Na czym to myśmy stanęli?
Na Skansenie.O qrde! To już prawie pół roku temu
Po drodze na szczęście były jeszcze dwie legendy, które jak widzę maja największa moc przyciągania
W dodatku nie odpisałem na Wasze posty co niniejszym uczynię.
Aga Skansen jest akurat takim miejscem w Kudowie, które trzeba koniecznie odwiedzić.Cieszę się, ze Tobie się podobało .Ja tam zaglądam dosyć często, bo dużo sie tam dzieje.Mój wątek też zacząłem wydarzeniem w tym miejscu.
Verciu Chlebka tam na codzień nie uświadczysz.W piecu rozpala się tyko przy jakichś imprezach.Na chlebek polecam Szlak Ginacych Zawodów.To kolejne ciekawe miejsce w Kudowie.
Poluś Pstrążna to naprawdę jedno z piękniejszych miejsc w okolicy.Pięknie położona, z bardzo ciekawą historią.Pani Semperowa dziękuje za pozdrowienia.
Dorotko Ja się bardzo cieszę, że zaglądasz do Mnie.Jesteś jedną z niewielu osób z dawnego Forum, z którą utzrymuję kontakt . zaglądasz tam jeszcze?Pytasz Mnie o koncepcje.Ja tam nigdy nie miewam takowych.Po prostu sadzę byle gdzie, byle jak, do byle jakiej ziemi, a potem zgrzytam zębami, ze brak efektu
Ewciu Jaki wędrowniczek?Chyba raczej łazik.Ja po prostu korzystam z tego ,ze mieszkam w tej okolicy.
Ewciu Krakowska.Ja tez mieszkam w starym domu z poczatków poprzedniego stulecia.Tyle tylko, ze to stary poniemiecki, murowany, dwukondygnacyjny budynek.Myszy też czasami bywają.
Maggie Do spotkania niestety nie doszło,Musimy się kiedyś spotkać najlepiej u Elżbiety.
Ewa F Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Ciebie poznałem.Ja raczej jestem z tych mruków i trudno Mi nawiązywać kontakty. Z tobą się czułem jakbysmy sie znali kupę lat
Ewciu Rozalko Ja już nie mogę doczekać sie wiosny, żeby sprawdzić co tam nowego wyrośnie, a w zasadzie co ocalało.Zima na szczęście jest dosyć mokra.Było duzo deszczu i śniegu.Dzisiaj tez pada .Jesienią dosadziłem dosyć sporo cebulowych.Powiększyłem rabatkę cebulową.Starałem się wzbogacić glebę.Wysypałem kilkanascie kilo granulowanego obornika.Dziekuję za info dot. nowych floksów.Widzę , ze koleżanka zaglądała do Albamaru.Ja też tam zagladałem i mam spory apetyt nie tylko na floksy.Tak zaglądam po szkólkach i widzę, że w tym roku jest duży wybór floksów.Jest sporo nowych, ciekawych odmian.Nawet w e.clematis mają floksy.Będąc w temacie płomyków widzę, że ogrodnikom wyczerpały pomysły na nowe kolory w temacie floksów tych wysokich i zaczynają tworzyć niskie odmiany.Ty zamówiłaś floksa z serii Bambini, Ja w zeszłym roku kupiłem troche maluchów z serii Early.W jednej ze szkółek widzę sporo piękności z serii Famous.Ja już popełniłem pierwsze zamówienie i zeby było smiesznie nie ma w nim żadnego floksa.Zobaczyłem w necie tanią piwonie drzewiastą Canary Brillant i zachwyciłem się.Do tego dwie inne piwonie, kilka lilii i tu uwaga
Miłka czytasz to - dwie dalie.
Beato,Nelu, Żanetko.Elu.Miłko Dziękuję, że zaglądacie
Fotka tylko jedna taka poświąteczna
Legenda będzie, ale krótka.
Za to okolica znajoma.To miejsce to okolica Naszego Zlotu sprzed póltorej roku.
W Jawornicy, nieopodal Kudowy - Zdroju, dawno temu w jednym roku urodziło się kilku chłopców. Chłopcy podczas wspólnych zabaw zaprzyjaźnili się bardzo. Przebywali stale razem, co powodowało, że ich więzy, które się wytworzyły, stawały się coraz silniejsze. Kiedy stali się mężczyznami i założyli swoje rodziny, mieli dla siebie mniej czasu. Obowiązki domowe i rodzinne zaprzątały ich przez cały tydzień, ale w niedzielę mogli się spotykać. W trakcie spotkań grali w karty. Żeby jednak nikt w tych spotkaniach im nie przeszkadzał, nie grali w domach, tylko ukryci w krzakach na przełęczy górskiej łączącej Jawornicę z sąsiednią miejscowością Kocioł. Przez wiele lat, ludzie którzy podążali na mszę niedzielną, widzieli mężczyzn grających w karty. Przyjaciele spotykali się na grę w karty przez całe swoje życie. Teraz nadal, w niedzielę, można spotkać ich duchy grające w karty. Ludzie to miejsce nazwali Spielberg (Wzgórze Gry).