Maryś! Serdecznie dziękuję za pozdrowienia i mialam okazję próbować Twego wina...poezja!
Dziękujemy!

Marysiu -cudowne róże,piękne krzaczory już masz.....a co do szkodników to i u mnie ogrodnica grasujew tym roku ,choć róż mam niewiele

Próbowałam na zlocie Wasze winko, pyszne jak zwykle
Była szansa, że dziś zahaczymy o Sandomierz, ale Eli się plany pokrzyżowały, nawet nie wracałyśmy razem . Następnym razem się uda

Marysiu ja to nawet sporo z gąsiorka pociągałam.. bo mi smakowało..!
Bardzo dziękuję, że chociaż w takiej formie 'byłaś' z nami..

Marysiu bardzo Ci dziękuję za serdeczne przyjęcie trzech czarownic zdążających na sabat
Masz uroczy ogród, ciekawe zakątki i roślinki, a najbardziej dla mnie tajemnicze były podziemia zaopatrzone w beczki winne.
Co prawda nie kosztowałam Waszego wina ale wiem że wszystkim smakoszom trunków bardzo smakowało.
Ania i Wiesia pokażą jak widzą Twój ogród, ja uwieczniłam tylko degustację trunków, ale bez autoryzacji nie odważam się wstawić

Maryś to ja baaardzo dziękuję za gościnę, spacer po ogrodzie i dary winko i nalewka wypite za Twoje zdrowie na złocie, roślinki posadzone Cieszę się, że mogłam Cię poznać...

Marysiu i ja bardzo dziękuję za gościnę . Cieszę się ogromnie że dzięki Ani wreszcie do Ciebie dotarłam. Dziękuję serdecznie za zaczątek mojej winnicy oraz pozostałe dary . Jeżeli pozwolisz to wkrótce zrelacjonuję fotograficznie zwiedzanie Twojego klimatycznego ogrodu

Wszystkim, którym smakowało wino, dziękuję w imieniu eMa bo to jego zasługa
Żaneto u mnie na różach mączniak, skoczek różany, mszyce... i rdza. Ale z daleka nie widać
Marta, to czekam do następnego razu
Majka, Aniu, Wiesiu, gościna więcej niż skromna zapomniałam o lodach

Mój ogród w wielu miejscach wymaga jeszcze ogromnej pracy, od lat planujemy zabrać się za oczko wodne... no i nawet nie wiem kiedy nam się uda cokolwiek zrobić Mieliśmy nawet dwóch ochotników, którzy obiecywali tej wiosny wykonać czyszczenie, ale jeden z nich złamał paskudnie nogę ... I z planów nici
A sami nie dajemy rady wszystkiego dopilnować i dopieścić. Tym bardziej, że ja kompletny amator jestem i wiele błędów pielęgnacyjnych nadal popełniam
I jak złej baletnicy, ciągle mi coś przeszkadza Teraz upał i krwiożercze komary

Dzisiaj złodziejskiej mewy



i chyba piecuszek, który regularnie siada na poręczy i... brudzi nam huśtawkę



A to prezent od Majki

Marysiu, co tam lody, nie zastąpiły by z pewnością uczty jaką miałyśmy dla oczu a i co nieco ogrodowych smaków skosztowałyśmy nie pomijając pysznych muffinek i degustacji wspaniałego wina
To może pokażę nieco uczty dla oczu















i prześliczne jednoroczne złocienie

I jeszcze trochę

































i winnica

Wiesiu, serdecznie dziękuję za urokliwe zdjęcia Jak zwykle piękne ujęcia i ogród wydaje się na nich dużo ładniejszy

- serduszko wisi

Dzisiaj pokazał się kolejny kolor



Jedna uwaga krytyczna, do Twoich zdjęć - gdzie liliowców ?

Wiesiu -i ja dziękuję za cudne fotki i oczko na nich wypatrzyłam....
Marysiu -już tyle liliowców Ci kwitnie? ,u mnie na razie tylko dwa żółte ,wszystko pędzi w ogrodzie a nawet nie ma jak się nacieszyć i wcale nie jesteś złą baletnicą bo i mnie uziemiają komary i upały

No właśnie gdzie ukryłaś przed nami liliowce Marysiu . Rozglądałam się bacznie i widziałam tylko pączki

Liliowce ,to i ja lubię oglądać ,a u Ciebie same wartościowe odmiany Ta kępa ciemnych irysów ,to chyba od Martuli ? naprawdę imponująco wyglądają .A ogród przepięknie się prezentuje

Żanetko, przecież ja też pokazywałam oczko zwykle z kąpiącym się psem
Wiesiu, bo ja liliowce trzymam w sejfie A na poważnie to pączki pierwsze i nieliczne startują
Ewa, a wcale, że nie od Martuli Irysy od sąsiadki dostałam Oczywiście nie nazwane, jeszcze mi takie dała





a ten, trawolistny mam od Kasi/ Puszek

---

Mam dość upałów i - ogłaszam strajk!

Marysiu -nie wiem ,może na pieska się zapatrzyłam ,że do tej pory nie widziałam a ogród piekny i przestrzenny ,ja strajkuję w domu bo nie gotuję a do pracy niestety chodzić mus.....

Dołączam do strajku i ja , co prawda spadły u mnie dziś trzy krople na krzyż i gorąco nadal nawet pies na spacer nie chce wychodzić
A tymczasem pokazuj kolejne pączki, bo u mnie na razie tylko żółty kwitł

A ja strajku ogłosić nie mogę... donice czakaja na miejscówki.. upał nie upał trza orać Maryś

Och Marysiu, jak pięknie u Ciebie! A te złocienie to prawdziwe cuda. Pierwszy raz widzę. Pyszne wino w takich okolicznościach przyrody to nie lada gratka! Liliowce u mnie we wczesnych pąkach, z wyjątkiem dumortieri, który dawno przekwitł.
Upał mnie obezwładnia, a komary...eeeech...

A ja w pocie czoła pod piekącym robiłam dzisiaj murek oporowy i posadziłam pierwsze dalie z doniczek w cieniu się nie da to trzeba tyrać
Mnie też zakwitł ślaz mauretański bardzo go lubię, chyba bardziej niż malwy