Efciu no własnie nad bejcą się zastanwiałam, względnie nad pomalowaniem na oczobitne kolorki
Ale póki co dopiero pierwsza para zrobiona i to też nie do końca.
A bułeczki to fart debiutanta, nie wiem czy by wyszły po raz drugi
Wiesiu o, łany już bywały jak wywaliłam w Albiczukowskim coś, co nazywałam mieszanką wiaderną (czyli zmieszane w wiadrze nasiona jednorocznych różnych otrzymane w darze od forumek). Wyrósł las słoneczników, a w niżym piętrze kosmosy, aksamitki i coś tam jeszcze. Jak przyjechałam po dwóch miesiącach nieobecności to lekko zdębiałam

Pewnie nie takiego łanu się spodziewałaś , chyba też bym zdębiała

piku napisał: No można powiedzieć, że to przerosło moje oczekiwania
Potem szczygły miały używanie na nasionach słoneczników

To przynajmniej miałaś okazję podziwiania pięknego ptactwa

Wiesiu tak, po raz pierwszy miałam okazję obserwować szczygły. Było ich naprawdę sporo.

A w miejskim kwitną liliowce i hosty













Zakwitła też odratowana NN-ka

Wakacje

Ale masz Zuzanko tłumy na rabatach siedzę i zezuje ,co też tam rośnie ! U mnie też duże drzewa zabierają coraz więcej słońca ,więc pomału muszę się zacząć przestawiać .W większości poszłam w różaneczniki ,ale muszę pomyśleć o czymś mniej pochłaniającym .Te ciągle utrzymywanie przy nich wilgoci jest bardzo męczące

Piękny ten pierwszy liliowiec z poprzedniego Twojego postu , znasz może jego nazwę?

Ewciu tłum jest, to fakt, ja już czasem sama nie wiem, co i gdzie Testuję co wytrzymuje coraz mniejszy dostęp do słońca. Na razie wygrywają...hosty
Wiesiu to Indian Sky, rośnie u mnie od czterech chyba lat i co sezon cykał skromnie kwiatami, dopiero w tym roku jakoś się bujnął.

Ja dziś cały dzień na wyjeździe służbowym na Podlasiu (powiat sokólski), dopiero wróciłam.

Kącik liliowcowy powoli przekształca się w liliowcowo-floksowy




Kwitnie The Fairy

I dejnante



A hosty rzadzą

Zuziu przepięknie na rabatkach mam nadzieję że moje liliowce tez tak będą wyglądać za cztery lata i podsunęłas mi pomysł z tymi floksami z tyłu

Danusiu nie wszystkie przyrastają w jednakowym tempie, ale może to i dobrze.
Floksy to mój ukochany kwiat lata. Zapach kojarzy mi się po prostu z dzieciństwem.

Liliowce w natarciu













I bohaterowie drugiego planu

Tez tak myslę że dobrze że nie wszystkie są bardzo wyrywne cudne fotki tych roslinek drugiego planu szczególnie ta z petuniami i pelargoniami

Danusiu, taką pstrokaciznę wesołą mamy w starych metalowych wiadrach pod tarasem

Astilboides przekwitl, ale wciąż zdobi


Kwitnie konwalnik, który przyrasta powoli, ale konsekwentnie tworząc nowe rozetki


Purple Bicolor dał taki kwiatek


Cytrynowy kwitnie i kwitnie


Krwawnica niby chwast, a moim zdaniem pieknie wygląda na rabacie razem ze "szlachenymi" roślinami.


Popadało dziś


Ale było też nieco słońca






A po zmroku można nieco rozświetlić wieczorne ciemności

Zuziu u mnie też popadało co mnie bardzo cieszy :)Fotki jak zwykle sliczne liliowca cytrynowego pieknie uchwyciłaś ,zdjęcie z floksami piekne a nocne też uwielbiam lampiony

też stwierdzam ,że liliowce floksy i lilie oprócz azalii i rodków to moje ulubione kwiecie..... z przyjemnością obejrzałam Twoje

Danusiu pocieszyłaś mnie, bo w wątkach liliowcowych moje fotki nie spodobały się...
Żanetko ja też się na nie gapię bo oczu nie sposób oderwać

Dzisiaj sie wyżyłam ogrodowo, mimo pogody nie sprzyjąjącej wysilkowi. Ale udało mi się skosić trawę, obdziabać milin, który do domu mi już wchodził, przyciąć wisterię, ułożyć kawałek krawężnika w miejscu, gdzie kiedyś był już jeden, ale pokryła go ziemia. No i wypowiedziałam wojnę gajowcowi oraz bluszczykowi kurdybankowi na cienistej. Nawyrywałam zielska, wykopałam jedną ewidentnie zawirusowaną hostę, wystrzyglam cyprysik Ivonne, który zarósł juz prawie calkowicie przejście, wyrównałam krawędzie trawników i padłam. Do wanny












Kompostownik przeładowany

Chwila wolnego w niedzielę, więc można poodwiedzać znajome ogrody Pięknie wszystko kwitnie i tu i tam
Mnie się podoba ten wiaderkowy łan, a w komplecie ze szczygłami to już w ogóle ekstra
Miłej niedzieli

Zuzanno -bo tak wygląda dzień ogrodnika ,ja to na koniec dnia ledwo powłóczę nogami -ale szczęśliwa jestem a jak wszystko jeszcze pięknie rośnie ..to już do szczęścia mi nic nie trzeba....

Zuziu czyli jednym słowem poszalałaś w ogródku ja też ale potem byłam w gościach u teściów na grillu

Kiedy Ty szalejesz ogrodowo, to ja akurat odpoczywam Twoje zakątki są obłędnie magiczne. Tylko cieniste ogrody dają taki efekt rodem z baśni, słoneczne z kolei inny zupełnie odbiór. Uwielbiam i to i to ! I pomalutku dojrzewam do zagospodarowania w przyszłości mojego mini cienistego lasku...