Nowinko, Ty oszczędzasz wodę a ja jeszcze kasę, bo u mnie tylko z sieci
z tym wyglądem to pół prawdy, zależy jaki pogląd u mnie przeważa w danej chwili
czasem mam w nosie wszystko to nie podlewam a w chwilach czułości do pewnych roślin leję
Prawdziwy mówisz? co masz na myśli
dzisiaj przeszłam po rabatach, leżakować można w środku rabaty przy świerkach, w kilku miejscach zresztą, zawsze miałam problem z plewieniem w gęstwinie a teraz łyse polany. Obok zalanych korytarzy są nowe, na m2 po 3-4 wyloty, łudziłam się, że trochę zwolniły norniki ale nie. W tej sytuacji myśl mnie zaatakowała, co zastanę po zimie
zabrakło dalii, jeżówek, floksów astry idą w ruch
Obmyślam wiosenne ruszenie ale kiepsko widzę
wypada skopać całą rabatę i sadzić od nowa ale po co
krezusem nie jestem, ileż razy mozna sadzić te same powojniki i całą resztę.
Paweł, mój niedźwiedź piwo tylko latem i to oszczędnie bardzo
poczekam do wiosny, zanim go zdenerwuję mam jeszcze kilka robót dla niego
Marudzę tego roku ale sytuacja patowa w ogrodzie, doszło do tego, że rozrzuciłam garsciami nasiona przegorzanu i fenkuła, zwalczane ostro do tej pory
coś może urośnie, tylko samosiejki mnie ratują. Donic z resztkami ratowanych korzonków mam więcej niż setkę i muszę to wszystko dołować przed zimą a wiosna..eh