Oj ta pogoda wieczne zmartwienie ogrodnika......dlatego ,żeby zmniejszyć stres poczyniłam zakupy w dwóch ogrodniczych .Do pierwszego jechaliśmy 27km bo chciałam kupić rodki Polonez ,George Sand i Fryderyka oraz magnolię Red as Red,ale magnolii już nie było a rodki przekwitnięte ,wykopałam tylko George Sand z pąkami reszty nie wzięłam bo wyglądały identycznie a chciałam porównać kwiaty ,no i odkupiłam padniętego Jagiełłę
W drugim po drodze sklepie Stihl kupiłam -azalie jap. Cony i Crimson, rododendrona Hans Hachmann i maleństwo Winsome
-Winsome
-ma liście z plamkami i długo się zastanawiałam czy brać ,ale mąż zdecydował ,że tak no to wzięłam mam nadzieję ,że nic mu nie będzie...
Jurku -u mnie tylko niby jutro -1 ,ale zimno jest cały czas ....
Ave - u mnie podobnie jak u Ciebie-więc może nie będzie tak źle.... też się zastanawiam nad borówkami,ale nie mam czym bo to spore krzewy chyba tylko hortensje okryję...
Miłko -dziękuję ,teraz troszkę wszystko przystopuje bo już się robił galimatias z tymi kwitnieniami ....zimna ciąg dalszy zmarzłam łażąc w tej szkółce ,ale co się nie robi dla zakupów
Mam nadzieję ,że nie zmarzną