Masz magiczny ogród dla narcyzów. Albo brak muchy narcyzowej .
W każdym razie jedynie narcyzy pachnące od Ciebie ciągle u mnie rosną, kwitną i nie wypadają. Wszystkie inne, a miałam już pewnie z tysiące cebul, zniknęły i nawet szczypiorków nie ma.
Może spróbowałabym z innymi odmianami, ale koniecznie od Ciebie ? Proponuję zakup lub jakąś wymianę, gdybyś coś chciała. Obojętnie które, moga być takie, które się nadmiernie rozrosły, jestem chętna na każde, bo żadne nie chcą u mnie rosnąć.

Zazdroszczę Tobie takich pachnących słoneczek. U mnie kwitną tylko w pierwszy roku po posadzeniu. W następnym roku już ich nie ma.

Ja dołączam do koleżanek. Narcyzy u mnie są po posadzeniu cebulek, ale w kolejnych latach jest ich coraz mniej, nie kwitną, aż zostaje puste miejsce.

Dziewczyny, jestem w szoku Wydawało mi się, że u wszystkich to jak chwast Mam je z różnych źródeł, te najwcześniejsze "Tate a tate"
pewnie dostawałam w pracy na 8 marca , część nie wiem skąd, część od sąsiadki, która miała ich całe pole a te bardziej wypaśne z Biedry.
Pachnący chyba od cioci ogrodniczki Nic z nimi nie robię, nie wykopuję jak cebulki tulipanów, może tak właśnie trzeba?
Marta, spróbuję Ci część wysłać, jak przekwitną

Za niedługo zaczną tulipany

Marysiu

Marysiu -cudowne narcyzy ,u mnie też w miarę rosną a najbardziej mnie cieszą babcine pachnące ,które w końcu u mnie zagościły bo kupowałam je kilkanaście razy i zawsze to nie były te ...a od trzech lat w końcu je mam od kobitki z fb .Siewkom bym sprawdziła bryłę korzeniową i jak nie przerosła to bym je jeszcze zostawiła ......moje tzn. od Tadeusza Kotuli siane w grudniu tylko trzy sztuki wzeszły z 20 ,pozdrawiam

Ja dołączam do Marty.
U mnie narcyzy też nie chcą rosnąć. Jedynie te miniaturki dają radę.
Chociaż pojawił się promyk nadziei, ponieważ zakwitł jeden jedyny narcyz po latach.
Może w końcu się uda.
A te pachnące bardzo mi sie marzą

U mnie narcyzy na szczęście jakoś dają radę. Najlepiej rosną hiacynty mam ich cały łany l. Za to z tulipanami jest gorzej co roku dosadzam cebulowe ilcząc na to, że będę ich miała coraz więcej. Z roku na rok jest ich mniej. Tylko te po moich pradziadkach (prawdopodobnie )wychodzą spod kilku dobrych metrów pod ziemią i kwitną. Takie zwykłe czerwone

Marysiu cudne kępy narcyzy

Żanetko, dziekuję za poradę w sprawie siewek liliowców, tak zrobiłam i moim zdaniem mogą jeszcze postać Wprawdzie to z moich nasion i żadne "wypaśne" - ale czasami trafi mi się cos fajnego a poza tym nie przepadam za falbankami
Margoś, jak zapomnę to mi przypomnij o cebulach "babcinych" czyli poeticus. One u mnie jeszcze nie zaczęły kwitnąć, ale zapowiadają się
Gosiu, - ja przez długie lata bojkotowałam tulipany jak na moich oczach dobrze zapowiadający się pąk omdlewał zeżarty od dołu przez jakiegoś futszastego szkodnika , ale kiedy dzieci w ramach prezentu zaprosiły nas na wycieczkę do Keukenhof stwierdziłam, że nie wypada nie mieć choć kilku w ogrodzie Większość sadzę do doniczek, które po przekwitnięciu wyjmuję z ziemi i czekają już wyjęte na uschnięcie liści pod "domkiem ogrodnika" Ale są i takie, które chyba futrzakom nie smakują, np te







Danusiu, jeszcze kwitną i zdobią

Tulipany, narcyzy, i inne małe kwiatuszki to takie drobiazgi w moim ogrodzie. Zawsze najbardziej czekam na kwitnące drzewa

Kwitnące drzewa są cudne.
W ogóle zaczęłam uważać od jakiegoś czasu,ze wiosna to jednak najpiękniejsza pora roku. Bo wszystko budzi się do życia. Uwielbiam te kwitnienia drzew oraz kiedy puszczają liście. Robi się wtedy tak soczyście zielono. I trawa taka jest. Latem już nie. Prócz wiosny jesień też jest piękna. O ile to nasza polska złota jesień.

Gosiu, dla mnie wiosna zawsze była najpiękniejszą porą roku Właśnie ten entuzjazm budzącej się przyrody najbardziej mnie wzrusza
I te zapachy Ostatnio wąchałam kwiaty magnolii, mają bardzo przyjemny zapach
Kilka fotek z ogrodu









I róże z Zaporoża











Edit: Właśnie wywożą nam gruz z ogrodzenia, który był zwalony pod orzechem

Gruz wywożą czyli idzie ku lepszemu ,wiosna faktycznie i kolorami i zapachami zniewala

Marysiu u mnie nie ma wielkich drzew to podziwiam z zachwytem Wasze

Wiesiu, gruz wywieziony Wczoraj kierownik obiecał, że naprawią ogrodzenie i uporządkują ziemię. Niby w umowie było, że zasieją nam trawę, ale mój M. poprosił, aby nic nie siali tylko kupili nam nasiona łąki kwietnej. Teraz przecież już nie pora na sianie. Kiedy z tym się uporają niewiadomo bo ponoć mają wiele zgłaszanych pretensji, wszyscy ich pilą aby im uporządkowali teren
Danusiu- w naszym dużym ogrodzie czas już zrobił swoje i część drzew nam porosło, ja bardzo lubię wysokie drzewa Kwitnące czereśnie wyglądają obłędnie





Ale i czeremcha mi się podoba





Niestety już gubią płateczki a ryby w oczku pewnie zastanawiają się czy znowu snieg pada

Marysiu, Twoją czeremchę podziwiam od dawna , a na kwitnące drzewa owocowe zawsze czekam z utęsknieniem . Łąka kwietna to świetny pomysł i duża frajda dla pszczół

Marysiu dobre wieści z tym gruzem i porządkami, oby zrobili ogrodzenie w miarę szybko.
Łąka kwietna to fajny pomysł, też planuję taką łączkę z dodatkiem ziół.

Przepięknie

Czeremcha urocza! U nas w okolicy pełno jej siewek, z którymi walczymy, ale jak kwitną, to wszyscy wzdychają.
Magnolia - miodek! No i te wszelakie owocowe kwiecie! U mnie w tym roku nie kwitnie jabłoń więc skromnie...

A u nas w zeszłym roku z czeremchy ja robiłam sok a mamusia nalewkę.