, jakoś zdrowsza jestem nie zaglądając , od fałszywych zapewnień, że nic się nie dzieje, już mnie mdliło

Monika witaj , cieszę się, że chcesz do mnie zaglądać
Worek z banami się rozwiązał , no cóż, widać stanowimy nie lada zagrożenie
A czy Ty w ogóle planujesz otworzyć swój wątek ogrodowy? Wiem, że jesteś zapracowana w rodkach i powiem Ci, że zazdroszczę entuzjazmu oraz małej potrzeby snu . Ale chciałabym też zobaczyć Twoje miejsce na ziemi

Haniu no wreszcie jesteś kochana , ostatnio jak kogoś trochę nie widzę, to zaczynam się martwić
Węże wciąż nie kupione , ja też czekam na ochłodzenie z zakupami i rozkładaniem. Może już po niedzieli
Tęsknię za widokami cienistego ogrodu Twojego

Moniś rzeczywiście ciekawie się zapowiada , co prawda znamy sytuacje, gdy z ciemnego paka rozwija się jaśniejszy kwiat , ale miejmy nadzieję, że to nie ten przypadek
Informuj mnie na bieżąco

Jolu brykałaś, brykałaś , groźby jeszcze widziałam i wiem, że nadal możesz brykać . Ale chyba już chęci nie te, co?
Ten armageddon, o którym piszesz, to był w okolicach Bogdanki , wczoraj byłam w szkółce Magda, okolice wciąż uprzątane z połamanych drzew i zerwanych dachów
Jeśli uważasz, że zmiana z 33* na 32* oznacza "chłodniej", to tak, widziałam tę prognozę
Twoja teoria o blokadzie z powodu moderowania nie sprawdza się , Aga też jest moderatorem i nie może się doprosić likwidacji konta

Martuś oszczędna w słowach jesteś
Monardy przecież rosną bezproblemowo, powiedziałabym nawet, że są ekspansywne, jakim cudem je zmarnowałaś ? Wiosną chętnie się podzielę, ale musiałabyś mi przypomnieć
Ano nie pada u mnie , taka nowość . Biorę wszystko, tylko mocno dmuchaj, bo daleko



Może dzisiaj trochę różności

To mnie pocieszyłaś, że nie tylko ja czekam na ochłodzenie Teraz znowu zrobiło się gorąco, czyli nic nie robię, poza podlewaniem, rzecz jasna. W ogóle nie rozumiem, jakim cudem masz tyle kwitnących roślin, moje trzy na krzyż szybciutko przekwitają w upale, a resztę wytłukła/wytłucze ulewa. Tym sposobem mam zielono, co najbardziej lubię
Zaglądam cały czas, ale jakoś nie mam energii na własne wątkowanie, choć dojrzewam, baaaardzo powolutku
Co to za komiczne czupiradło na czwartym zdjęciu?
Deszczu życzę

Jęczmień z TYM kolorem jeżówki wprawil mnie w destrukcyjne uczucie zazdrości. .. auuuuuuu

wiesz co, nie wiem jak to się stało, że mi padły monardy bo nawet miałam dwie ale chyba zasługa w tym Szkodnika mojego wrednego czyli mamy bo w zeszłym roku posadziłam ją w takim bezpiecznym miejscu i myślałam, że nic się nie stanie ale jak tak teraz myślę, to mama tam coś pieliła zawzięcie i chyba właśnie monardę
spoko, upomnę się i może się przejadę jutro do ogrodniczego i sobie kupię
no dmucham i dmucham.....i jakoś mi to słabo wychodzi, wczoraj w ciągu 10 minut u mnie z czystego nieba zrobiło się ciemno i granatowo, 40 minut siedziałam w altanie i patrzyłam na ulewę....ściana wody to mało powiedziane
dobrze, że nie poszłam w przerwie do odmu bo bym pięknie wyglądała...moja sąsiadka takiego szczęścia nie miała

Ale piękne foty.
Wakacje wakacjami, ale ja muszę pilnować rozwoju sytuacji