Miłko, możliwe, że u mnie wcześniej pojawiają się kwiaty liliowców
Majeczko, jednak myślę, że pobiłabym Was w tym rankingu Najpierw susza, - nie plewiłam, potem deszcze - nie plewiłam, ten tydzień cały spędziłam poza ogrodem - więc...

Byliśmy na krótkich wakacjach, rano wpadłam do ogrodu, kliknęłam kilka - teraz ładuję baterię w aparacie i może potem już na spokojnie porobię jakieś sensowne fotki moim liliowcom. A kwitnie ich całe mnóstwo















- moja siewka

Marysiu -ale cuda pokazałaś ,czekam na więcej.....siewka przepięknej urody

Ale piękne! No cuda dosłownie! Uwielbiam liliowce i trochę ich mam, ale z lubością oglądam cudze, bo nie będę ich mieć. ?
Ja tu wszędzie piszę, że mam sporo chwastów i niespecjalnie z nimi walczę. Czasami, bo ni ma czasu lub warunków. Czasami specjalni, bo i po co? I wtedy wyrywam tylko to, co przeszkadza we wzroście innych pożądanych roślin. Tak więc spoko. Bioróżnorodność musi być!

Urocze wszystkie, ale siewka wymiata

edulkot napisał:
Możliwe, że te niebieskie są silniejsze, bo u mnie tez zostały tylko niebieskie.

Zgadzam się z Basią. Cudna ta siewka.

Co do kwitnienia liliowców, to nie trzeba ich co jakiś czas dzielić?
U mnie zdecydowanie chyba na kwitnienie wpływ ma woda. Moja stella nie kwitnie, bo posadziłam w miejscach gdzie nie mam podlewania. Tylko woda z opadów. I to posadziłam w kilku miejscach i w żadnym nie kwitnie od kilku lat.
Muszę koniecznie zmienić miejscówkę bo bardzo ją lubię

Żanetko, - doba za krótka biegam z aparatem, cykam 200 zdjęć, zmniejszam i nie mam już czasu aby wstawić Dom zapuszczony podobnie jak ogród a ja
Miłko, owady mają u nas raj - bioróżnorodność wszędzie
Margo, po kilku latach uprawy liliowców nadal ich nie rozumiem - jednego roku dana odmiana zachwyca by w następnym sezonie nie było na co patrzeć Niektóre liliowce rosną tuż obok siebie, te same mają warunki a jeden okazały, drugi jakaś bida z nędzą - i bądź tu mądry
Basiu, Dziewczyny - powiem Wam , że moje siewki bardzo mnie ekscytują i zachwycają choć niektóre takie trochę niewydarzone
Teraz będę miała ból głowy jak je ponazywać - niektóre nazwy narzucają się same ...
Rudzielec i Brzydula



wszystkie niżej to też moje siewki - wcześniejsze i te co po raz pierwszy kwitną po trzech latach od wysiania

























Pewnie macie tego dość - to oczywiście nie wszystkie, ale robię przerwę bo ma przyjechać dzisiaj wnuczka na wakacje

Jakie dość, kolorowych zdjęć nigdy dość.
Twoje siewki bardzo udane, zastanawiałam się który to Brzydula ale żaden mi nie pasuje. Jak nie przepadam za jednokolorowymi tak ten limonkowy śliczny odcień.
Może ogłoś konkurs na imiona a nagrodą będą kawalątka chrześniaków.

Liliowców nigdy dość

O, fajny pomysł podsunęłaś Majka -ale to może później, jak sama uporządkuję moje siewki. W tej chwili mają nazwy A1 - to ten limonkowy
A zauważyłaś jakie on ma fajne czarne łodygi i smugi na płatkach





Może nazwą go "Limonkowa Majka"
Rudzielec i Brzydula to ten- taki marmurkowo- pasiasty





Dzisiaj rozwinęła kwiaty taka moja siewka A2



Ja lubię jednobarwne, z poprzednich siewek mam taką



Jurku - my zielonomaniacy mamy swoje bziki - mój to liliowce
Dla Ciebie jeden z moich ulubionych liliowiec Józef Sułkowski

Marysiu ten konkurs to na zimowe wieczory żeby łatwiej przetrwać do wiosny.
Limonkowa Majka może być, nie mam nic przeciwko. Rzeczywiście te paski na zewnątrz dodają uroku.
Czyli Rudzielec i Brzydula to jeden liliowiec, może kojarzyć się Marią Koterską.

Marysiu, przecudny ten limonkowy nieznajomy, a może juz znajomy Poznałam Majkę osobiście i myślę, że " Limonkowa Majka ,,
to bardzo trafiony pomysł.

Tak limonkowa Majka cudnej urody .....znam to uczucie ekscytacji przy siewkach ,szkoda ,że nie mam gdzie już sadzić

Dziewczynki już ją ochrzciłyście choć oficjalnych chrzcin z bankietem jeszcze nie było.
Czuję się tym faktem zaszczycona .

Limonkowy podoba mi się najbardziej!

Piękne wszystkie zresztą. Mam też kilka moich siewek, ale nie są takie różnorodne. Tzn to nie moje nasiona były, ale od koleżanki.

Nazwanie wszystkich liliowców, moich siewek, to wyzwanie - niektóre są tak podobne do siebie, że sama ich nie rozróżniam po samych fotkach

Dobrze, ze czasami pomogą inni
Jest teraz u mnie wnuczka Oleńka, i ona nie tylko nazwała jednego z liliowców, ale także naprawiła mi program do zmniejszania zdjęć, wyskakiwał mi jakiś błąd
Oto liliowiec nazwany przez wnuczkę, i tak zostanie - przedstawiam " Poetkę"

nowababka napisał:
Ten najbardziej przypadł mi do serca

Jak można mieć dość tak pięknych widoków,Marysiu?

Marysiu przepiekne liliowce tez je uwielbiam i mimo że miejsca coraz mnie to znów od Geni jednego przygarnełam

Efciu, skoro ten liliowiec przypadł Ci do serca to może masz też propozycje jak go nazwać?
Danusiu, lubię ten czas w moim ogrodzie kiedy kwitną liliowce, robię mnóstwo zdjęć, ale czas też mam intensywny i nie mam zbyt wiele na
Spodziewam się gości, spotkania z rodziną są dla mnie ważne i miłe, ale trzeba trochę przygotować dom na ich przyjazd i pobyt
Wkleję kilka i zamykam komputer

















moja siewka wyżej

Liliowce potrafią wciągnąć. Mój daliowy kolega Rysiu, jak już znudziło mu się wykopywanie dalii, zajałsię kolekcjonowaniem i rozmnażaniem liliowców. Kompletnie go wciągnęło. Więc rozumiem, bo liliowce są niesamowite i dają takie różnorodne odmiany.
Mam nadzieje, że impreza rodzinna się udała i żyjesz. Jak już odpoczniesz, to pokaż co u Ciebie!

Miłko liliowce już chyba skończyły, a dalie w pełni rozkwitu, prawda?

Wczoraj wróciliśmy z wakacji z rodziną. Wnuki stwierdziły, ze mają dość upalnych krajów, nie chcą zwiedzać ani Hiszpanii, ani Grecji czy innych południowych krajów i pojechaliśmy do Belgii .Kilka cykniętych komórką



















Mam sporo ogrodniczych refleksji ale to już może w watkach tematycznych za kilka dni napiszę.
Co w moim ogrodzie nawet nie sprawdzam Pewnie sporo roślin mocno ucierpiało od upałów
Odezwę się za kilka dni jak się ogarnę po przyjeździe