Paweł, ja na razie świadomie nie myślę o psie. Trochę muszę poukładac sobie życie. Pies to obowiązek.
Szczególnie kiedy jest tylko na mojej głowie. A tak niedługo byłoby. Nie mówię, że nie będe miała więcej psa.
Muszę tylko trochę zapomnieć co przeżyłam, pożyć swoim życiem.
Chociaż decyzja o nowym psie może być trudna, bo moje przypuszczenia okazały się słuszne. Jestem uczulona na sierść
No chyba, że będzie to pies z włosiem, ale nie wiem, czy mój m. przeżyłby tak małego psiaka.
Dlatego musi się najpierw wszystko w głowie poukładać i musimy zatęsknić za nowym psem/
Tak było w przypadku Flesza. Po poprzedniej suni, m. stwierdził, że już nigdy więcej. No i pojawił się Flesz
Teraz też tak mówi. To on musi przede wszystkim dojrzeć do tego
Na przekór nadchodzącym mrozom