Nie ma się czym martwić
Żyję i funkcjonuje normalnie.Nawet upały Mnie nie wysuszyły.
W zasadzie wysuszyły tylko Mój ogród w tym niedoszła Powiatową.
Podlewałem póki miałem czym.Mam od kilku lat swój wypracowany system gospodarki deszczówką.
Dysponuje ok 50 plastikowymi piątkami.Do tego wielka wanna do magazynowania wody i druga mniejsza pod rynną.
Te piątki do tej pory stały w piwnicy napełnione i nawet ich wszystkich nie wyciągałem.Co zużyłem prze lato to jesienią napełnione wracało do piwnicy.
W zasadzie wystarczało magazynowanie bieżącej deszczówki.Ten rok zmienił wszystko.Doszło sporo nowych roślin.Tak więc wody potrzeba było wiecej.
Najgorsza jednak ta cholerna susza, która niestety trwa nadal i nie widać poprawy.Na południu i wschodzie Polski sytuacja się poprawiła, bo opady ostatnio były obfite.
Tutaj niestety deszczów było niewiele.Ja wiem, że to jest miejscowość wypoczynkowa, ale Matko Naturo bez przesady.
Dodam jeszcze , że nie mogę korzystać z wodociągówki, ale tego nie chce Mi się wyjaśniać.
W efekcie zastanawiam się czy nie wrócić do wędkowania.
Stawy jeszcze nie powysychały.