Asia2 napisał:
Sibi
A propos arów zielska - podobno od przybytku głowa nie boli.

Ze skrzypu rób nalewkę, z podagrycznika pesto i na handel. Pozbędziesz sie dziadostwa, podreperujesz budżet i na chciejstwa więcej kaski będzie...
Widzę, że świetnie opanowałaś pierwszą zasadę permakultury "Problem jest rozwiązaniem"
O nalewkach ze skrzypu, jako żywo, nie słyszałam. Pewnie do nacierania bolących miejsc, których mamy, niestety, coraz więcej

No, ale jednak, żywiąc jakąś resztkę nadziei, że może nalewka jest doustna, idę do netu poczytać
Cłami pomarańczowego na czeremchę chyba można się zacząć zamartwiać

Chłop jest nieobliczalny
Dżizas... jeszcze takiej wypasione szklarni nie widziałam

Zrobiona? Kupiona?