Piękne wszystko, moje czosnki żrą na potęgę gryzonie miałam rok spokoju a teraz z nawiązką

Wiesiu Twoje fotki zawsze oglądam z otwartą buzią.. choć nie zawsze mogę zgadnąć czy były
robione 'tu' czy 'tam'...

Ewciu, toś mnie zaskoczyła bo do tej pory byłam przekonana że czosnki tylko ślimaki wsuwają . Gryzonie jak na razie zadowalały się u mnie tulipanami i cebulicami to pomału z cebulowych zostaną mi tylko przebiśniegi

Nelu, dziękuję , myślałam że oba ogrody bardzo się różnią od siebie, choć sadzę i TU i TAM te same rośliny . Aktualne zdjęcia są ze śląskiego ogródka

To jeszcze trochę

Wiesiu fotki cudne ale to juz norma o czosnki muszę zadbać bo mi w tym roku nie zakwitły a na ta surmię to narobiłaś mi ochoty

Wiesiu, domyśliłam się, że to śląski ogród, ale nie sądziłam, że on taki duży,
a tak mi się wydaje po tym ostatnim zdjęciu z widokiem trawnika.
Sarumę mam i lubię, bo wygląda ładnie nawet po przekwitnięciu, ma takie "mechate" liście.
Myślałam, czyby się do Bolestraszyc nie umówić, ale przegapiłam kwitnienie rh, a teraz to już .

Danusiu, sarumy jak na razie nie mam odwago kopać ale jak tylko się wysieje będzie Twoja

Elu, zdjęcia jak zwykle kłamią . Śląski ogródek to zaledwie 8 arów z domem . A w porze kwitnienia rh nie mogłam być na Podkarpaciu, czego żałuję bo podobno w moim zagajniku było w tym roku barwnie, niestety zbyt szybko wszystko przekwitło

To może kilka irysków

Elu śląski ogród Wiesi jest malutki, tyle tylko co wokół domu, wiem co mówię bo widziałam go na żywo.
Ja wiosną wyrywałam miliony siewek sarumy zostawiłam jedną bo już kwitła, wykopię ją do doniczki i na jesiennym zlocie będziw do odbioru, zabierze ją albo Wiesia albo Ania.

Wiesiu czy ten ciemny irys to jest od Marysi, co go tak trudno było ukopać?

Bardzo podobają mi się Twoje irysy Wiesiu! ja teraz bacznie obserwuję zdjęcia irysów pod kątem malowania, ale ostatnio mam niewiele czasu na ta przyjemność. Pozostaje mi patrzenie Piękne i niezwykłe są te w poprzednim poście. Ale to jakieś inne?
Te delikatne orliki cudowne!

Majeczko, od Marysi irysa nie brałam bo miałam go już od dawna. Nie odmładzany zakwitł w tym roku jednym kwiatkiem . Nawet wiedziałam jak się nazywa ale znacznik się zapodział

Miłko ,jak Ci któreś ze zdjęć przypadnie do gustu to służę , chętnie zobaczę coś znajomego w akwareli . A irysy z poprzedniego postu to syberyjskie





To jeszcze bodziszkowo





Paprotnie









I moje pierwsze myszki

Majka, irysa kopała Ania i on jest prawie czarny
Wiesiu, cudne zdjęcia jak zwykle Ciekawe zestawienie nasienników czosnku niedźwiedziego z języcznikiem

Rzeczywiście to dla Ani był ten irys.

Myszki fajne ale jak dla mnie zdecydowanie za malusie.

No tak, bo ja tylko znam te podstawowe irysy syberyjskie, takie fioletowe z maminego ogródka. Ty masz jakies wyszukane odmiany

Oooooo myszki... ciekawa jestem czy oprą się ślimakom
Wiesiu zdjęcia cudne i też mnie zachwyciło to zestawienie czosnku z języcznikiem

Marysiu, dziękuję , zestawienie przypadkowe ale też mi się podoba

Majeczko, ja też gustuję w olbrzymach bo maluszki zwykle u mnie giną ale odkąd zaczęłam zagospodarowywać miejsce pod żywopłotem z kosodrzewiny który nieco wybujał to pomyślałam że będzie to niezła miejscówka dla cyklamenów i myszek, choć na razie prym tam wiodą przylaszczki

Miłko, to żadne wyszukane odmiany bo mam je już od lat

Efciu, może więc przy okazji podrzucę Ci nieco czosnku , a myszki jak na razie trzymają się dzielnie i nawet jedna zamierza kwitnąć



W ogrodzie był kwitnieniowy zastój i muszę nad tym popracować, ale znów coś się dzieje. Po fali upałów nieco zelżało i zaczynają popis ogrodówki

Jak widzę tak piękne hortensje o tej porze zastanawiam się, czemu mam ich tak mało, ale mam zbyt sucho, nie mam miejsca i zresztą zawsze tak jest, że chcemy oczami.
Twoje są cudowne. Ogrodówki jednak mają swój szyk. Mam 4 , ale w zasadzie pociechę mam z jednej.

PS Ja chyba podziwiałam siewki Twoich syberyjskich, a one są lekko inne

Wiesiu, chętnie przygarnę kilka cebul czosnkowych, w tym roku fioletowe nie kwitły wcale, a białe chyba zeżarło coś podziemnego, bo z dnia na dzień liście zżółkły i odpadły...
Moje ogrodówki nie kwitną. Kwitły przez pierwsze dwa lata a potem już tylko idą w liście. Nic to, jest tyle roślin, które ze mną chcą współpracować, że tymi się przejmować przestałam

Wiesiu tych ogrodówek to Ci zazdroszczę bo u nas wcale nie chcą małpy kwitnąć nawet Santiago w tym roku postanowiła odpocząc a Presioza odbija od zera

Jak już o ogrodówkach to odpowiem wszystkim . No cóż kapryśne one są i u mnie kwitną jedynie na Śląsku bo miejsce mają zaciszne i kwitną co roku bez jakiegokolwiek zabezpieczania. Natomiast na Podkarpaciu raczą mnie jedynie liściorami więc tam odpuściłam sobie i sadzę bukietowe i choć nie ma wśród nich takiej gamy kolorów to też potrafią być piękne

A dziś czas liliowców

Fajnie te wyglądają przed floksami i żelaźniakiem! Wszystkie piękne, bardzo je lubię, ale ich nietrwałość mnie skutecznie zniechęca

Wiesiu uwielbiam ten czas cudne Twoje liliowce szczególnie pająki i jeszcze w takich kępach