Uwielbiam te gruszki ale na sadzonki jeszcze nie trafiłam , czy one koniecznie potrzebują drugiego zapylacza?

Nie mogę się napatrzeć na piękne oczko.. WIesz, że to jedno z moich marzeń ogrodowych. Takiego to nigdy mieć nie będę, le chociaż kałuża mi się marzy.. Tymczasem u Ciebie to prawdziwy ekosystem

Muszę się w sezonie do Was wprosić i posiedzieć sobie spokojnie w ogrodzie, popodziwiać w spokoju- zazwyczaj była to szybka rundka dookoła rabat

Pozdrowienia dla Was..mam nadzieję, że u Ciebie sytuacja zdrowotna coraz bardziej sie stabilizuje

Witam wszystkich zaglądających

Edytko kalina Compactum ,,trzyma'' owoce do wiosny, w mroźne zimy na owoce kaliny przylatują bażanty - śmiesznie to wygląda jak chcą sięgnąć do owoców wyżej położonych gdy te z parteru zostały już zjedzone....wyciągają szyje na maxa lub podskakują jak słoń w składzie porcelany... ,polecam ten krzew każdemu - pięknie kwitnie, zawiązuje czerwone koraliki oraz przebarwia na żółto-pomarańczowo liście.

Iwona a ty znowu swoje...

Wiesiu, grusza potrzebuje zapylacza ,jako że w mojej okolicy gruszy nie ,,uwidzisz'' ,wiosną zakupiłem drugą gruszę z pięcioma kwiatuszkami i doczekałem się owocu....kwitła co roku obficie a kwiatów nie było zapylacz zrobił swoje

Moniś, oczko nie takie super...gdzieś mi ucieka woda bo nie wierzę że przy takiej pogodzie po tygodniu brakuje 3-5 cm. z lustra wody....
wstawię fotki klonika z Daglezji i znikam bo od 13.00 ma padać do jutra .......

pomyłka to jest Red Sunset






i Asia na posterunku....udaje że śpi by zmylić przeciwnika...



rabatka Andrzejkowa....



Tawuła nippońska Snowmound też fajnie się przebarwia



a klonik jest Tu.....







i okulary miałem na nosie ...ślepnę czy co...

cdn.

Faktycznie różnie się Daglezjowe klony wybarwiają..mój oczywiście ładniejszy

Serio mówiąc.. ten z pobliskiego sklepu dość wcześnie zaczął i jest ogniście czerwony, a drzewko z Ryk dośc późno zaczęło i jest bardziej pomarańczowe, niż czerwone.
Jakkolwiek się nie przebarwiają- piękne są wszystkie

Tyle lustro opada..faktycznie trochę dużo, szczególnie, że upałów nie ma CHolercia..myślisz, że gdzieś folia uszkodzona.. Nie wybbrażam sobie osuszania tak dużego zbiornika i szukania uszkodzonego fragmentu

Jak ja bym u siebie zrobiła kałużę, to ewentualne wybranie wody byłoby możliwe wiaderkiem, albo chochlą do zupy

Pozdrowionka

Siberko

Paweł powiało egzotyką . Piszesz o pojawiających się czaplach , bażantach. Ja se mogę tylko na zdjęciach pooglądać a nie w ogrodzie.
Z oczkiem to masz problem. Nie wyobrażam sobie naprawy.
Asię i Kokoska wygłaskaj. Mam nadzieję , że głowa Kokoska i reszta ciałka tworzą całość.
Jesień u Ciebie prześliczna , kolorów można pozazdrościć.

Wow, już trzecia strona a ja jeszcze się nie przywitałam mimo, że od wielu dni czytam i podziwiam Twój ogród
Fotki futrzaków opatrzone komentarzami jak zwykle świetne Czujna Asia powala
Problemy z oczkiem znam doskonale, i u nas wody ubywało zbyt wiele Trzeba było podjąć decyzję, albo machamy ręką i zaniedbujemy albo kasa wycieka wraz z wodą
Samych dobrych dni życzę

Gdzie to się podział mój ulubieniec? Asia dostojna i robi wrażenie ale ten niereformowalny maluch skradł moje serce Wydaje mi się ,że w tym roku Złota polska jesień nie pokaże wszystkich swoich atutów u mnie cały październik ponury i dżdżysty.

Monia witaj, wiesz jaki mam przeciąg w szczęce , klony jeżeli przeżyją zimę to ,,pochylę się nad nimi'' ,zastanawiam się czy woda może tak szybko parować w taką pogodę , nic już nie zrobię....dolewam co tydzień wody i tyle , im większe oczko tym łatwiej w nim utrzymać równowagę biologiczną...kałuża mówisz....zrób coś większego by ogrodnicy mieli gdzie się ,,pluskać''

Inuś miło cię ,,widzieć'' , Kokos i Asia wygłaskani, co ja mówię....przecież oni nie dadzą żyć jak ich kilka razy dziennie nie wymizia , jesienny ogród ,,musi być'' kolorowy.....ale chyba tylko ja tak uważam, oprócz Forumków ....starsza pani właścicielka ogrodu w którym tak się ,,napociłem'' by dobrać krzewy ,teraz chce bym je poprzesadzał między żywotniki ...bo jest za zielono....a pani chce by było kolorowo jak u Cyganki w tobołku... ....i sadzi do bólu aksamitki, groszek szerokolistny (wieloletni,wiecie jak się korzeni ) i malwy ,,mini''

Marysiu witam , na szczęście wodę mam z własnej studni głębinowej , więc koszta dotyczą energii elektrycznej....można wytrzymać...Asia czujna a jak.... jeśli już ,,coś'' usłyszy lub wypatrzy to pędzi na złamanie karku jak ,,przecinak'' 60 kg tratując wszystko co stanie jej na drodze.....jedynie oczko omija...

Roma napisał:
Ale, ale.....Ja czy Kokos
Romo Kochana jestem , podglądam, tylko biegam za pracą bo teraz coraz gorzej(wiosna dopiero za parę miesięcy) a ja przez chorobę wypadłem z obiegu... ....przecież nie będę jak Kiepski bezrobotnym... na razie mrozu na horyzoncie nie widać (poza tym który już był) więc jest spektakl z palety malarza w mojej wsi tak naprawdę ,,dobrze'' to padało 2 razy kilka dni temu przesadzałem wiśnię
'Kojou-no-mai' i ziemia od 10 cm. w dół to piaskownica...

jesień w ogrodzie

oczar wirginijski i jego kwiaty


lipa szerokolistna


hortensja ogrodowa


róża ...tylko zapomniałem jaka

Piękne liście ma ta zapomniana róża ,pewnie jakaś czerwona sądząc po kolorach listowia .Kloniki ,ach te kloniki nie mam ani jednego .Dwa razy kupowałam i dwa razy mi zmarzły .Ale te co widziałam w Rogowie ,to okazy bardzo duże .Tak się zastanawiam ,czy i Twoje takie wielkie urosną

Śliczne liście ma ta lipa szerokolistna. Możesz pokazać drzewko w całości? Proszę.

Cudowna jesień z przewagą bordowego koloru fajne fotki miło się ogląda

Paweł, dzięki za fotkę Czesia. Co za gracja!
Azja to wygląda na taką, co najpierw zjada, a potem pyta:"a pani do kogo?"
Kokos przesłodki!
Teraz ogród: barwy jesienne świetne, naprawdę dobrze jest posadzić coś, co może latem specjalnie wrażenia nie robi, ale jesienią "zaświeci" ciepłymi kolorami.Zresztą krzewy o ciemnych liściach, jak odmiany bzu czarnego na przykład, czy krzewuszki też jakoś teraz lepiej widać.
My mamy gruszę Nashi, w tym roku tak się obsypała owocami,że zaczęła się obłamywać.

No cóż, ja pamiętam tylko pieseły którym drapanko ślę, ale teraz prześledziłam historię tworzenia. Ileż serca i dbałości widać na fotkach, i w Twoich słowach. Piękny azyl stworzyłeś
Gruszki azjatyckie uwielbiam, ale mam tylko Chojuro, planuję dosadzić jeszcze dwie
Miłej niedzieli

Cześć Paweł, cudny ogród, wiadomo, ręką mistrza zrobiony , z przyjemnością czytam i oglądam, pozdrawiam serdecznie. Zazdroszczę oczka, szkoda , że przecieka, u mnie nawet garnek z wodą się nie zmieści . PSIAKI UKOCHAJ

Witam wszystkich ,mało jestem na Forum bo bieda wygoniła mnie do ,,innych ogrodów'' (dobrze że coś się trafia, bo zostanie tylko kanapka z wiewiórką ) nie wymyśliłem tego....tak daleko moja wyobraźnia nie sięga .....tylko oglądałem dokument o rodzinie patologicznej w Polsce....

Ewa , róża jest różowa i rośnie mega duża (Markita by wiedziała jak się nazywa) u mnie jest drugi sezon, klonów też nie miałem aż do jesiennego szkółkingu i zobaczymy jak poradzą sobie zimą na Mazowszu - u Aguniady w ogrodzie rosną i mają się dobrze

Dorota tę lipę trzeba co sezon formować by uzyskać zwarte drzewko, zdjęcie znalazłem (lipa po prawej)


Celinko witaj
Zuza Kokos faktycznie słodziak, zawsze mnie łapie za serce jak oglądam jego zdjęcia z dnia adopcji...popatrz sama...




już aportuję gumową kość


kilka dni temu...



Iwona miło cię widzieć masz jedną gruszę azjatycką i owocuje obficie.... moja dopiero zawiązała więcej owoców jak posadziłem jej koleżankę-zapylacz

Iwona G. witaj może coś warto wykopać z ogrodu i podać dalej by zyskać nowe miejsce na nasadzenia, ja się zastanawiam nad wycinką dwóch dużych żywotników ,zyskałbym miejsce na jedną z moich LOUISE ODIER bo w tym sezonie urosła bardzo.....jest to moja różana faworytka ,tylko to przesadzanie

Paweł, siedzisz w innych ogrodach? Jak sobie dajesz radę? Mam nadzieję, że tworzysz projekty a nie latasz z taczką .

Za mało informacji o różowej róży, żebym tak od razu zgadła , skąd ją masz? Kwitnie raz czy więcej, pokaż kwiatek
Też jestem ciekawa co porabiasz w innych ogrodach. Może masz jakieś zdjęcia?

Jesień w ogrodzie na całego a od jutra podobno zima wziąłem się za wykopki, cięcie obumarłych bylin, nawet piła spalinowa była w użyciu (Hania dostanie chyba zawału ) muszę robić miejsce pod mniej obsługowe rośliny ....M. mówi że nareszcie przerzedzam tę dżunglę - M. to dla Ciebie.....


w tym sezonie to zaszalałem zakupowo WOW miałem róż nie kupować ale Floribundowe różyce Warnera - Blue For You i Eye Of The Tiger złapały mnie mocno za serce i wczoraj zostały posadzone w ogrodzie, szkoda że Eyes For You niedostępna... ....musieliście wszystkie wykupić...

w ogrodzie jeszcze można zobaczyć kolorową jesień zdjęcia robiłem dzisiaj...berberys Golden Ring


i w innym miejscu w głębi rabaty


rozplenica


rozchodnik okazały Herbersfreude


irga pozioma Cotoneaster horizontalis



i ogólnie ,,rzuty'' ogrodowe








cdn.

markita napisał:
Marta ,róża oczywiście kupiona w Floribundzie ,mam ją dwa lata...w tym sezonie za bardzo sobie nie pooglądałem
oto i ona...chyba jakoś na m...


Edytko,Marta ,,rzeźbię'' w cięciu, podcinaniu, w spadających liściach (ludzie sobie życzą i ciężko wytłumaczyć by poczekać do wiosny), sadziłem bluszcze 40szt.(cena za szt.29.90 i winobluszcz od południa...winobluszcz da sobie radę ale bluszcz..... ...został wpleciony w siatkę którą zakładałem na ,,osiedlowe'' ogrodzenie i miałem go przepleść... ....ziemi 40 cm.bo pod spodem betonowy sarkofag garaży... Pan chce Pan ma...o projektach nikt nie myśli...lepiej zabulić dużej firmie która zaprojektuje 100szt. Skyroketów,50 szt. żywotników najlepiej szmaragdów i 40szt. pęcherznic ...oczywiście nic nie ujmując w/w krzewom .Mam jeszcze opiekę nad ogrodem starszej pani ale pod moją wymuszoną nieobecność ,,ktoś'' wprowadził zmiany do dziś walczę z groszkiem, niezapominajkami ,chmielem i bóg wie czym

Róża to Marguerite Hilling , mógłbyś zapamiętać, to w końcu imienniczka Twojej M.

W kwestii projektowej, to chyba musimy pogadać , jest sposób, żeby klienci mieli projekty, nie za kosmiczne pieniądze i bez dziesiątek Skyrocketów . A Ty byś się tak nie denerwował sadząc .