Majeczko

Co do cegieł pokrywających się mchem... u mnie nie tylko mchem, ale też masą chwastów. Gdybym jeden sezon ich nie czyściła, zarosły by zupełnie, jak bruk, którego wcale nie widać pod grubym kożuchem trawy i stokrotek. Przewiń poprzednią stronę do góry, gdzie wstawiłam fotkę zastanych szopek. Czy widzisz tam gdzieś bruk?? A jest!! Pod trawą.

Tamte szopy w oddali, to już nie nasze. Jeśli wrócisz do tamtej fotki, to zobaczysz wysokie świerki tuż przy domu. Nasz teren jest tylko do świerków, więc na wspomnianej przez Ciebie fotce widać niewiele naszego terenu.

Trochę więcej widać jak się spojrzy z górki. Na tej fotce jest mniej więcej 1/4 podwórka.



Jak zrobimy w tył zwrot to zobaczymy sad.



A to widok z sadu



Tu z pod płota strzelona fotka, widać prawie połowę podwórka, tę niezabudowaną.



Ciut wyżej widok na zakładaną wysepkę różaną, szopkę lekko odnowioną, a na górce szklarenka w warzywniku.



A tu przód wzdłuż płota

Tu lepiej widać dokąd nasze





Róże kwitły



i przekwitły...

Aga co do zarastania, a właściwie likwidacji tego zarośniętego na bruku, gdzieś czytałam, że takie większe połacie wypalają gazem, takim ustrojstwem jak do papy termozgrzewalnej. Takiego sposobu jeszcze się nie chwytałam z prozaicznej przyczyny, nie mam takiego ustrojstwa więc dłubię trawki wrastające w kostkę, bo mlecze raczej lżej zlikwidować.

A tak właściwie to chyba pierwszy raz widzę prawie w całości Twoje włości, pięknie masz

Piękne tereny kwiaty w trawniku mlecz i stokrotki, to jak dywan w domu ścielą się na podwórku.
U mnie mój malutki trawnik zarasta biała koniczyna i tylko jak jest świeżo, po koszeni to trawnik się zazielenia.
Aguś pięknie sobie mieszkasz cicha okolica i już masz całość zagospodarowaną, bo pamiętam
jak sąsiada kury lazły Ci w "szkodę" -dzięki,że tak pięknie przedstawiłaś swoje włości.
Oglądając czuję się jakbym tam była u Ciebie. Piwonie tak jak u mojej mamy, kiedyś tak sadziło się je w rzędach
nie było tylu gatunków .Sad,stare drzewa i tylko brak Ci uli z pszczołami miałyby z czego zbierać miód.

Uwielbiam ten Twój trawnik. Nie to, że u siebie bym taki chciała
U Ciebie pasuje rewelacyjnie, do tego sadu, do tej powierzchni. Nadaje taki rustykalny klimat.

Maju
Kolega mi podpowiadał w tamtym roku, że myjką ciśnieniową likwidują zielsko w bruku, ale ponoć trzeba bardzo uważać, bo kamyki pryskają wszędzie, mogą coś zniszczyć, albo samego człeka skaleczyć.

Oby do wiosny, wtedy faktycznie jest pięknie Już tęsknię za stokrotkami, nawet za mleczem

Maju (piękne macie te imiona - obie )
Jak tak pięknie wszystko kwitnie, to aż żal kosić. Najgorsze są potem te badylki po mleczach. One się nie ścinają od razu, dopiero po 2-3 koszeniach znikają. Ale potem całe lato spokój. Koniczyny w sumie mamy niewiele.
Daleko do mnie nie masz, zapraszam latem
W ubiegłym roku z kurami sąsiada był spokój, czasem tylko próbowały najście zrobić, ale pogonione długo nie wracały. Piwonii mam sporo, nie tylko w tym rzędzie. Część dosadziłam sama.
Pszczół miodnych nie mam, ale mam murarki, zapylają sad i krzewy owocowe.

Gosiu
Nie chciałabyś takiego trawnika ? No wiesz...pikny przeca Ja tego trawnikiem nawet nie nazywam.

Aguś, a nie ma takiej opcji, żeby bruk, tzn. trawę między nim, po prostu kosić?
Niech kamień sobie leży, żeby w glinie nie wydeptywały się głębokie ścieżki i błoto nie przyklejało się do butów, ale może nie musi być wyeksponowany... To syzyfowa praca

Stokrotki wymiatają

Agusiu, trawnik jest cudowny! A płot , spać z zazdrości nie będę mogła. Ależ masz tam u siebie klimatycznie

A może stokrotki wyparłyby trawę spośród kamieni? Byłoby idealnie

Siberka
Pewnie, że można kosić Jeśli nie popryskam i nie "wykarczuję", to za rok tylko koszenie mi pozostaje, bo po bruku nie zostanie ani śladu. Tak wyglądał jak go zastaliśmy - tylko pod kosiarkę

Bardzo sielskie klimaty... mój M wymywał chwasty z kostki myjką, robota głupiego.....

Ewcia
Też jestem zachwycona płotem. Szkoda tylko, że nie jest wyższy, bo bez problemu wskakuje przez niego pies sąsiada, albo taki jeleń na ten przykład wpada sobie, by mi wyżreć bratki

sierika11 napisał: Czyli odradzasz ... cóż, jakoś dajemy radę, może nie wygląda tak idealnie jak po gruntownym wypatroszeniu zielska, ale jakoś daje się go utrzymać.

Skąd masz takie pole stokrotek? U mnie tylko mlecze...
Płot cudny,męża moja betonami mnie ogrodziła...

Twojego betonowego przynajmniej psy i jelenie nie przeskakują

Stokrotki wysiewam regularnie każdej wiosny i potem kwitną jak durnowate

No i takie nasiona się kupuje? Stokrotki proszę w sklepie?

No, do mojego ogrodu raczej taki trawnik nie pasuje. Zresztą wiesz, że własnie niedawno go zmieniałam
Ale u Ciebie robi ogromne wrażenie
Ty masz taki naturalistyczny ogród
A do sadu pasuje rewelacyjnie

Beti
Jak poprosisz w sklepie to na pewno się znajdą i takie i takie

Gosiu
Stokrotki wlezą wszędzie, pewnie i w Twoim pięknym młodym trawniczku za parę lat się pojawią. Oby Ci tylko mlecze nie wlazły, tego Ci nie życzę.
Ja to zawsze czekam na ten majowy spektakl. Mleczu nadal jest mnóstwo, ale stokrotek jakby mniej niż w poprzednich latach, choć nadal mnóstwo.

Aaaa... to jeszcze się pochwalę - ferie mam

Aguś, gdybym była z pół wieku młodsza, z pewnością taki wiejski ogród bym sobie założyła.
Mieszkasz w cudownym miejscu