Miłko, to prawda że kwiaty mają jednodniowe ale kwitną długo bo pąków jest wiele na pędzie, ja tam bardzo je lubię

Danusiu, pająki to moi ulubieńcy

I takie tam

Wiesiu wcale Ci sie nie dziwię

Nie no, ja też lubię liliowce, ale nie kolekcjonuję ich i chętnie bym sie kilku pozbyła, zwłaszcza, że mam deficyt miejsca w słońcu, a liliowce nie maja wartości florystycznej
O te margerytki chciałam zapytać. Długo je masz w ogrodzie? Kupowałaś takie w doniczce i zasadziłaś, czy z siewu?

Wiesiu, no pyszności te Twoje liliowce, pająki też kocham i ciągle szukam miejsca na nowe.
Ale boski jest tez ten maślano-zółty irysek syberyjski!

Danusiu, no wiem że Ty też je lubisz

Miłko, margarytki mam z doniczki i rosną już u mnie parę lat, jak chcesz mogę Ci wysłać kawałek , siać nie próbowałam.

Zuziu, mam nadzieję że iryski będą CI zdrowo rosły

A dziś znów z podkarpackimi pozdrowieniami

ogólnie


podtarasowo




mój ulubiony buczek który stracił przewodnik pięknie się znów wspina


dziurawiec zagarnia coraz większy teren


potargane margarytki z buziakami dla Efci



języcznik przed domem już przekwitł


jabłonka pięknie zaowocowała i chyba powinnam pomyśleć o nalewce


i floksowo

Dziękuję Wiesiu za pozdrowienia i cieszę się, że im spasowało

Wiesiu -piękne widoki u Ciebie.....i widać ,że ogród sobie świetnie radzi nawet bez nadzoru

Niczego Wiesiu dla mnie nie szykuj. Ja to takie cudowności koncertowo marnuję i mam postanowienie, że nie będę nękać bliźnich o rośliny.
Pięknie na Podkarpaciu...

Wiesiu, ten buczek sam wytworzył nowy przewodnik, czy mu pomogłaś ???
Pozdrówka i buziaki

Efciu, ja też się cieszę bo bardzo mi przypadła do gustu

Żaneto, to pozory i kwestia wyboru obiektu do fotografowania

Miłko, one naprawdę są dzielne więc może jednak się skusisz

Verciu, nagięłam jedną z górnych gałązek do pionu i przywiązałam ale buczkowi ten manewr nie przypadł do gustu i wypuścił swojego przewodnika

I pora na hortensje
Jedna ze starszych i zdecydowanie największa bo rzadko cięta kosmata


Anabelle


i kolejna Anabelle


Pink Anabelle


posadzone były razem ale różowa no pięt nie dorasta białej

dębolistna


i inne

Jeszcze do poprzedniego postu - ech ta perspektywa...!

Wiesiu a kosmata to w którym ogrodzie bo znów się pogubiłam..? niesamowita jest...
A na przedostatniej fotce to chyba piłkowana jakaś? cudna...

Nelu, taka perspektywa to tylko na Podkarpaciu więc i kosmata podkarpacka
A przedostanie masz rację piłkowana moja ulubiona Kurenai, tylko nie wiem czemu kwiaty ma takie drobiutkie

Wiesiu śliczna! nie wszystko co piękne musi musi być duże..

Miałam też pytać o to cudo różowe . Zapisałam, że 'Kurenai'... a miałam już nic wiecej.....
Kosmata cudna, jednak jeszcze mnie korci ta dębolistna, dla jej jesiennych liści bardziej niż kwiatów....

Hortensje masz cudne, wszystkie. Może rzeczywiście kawałek tej margerytki bym zamówiła, ale pod warunkiem, że coś i ode mnie będziesz coś chciała. W takich wypadkach procent zmarnowanych roślin jest mniejszy. Coś chyba jest na rzeczy...

Masz rację Nelu, obie do wielkich nie należymy

Efciu, postarm się ukopać dębolistnej dla Ciebie jeżeli trochę się ochłodzi

Miłko, no chyba masz rację że coś jest na rzeczy

A nad sadzawką

Wiesiu, naleweczka z rajskich jabłuszek . W zeszłym roku chciałam zrobić, ale za późno zaczęłam szukać owocu. W tym sezonie muszę się wcześniej zakręcić .
A co to za roślinka tak się cudnie wybarwia?

EDIT: Już znalazłam, ze to tarczownica .piku napisał:

Trzeba przyznać, że tarczownica jest nad wyraz malownicza. Tylko trzeba mieć sadzawkę

Edyciu, no właśnie nie wiem kiedy te jabłuszka nadają się do zbioru , a tarczownica dziwna jest bo nieopodal rośnie druga i jest jeszcze cała zielona

Miłko, no niekoniecznie zaraz sadzawkę, wystarczy trochę wilgoci w podłożu

A dziś zagajnikowo

jarzębina w tym roku pięknie zaowocowała








perukowiec na skraju zagajnika też się spisał




kalina Onondaga pnie się do nieba


miłorząb ładnie przezimował


jarząb szwedzki też się postarał


bluszcz pnie się po modrzewiu


a dąb czerwony lśni w wieczornym słonku

Zagajnik uroczy, u mnie też jarzębina w koralach cała. W ogóle mi się wydaje, że jest urodzaj owocowy. Pewnie w czasie kwitnień było ciepło, pogodnie i owady wszystko pięknie zapyliły.

Ja Wiesiu niestety nie mam wilgoci w podłożu. Jak nie podleję, to wyschnie. Toteż nawet nie będę tego cuda próbowała sadzić.