Danusiu, sobota i niedziela znowu u nas były piękne Miałam w domu gości, małe wnuczki - więczamiast prac ogrodowych spacery i huśtawka

Margo, nie odpisywałam bo nie znam nazwy, pewnie jak pisze Miłka to Tete a Tete. Dostałam w zeszłym roku kwitnące w szklanym wazonie
Na zdjęciu niżej widać tuje sąsiadów o których pisałam u Ciebie.

Miłko, dzisiaj u nas rano było ładnie, ale teraz spadł niewielki deszcz i zrobiło się niezbyt przyjemnie, chmury i wiatr. Nie wyjdę chyba popracować w ogrodzie
Narcyzy NN

Wiosny chwilowo nie szukam, ale mam wiadomość



orzech ścięty, można będzie poszaleć z nowymi nasadzeniami

Marysiu i to jest wspaniała wiadomość, dużo lepsza niż jakieś maleńkie oznaki wiosny.

Marysiu no super wieści nic nas tak nie cieszy jak zakładanie nowych rabatek

I jeszcze mebli możesz narobić! Ponoć orzechowe ładne!
Gratuluję nowego areału

Marysiu, orzech wycięty, a korzenie będziecie karczować, czy wycięty jest równo z ziemią? Pień miał gruby, na stolik by się nadał

Dziewczyny, odpowiem wszystkim bo jeden temat - wyciety orzech
Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądać nowa rabata - myślę intensywnie, chwilowo mam pomysł na zagospodarowanie róznych nadwyżek roślinnych, które mam u siebie, i oczywiście dereń polecany przez Wojtka
Efka, Miłko - meble z orzecha widziałam, ma zrobioną szafę, z własnego wyciętego orzecha, sąsiad. Bardzo dekoracyjna ...
Jeśli chodzi o korzeń - to został, za dużo roboty z wykopywaniem. Planuję użyć jakiś naturalny preparat do rozkładania pniaków np.BIOEKOL
Wiem, że taki wycięty orzech szybko daje odrosty, zobaczę czy wystarczy wycinanie i preparat

- jedynaczek

Oj, będzie się działo .
Ja nic nie wycinam, ale kilka roślin wraz z wiosną zmieniło miejscówkę. Lubię zmiany .

Marysiu myśmy wycinali już noe jeden orzech, każdy na różnej wysokości i żaden nie dawał odrostów. Po niektórych pniak szybciej znikał, a po jednym dopiero niedawno, ale ten stanowił donicę dla rozchodnika. Największego targali z korzeniami bo było miejsce, lej jak po bombie.

Marysiu jedynaczek śliczny w kropelkach a brateczki też sobie dzisiaj sprawiłam

Edyta, ja też ciągle coś zmieniam i przesadzam, ale nie dlatego, że lubię Często muszę, bo żle posadziłam
Majka, to u Was inaczej Ja mam takiego upartego orzecha, którego co roku odrosty wycinam do podłoza, bo rośnie między kamieniami w kwiatkach a on co roku coraz więcej gałezi wypuszcza
Danusiu, ten mój brateczek to sieweczka - trochę ich się pojawiło wokół tych co rosły w zeszłym sezonie i bardzo mnie to cieszy





Wczoraj wieczorem spadł śnieg, na szczęście szybko stopniał i taki bukiecik znalazłam, kupione jako: tulipany.Kaufmanniana 'Hearts Delight'

Marysiu u mnie też w kilku miejscach sieweczki się pojawiły ale jeszcze nie kwitną a bukiet tulipanów przepiękny u mnie prawie wszędzie same liście oprócz botanicznych sadzonych jesienią.

Nie ma orzecha
Będzie uciecha
Oczywiście z nowej rabatki.
Tylko co wiewiórki na to?

Marysiu, u Ciebie wiosna z turbodoładowaniem. U mnie raczej taka pełzająca
Muszę zapisać nazwę tych tulipanów, bo u mnie są chyba takie same jako NN.
U nas orzech został, bo osłania nas nieco od sąsiadów po skosie. Ale na wsi mamy chyba cztery i jeden musi zostać skasowany, zwłaszcza, ze rośnie pod przyłączem energetycznym i panowie z zakładu prądowego co jakiś czas nam się włamują do ogródka i rżną gałęzie nie patrząc na nic.

Danusiu, u mnie też w większości same liście tulipanów, a czasami nawet liści brak w miejscu gdzie powinny się pojawić
Jurku, u mnie orzechów dla wiewiórek dużo, takze laskowe Z tą uciechą to też wątpliwe po co mi kolejne rabaty do plewienia
Zuzanno, kupiłam takie tulipany, jak



prawda, że niepodobne

Zapowiada się pracowita sobota, jak dopisze pogoda. Dzisiaj i wczoraj już trochę roboty zrobiłam, zaczęlam przycinać róże...

Ja już z różami finiszuję , jeszcze jutro rundka i koniec. Stwierdziłam, że najwięcej roboty mam z kopczykami, więc na przyszłą zimę robię tylko kosmetyczne
Tulipany na etykiecie, a potem w realu - to standard . Już niejedne kupiłam, które miały być białe, a są zółte, albo biało różowe, a są żółto-czerwone

Marysiu u mnie jeszcze forsycje aż tak nie pękają ale też róże przycięłam bo zaczynały coraz bardziej szaleć i szkoda mi było żeby wysilały sie na wytwarzanie pąków po całości.

Miałam ciąć róże tylko kosmetycznie, ale przycięłam bardziej.
Może wypuszczą nowe pędy?

Marta, róże co najpilniejsze przycięte, ale nie wszystkie bo miałam pilniejsze prace. Ostatnio wykopywałam i dzieliłam liliowce do ogrodu synowej ( i syna, oczywiście, ale on nie wybierał odmian ) i przy okazji szok



- liliowiec ma pąki kwiatowe, i to wcale nie najwcześniejsza odmiana. Ciekawe jak zareaguje na zimnych ogrodników
A właśnie - gdzie wątek Liliowce 2019 ?

Danusiu, forsycja u mnie właśnie w pełni kwitnienia.


a ja nie wszystkie róże pocięłam
Margo, mnie to zawsze szkoda ciąć mocno - wiem, że pominnam

Kolejne tulipanki zaczynają- te chyba własciwe, odmiana Praestans Fusilier



a tamte nadal kwitną







i z brateczkami pozdrawiam

Marysiu nie tylko Ty jeszcze męczysz róże w końcu zabrałam się za te najdelikatniejsze a one w najlepsze rosną i jak tu ciąć
Już liliowiec z pąkiem to jakiś ekspresowiec

Wygląda, że jesteś prekursorką liliowcową w tym roku, więc zakładaj wątek