oj dziewczyny ,ależ się uśmiałam.....tyle sposobów macie nic tylko się uczyć,no ale niestety w moim przypadku budżet domowy na mojej głowie i jak rachunki popłacone i pełna lodówka to męża nie obchodzi na co wydaję,gorzej ja -muszę się nagłowić jak wybrnąć z impulsywnych zakupów a kuszenie wszędzie i wszystkie roślinki piękne i niezbędne tym bardziej ,że jeszcze kawałek działki do zagospodarowania,pozdrawiam

U mnie budżet jest wspólny, a nawet bardziej m, dlatego ja musze się nakombinować, żeby za bardzo się nie gniewał. On lubi odłożyć trochę grosza, a ja bym wszystko przeznaczyła na ogród.
Rozumiem go, ale co ja zrobię, że uwielbiam roślinne zakupy?
Na dokałdkę ma chyba to co sporo m. nie lubi zmian, nawet poszerzenie rabaty, to już miana, nieważne, że moimi rękami
Nie mówię już o wycięciu jakiegoś drzewa. 3 lata prosze o pozbycie się chorych jałowców. Sama niestety w tej kwestii nie dam rady

Margo2 napisał:
Dobre! Ciężkie czasem jest (finansowe) życie ogrodnika, nie? Tylko drugi ogrodnik to zrozumie.
Verciu, jak serce ciągnie do pewnych roślin, to chyba ani wiek, ani pokrzykiwania eMa nic nie dadzą.Nowy ogród powoli zmienia się w stary,choć byśmy nawet nie planowali tego. Sibi napisała gdzieś, że ta pogoń za roślinami, to jakies szaleństwo, z którego trzeba się wyzwolić... ale czy można się wyzwolić z pasji ? Co wtedy zostanie?... Praca, siedzenie przed TV i prowadzenie domu? To pewnego rodzaju śmierć na żywo. Człowiek bez pasji ? Nie widzę tego. Zmiana pasji? Raz - znaleźć coś innego, co nas równie mocno omota??? Dwa -każda pasja kosztuje.

Zdrówka życzę , bo sama jeszcze się doleczam.

Zakupy roślin - temat rzeka........................................................................




Z okazji Walentynek - zostawiam czerwone serduszka

Vero masz rację temat rzeka ale przy okazji można pomysły innych wykorzystać śliczny widoczek nie tylko serduszka ale i jagodowiac który mnie bardzo kusi a z samego tyłu widzę moje ulubione pierwiosnki

VERA ja tam dostrzegłem obuwiki i to chyba 3 odmiany
Kawałek rabaty a każdy coś innego dla siebie zobaczy

Danusiu, jagodowiec to łatwa i bezproblemowa w uprawie roślina. Gleba ogrodowa i lekko ocienione stanowisko zupełnie mu wystarczają.



Skoro pierwiosnki to proszę.....................................

Vera czy ja mogę tutaj zostać bedę Ci plewić,podlewać co będziesz chciała tylko pozwól zostać bo masz wszystko co za jagodowcem który chyba dołożę do koszyczka to za nim widzę ...no pomóż bo mnie SKS dopada

Sławku, obuwików mam kilka. Czekam niecierpliwie wiosny, aby im przygotować odpowiednie stanowisko w nowym ogrodzie..............

Przypomniałam sobie czy to wawrzynek??Obuwiki śliczne ale nie mam dla nich miejsce już ale za to kokorycz wypatrzyłam

Danusiu zostań kochana Plewienie i podlewanie Ci odpuszczę

Tak, to wawrzynek - a kokorycz to tylko ta pogięta, czy jakoś tak po polsku się nazywa

Dziękuję będę grzeczna ale że cicho to raczej nie obiecam żeby nie skłamać

Bardzo lubię obuwiki dla mnie to taka ogrodowa arystokracja
Jak jestem wiosną u E.Radziula to podziwiam jego kolekcje.
W starym ogrodzie miałem trzy odmiany ale po przeprowadzce przepadły.
A kolekcjonujesz może Polygonatum bo chcę zacząć głębszą przygodę z tymi roślinami i im podobnych.

To twoich roślinek to się po prostu oczy śmieją, Vera.

Danusiu, zapraszam serdecznie

Sławku, kolekcją tego nazwać nie można, ale kilka u mnie rośnie

Polygonatum hybridum






Polygonatum falcatum "Variegatum"













Polygonatum x hybridum "Stratum"







Polygonatum humile





Najniższa z uprawianych u mnie Polygonatum hookeri





Gosiu ja do Twoich róż i całej reszty, mogę się tylko i

Jestem i znów cudeńka widzę ja na razie mam tylko biała niską kokoryczkę a ta ostatnia to cudeńko prawdziwe

Danusiu, to ostatnie cudeńko ma roczny przyrost kłącza rzędu kilku milimetrów chyba, bo rośnie u mnie z 5-6 lat i tyle tego co widać

Jednym słowem trzeba się dobrze schylić żeby podziwiać ale warto

W moim wieku na kolanach i z kichawą przy ziemi