Danusia, o tym samym pomyślałam. Jakoś mniej sie wszyscy udzielają ostatnimi czasy.
Szkoda, chociaz ja w sumie nie lepsza pewnie jestem. A to forum jest takie malutkie kameralne, jak rodzina prawie że.
Nie wiem, czy to brak czasu, czy sie wszystkim znudziło?
Piękne masz kolory u siebie. U mnie nadal zielono. Albo nawet brązowo, bo wiele liści zaschło na drzewach i krzewach

Jesienne przebarwienia i widoki cudowne, z lubością oglądam!
Lubię Twoje gadulstwo, choć na żywo tylko raz gadałyśmy i to niewiele, za dużo zamieszania u mnie było. Ale zawsze napiszesz i u siebie, co słychać, i u kogoś, jak zajrzysz!

Margo2 napisał:
Uderz w stół, a nożyce się odezwą
Gosiu mam nadzieję, że pamiętasz o złożonych obietnicach o aktywnym udziale w wątkach merytorycznych?

Danusia piękną masz jesień
Nawet nie wiedziałam, że masz tyle astrów

Rozumiem, że spróbowałaś Danusiu przetworów i nie były smaczne? Wyobrażałam sobie, że dżem może być ok, ale chyba by potrzebował czegoś ostrzejszego dla przełamania smaku Może pigwowca ?

Kolory masz cudne .

Gosia chyba dlatego że jak rzadziej piszemy to już mniej i tylko o ogrodach no ale w sumie to takie forum więc czasem mi się wydawało że niekoniecznie wszyscy chcą czytać o perypetiach rodzinnych
W ogródku za sprawą codziennych delikatnych przymrozków jest coraz piękniej



Miłeczko powiem Ci że ja wolę gadać pisanie już mi tak pięknie nie idzie Ogródek jesienią uwielbiam staram się kupować rośliny które się przebarwiają


I jeszcze Fiona razem z hostą

Basiu jakoś tak coraz więcej co roku wiesz że ja niestety straszliwie kochliwa jestem i jak pojawia się u mnie nowa miłość-roślinna oczywiście to tworzą się dziwnie kolekcje


Edytko dżem przyjął jak dla mnie za dużo goryczki ze skórki a obierać albo wyciskać mi się ich nie chciało
Dla Ciebie widok na moje ulubione miejsce odpoczynku teraz

Danusia napisał:
Ja bym powiedziała, że pisanie idzie Ci pięknie, ale oczywiście jesteś niedoścignionym mistrzem słowa mówionego Cieszę się, że miałam okazję posłuchać Twoich opowieści

Piękne kolory na fotkach. A wiesz, że ja żadnego astra jesiennego nie mam w tym ogrodzie? W pierwszym miałam kolekcję, nawet co nieco z niej zostało, ale nie było kiedy przesadzić. No ale w końcu zaczęłam. Jeden wczoraj przejechał na nowe włości. Jak założę rabatkę to już chyba samo pójdzie Oby!

Iwonko ja też się bardzo cieszę że udało nam się poznać osobiście Na następne spotkanie spokojnie mogę przywieźć kilka sadzonek marcinków pomogę odbudować kolekcję
Własnie kwitnie ostatni marcinek z tego co pamiętam chyba od Asi ale pewna nie jestem bo tak często sadzę ,przesadam i rozsadzam że potem zapominam co gdzie i od kogo
Jedno jest pewne jest śliczny


Jako ostatnie rozwinęły się u mnie nowości z zeszłego roku z wymiany i jestem bardzo zadowolona






Kwitnie sadziec pomarszczony Chocolate




Piękne kolory łapią krzewy

Ja tego sadźca miałam, ale poległ. za sucho u mnie. U Ciebie pięknie urósł i kwitnie!

Rany, ile kolorów...taką jesień to można oglądać bez końca.
Co sezon sobie obiecuję, że wprowadzę więcej koloru na jesień, ale kończy się jak zwykle...jesienią znacznie mniej mi się chce, a wiosną zapominam, bo jest tyle innych spraw

Miłeczko ciekawe dlaczego on u mnie rośnie pod ścianą na podniesionej rabatce więc tam też ma raczej sucho
Ewcia ja jesienią oglądam co pięknie się u innych przebarwia i zapisuję na listę chciejstw
Kolejny słoneczny dzień za nami a poranne przymrozki pomagają w przebarwieniach
Hortensja pnąca zmieniła kolor





Jeden z clematisów które dostałam na dzień mamy powtarza kwitnienie już ponad miesiąc


Adiantum od Tomasza pięknie sie przebarwia


Sieweczka klona od Gosi i Jurka poszła do donicy chę spróbować zrobić bonsai nie wiem co mi z tego wyjdzie


Na zapłociu cały czas kwitną róże The Fairy tam maja dużo słońca


Widoczek na rabatkę podniesioną


A teraz historia mojego kotka-trzy dni temu gdzieś przetrącił łapkę i ledwo chodził więc Dorotka przyniosła Go do domu gdzie lężał grzecznie całe popołudnie ale wieczorem wrócił do siostrzyczki do garażu bo tam razem sypiają .
Łapka doszła w miarę do siebie i znów Kulusia krążył za mną po ogródku cały czas aż dzisiaj od rana go szukałam ale rano do miski przyszła tylko Fiona bałam się że coś mu jedna się pogorszyło więc obeszłam wszystkie miejsca w których lubi się wylegiwać i nigdzie nie było a tu nagle po 14-tej dowiaduję się że Kulusie wpakował się chyba w nocy Piotrkowi na pakę i nieświadomie woził go za sobą całe do południa,jak dojechał do Zawoi i chciał wyjąc towar to wystraszony wyskoczyło i uciekł więc jak tylko Piotrek wrócił do domu to powiedziałam że musimy go znaleźć więc pojechaliśmy na miejsce szukać udało się że w momencie gdy podjechaliśmy samochodem to Piotrek wypatrzył Kulusię jak przemkła koło domu więc reszta już należała do mnie a bidulek był tak wystraszony że długo go nawoływałam aż wreszcie wypatrzyłam gdzie się schował ,wdrapałam na skarpę i zniosłam biedaka miałczącego do samochodu

Pięknie kolory jesieni uchwyciłaś, ja tak gonie za kwiatami, których coraz mniej, a ty mi pokazujesz, jak szukać kolorów jesieni. Mam tyle do zrobienia z tymi roślinami co słabiej rosną. Moja hortensja pnąca stoi w miejscu od kilku lat.
Kotek miał ciężkie przeżycia, najpierw kontuzja potem wylądował w obcym miejscu, tragikomiczne. Ciesze się, że się dobrze skończyło. Zwierzęta teraz dziwnie się zachowują, trzeba na nie bardzo uważać. Rozmawiamy tu na forum, jak w rodzinie, ale to taka internetowa rodzina, każdy może poczytać. Nie ma prywatności, szczególnie jak się zwierzętom krzywda dzieje..
W ogrodzie masz pięknie .

Kasiu u mnie z kwiatów to zostały marcinki,cyklameny,jeszcze kwitną przyciete rudbekie bo dostały mączniaka i chryzantemy ale to tylko kilka sztuk
Kotek mam nadzieje że spokojnie teraz dojdzie do siebie musimy sprawdzać tylko czy nie pakuje się do samochodu

Danusia moja hortensja też już zaczyna zmieniać zieleń na cytrynkę kiedy ja tniecie..?
U mnie niepostrzeżenie wlazła wysoko aż do kalenicy
M się śmieje, że patrzę tylko pod nogi i nie widzę nic co wyżej...

Pięknie różę sfociłaś

Mam nadzieję, że kociaczek wyciągnie wnioski i nie będzie się już w podróż wybierać.
Zwierzęta ponoć są mądre .
Widać teraz tę Twoją zapobiegliwość o jesienne kolory w ogrodzie.
A jeszcze lepiej będzie, gdy tegoroczne nabytki podrosną .
Moja hortensja pnąca też już pięknie złocista.
Ona kwitnie z pąków, które już są zawiązane, więc podcięta teraz nie zakwitnie (Nelu).
Ja muszę jednak swoją i tak przycinać z jednej strony, bo małżonek nie wyjechałby z garażu .
Piękna kolekcja białych marcinków .

Neluś najczęściej tnę ja w lecie bo wtedy najbardziej szaleje z wysokością teraz ma kilka pędów które trzeba by było wyciąć ale poczekam do wiosny i po kwitnieniu przytnę

Eluś też mam taka nadzieję że już się do samochodu pakować nie będzie
Uwielbiam jesienne przebarwienia mam nadzieje że nie przesadzę dla Ciebie ostatnie listki Glediczji i kwiatuszki marcinka od Ciebie jest cudny




To jeszcze kilka wstawię bo jak dla mnie sa piękne i boja się że znowu wpadłam po uszy i będzie kolejna mini kolekcja

Tak jesień potrafi sprawić ,że jest kolorowo....dobrze ,że znalazłaś

Danus piękna kolorowa jesień masz.Cudnie kwitną u Ciebie astry,sporą kolekcję zgromadziłas

Danusia napisał:
Bo u Ciebie klimat inny. Powietrze ma więcej wilgoci i to pewnie wystarczy.

Piękna jesień u Ciebie, zdjęcia piękne, choć kuper nie za nisko!

Danusiu, czy Twoja hortensja pnąca zawsze się tak wybarwia? Na jakim stanowisku rośnie?
Pytam, bo moja ma słońce od wschodu i wcale nie zmienia koloru liści.