UWAGA! ACHTUNG! ATTENTION!

2 października 2016 odbędzie się emisja odcinka Maja w ogrodzie z Ogrodu w cieniu brzóz...

Mam tremę!

CZAD!!!

Dziękuję pięknie za zdjęcie... i rzeknę, że jak zdjęcia strumienia i wodospadu uznałam za modelowe wręcz, tak poranne mgły i łaka to coś po prostu bajecznego... n-i-e-s-a-m-o-w-i-t-e są !!!

2.10... zapisane w kalendarzu

CHyba sobie budzik w TĘ niedzielę ustawię

Mieli coś dokręcać chyba- byli, a ja przegapiłam ?

Udanego urlopu!

Agunia
To zdjęcie przedświtowe po prostu przecudowne!
Tak ,góry mają w sobie magiczną moc, nigdzie tak człowiek nie czuje Świata jak tam

Pozdrawiam i zmykam ,bo tak cichaczem sobie zaglądam:-)

TV nie mam ,ale pewnie w internecie znajdę Maję i Twój ogród.

Magda, dziś o świcie była magia, której na naszej równinie nigdy nie doświadczyłam...
Po prostu staliśmy z otwartymi buziami i chłonęliśmy moment!
Odcinek powinnam najpierw sama obejrzeć, ale zdaje się, że i dla mnie samej będzie niespodzianką
Mimo tremy, zapraszam gorąco!

Moniko, mam nadzieję, że nie zerwiesz się jednak specjalnie i ewentualnie obejrzysz w sieci
Niedziela - święte prawo do wyspania!

Moniko-th, ależ bardzo proszę
Miło mi, że Ci się te obrazki podobają - ja mam nieobiektywne spojrzenie, ponieważ TO przeżyłam...
Mam dygotki przed tą premierą, ale zapraszam

Iza, dzięki!

A to Ci niespodzianka Trzymali Cię w niepewności
Fajowo masz w tych górach, bardzo zazdroszczę, bardzo!! Wypoczywaj i ładuj akumulatorki, choć z tego co widzę, naładowane na full. Masz zapasowe?

Zdjęcia cudne, data zapisana.

Dzień dobry, a może raczej już powoli dobry wieczór
Szybko się ściemnia, ale jak uroczo!
Zachody słońca wrześniowe pełne są magii i czegoś pozytywnego.

Wróciłam już z urlopu, rozłożyłam się pod koniec na amen, więc jestem w domu ciut wcześniej, niż zakładały plany, ale był to jeden z moich najlepszych wyjazdów w życiu.

Zwiedziliśmy tyle, ile daliśmy radę... Szrenica, Śnieżka od czeskiej strony, Świątynia Wang, Wodospad Szklarki, Zamek Chojnik, Karpacz, Szklarską, Jelenią...
A ja dodatkowo na warsztatach foto biegałam po kotlinie w poszukiwaniu światła...
Piękny czas.

Teraz się kuruję.

Gosiu, będzie mi miło, jeśli zerkniesz!
Dzięki za dobre słowo!

Aga, energia jest, mimo, że infekcja mnie rozłożyła na łopatki.
Wciąż żyję emocjami...
Mam nadzieję, że program nie będzie porażką, ale... co ma być, to będzie

W ogrodzie złapane, w pośpiechu, bo nie pozwalają mi wychodzić:

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Mamy piękny czas w naszych ogrodach...
Napawam się widokiem!

Magiczne zdjęcia z wyjazdu i cudna jesień w ogrodzie. Szkoda, że wyjazd zakończył się infekcją dlatego życzę zdrówka żebyś mogła cieszyć się Twoją ulubioną jesienią.
Maja zapisana.

Inuś, dziękuję bardzo!
Czytałam o Twoich badaniach i nieustająco również życzę Ci zdrowia!
Nasz system nerwowy ma ogromny wpływ na naszą fizyczność... oby się na każdym polu pomyślnie ułożyło!

Po krótkim obchodzie u siebie - poza niechcianymi kopcami krecimi, których znowu przybyło - zauważyłam, że większość miskantów kwitnących najpóźniej w sezonie, ma już szansę na kwitnienie.
Zaczął Zebrinus - ten ma już piękne kłosy - a za nim zamierza się rozwinąć Gracillimus!
Widzę również zgrubiałe końcówki pędów na Giraffe i floridilusie.
Będzie na co popatrzeć

Nieustannie cieszą kwiatami jarzmianki, zaczęły kwitnąć marcinki... kocham ten czas.

Dziękuję za dobre słowo!

Cześć Aguniu!
Ale się stęskniłam za Waszymi ogrodami...
Miło mi,że powitałaś mnie jak dobrą znajomą, jednak te forumowe wirtualne
znajomości wiele znaczą - przynajmniej dla mnie - nie opuszcza mnie wrażenie,
że naprawdę znamy się już długo.

Twój ogród zachwyca mnie niezmiennie, a jeszcze te jesienne kolory...
Będę częstym gościem

Nelu, nawet nie masz pojęcia, jak się ucieszyłam widząc Twój nick i avatar!
Wnosisz wiele dobrych fluidów w ogrodnicze grono, tym mocniej witam Cię gorąco wśród nas!
Jesień póki co nas rozpieszcza piękną pogodą, przydałoby się jedynie nieco deszczu, bo susza bardzo doskwiera.
Na październik za to letnie zapowiedzi! Będzie złoto i kolorowo, jak kocham najbardziej w całym roku!
Liczę wkrótce na migawki z Twojego ogrodu - bardzo ich brakowało!
Pozdrawiam serdecznie,
A

I maja rację Agnieszko, że każą Ci siedzieć w domku. Do 2 października już niedaleko, musisz być zdrowa, a nie pociągająca
Nie martw się nic, nie będzie żadnej porażki. Masz doświadczenie w swoim ogrodzie, a to już wróży sukces

Aguś szkoda, że wypoczynek skończył się infekcją takie wahania temperatur są bardzo zdradliwe i trzeba uważać.
Mai nigdy nie mam okazji oglądać premierowej, ale w powtórce muszę koniecznie
Jesienny ogród jest zawsze cudny i oby w tym roku kolory dopisały

aguniada napisał: Wszystko śliczne jak zwykle, ale ten anemon cudowny. Pewnie japoński?
Ja mam tylko jednego maluśkiego anemona, który jakoś u mnie rósł (rośnie?) Inne jakoś ode mnie odchodzą. Co roku, kiedy znika, drżę czy się pojawi. W tym roku nie zakwitł, ale był. Czy będzie w przyszłym?
To anemone multifida "Annabella white". Niestety wolniutko się rozrasta.

Dzień dobry

A niech piorun trzaśnie to przeziębienie... co za upiorna infekcja, już mogłaby sobie pójść

W pogodzie dziś trochę inaczej, więcej chmur, trochę wiatru...
Widzę przez okno, że krety szaleją - spokoju człowiek nie ma od nich ani trochę.

Gosiu, zawilec ze zdjęcia to anemone hupechensis 'Splendens', kupiony na Zieleń to Życie.
Mam ogromną słabość do zawilców, a ten skradł serce swoimi kolorami i pięknym pokrojem płatków.
Ja także drżę co roku, czy przetrwają zimę - póki co, jest nieźle.
Wyguglałam sobie Twojego - cóż za cudeńko! Taki czysty, niewinny.
Całymi łanami można by obsadzić nimi nasze ogrody...

Majutek, choróbsko nie daje za wygraną, a ja nie cierpię chorować, tym bardziej przyjmować leków.
Mam nadzieję, że jakiś przełom nastąpi i przyniesie poprawę.
Póki co, żałuję, że nie mogę działać na ogrodzie... tak bardzo mi się chce!
Będzie mi miło ogromnie, jeśli zerkniesz na 'mój' odcinek...

Ewa, sama widzę, że wychodzenie mogłoby się skończyć gorzej, więc jestem zdyscyplinowana i pokorna wobec choroby.
Na niedzielę powinnam być zdrowa, bo od poniedziałku wracam do pracy, zatem muszę przyspieszyć kurację.
Dzięki za dobre słowo!

Dla Was widoki ze Śnieżki:

Powtórzę za wszystkimi - niesamowite zdjęcia.
A to z wieżą kościelna powaliło na kolana
Ja też właśnie dogorywam przeziębieniowo, ale niestety jutro do pracy, a nos czerwony jak u Rudolfa
Aga, w tym roku nigdzie się nie wybieram
Mam doła, praktycznie nie byłam u nikogo. Powoli podnoszę się z kolan, ale ten rok mam stracony

Boszz ale te Sudety pocięte drogami jak autostrady jak byłam tam może z 40 lat temu to było bardziej przyjaźnie do odpoczynku, co to komercja robi z modnymi miejscami
Grzecznie się kuruj i nie marudź podczas brania leków

Dzień dobry wszystkim w ten ciepły czwartkowy poranek!

Bardzo mnie zdziwiła temperatura przed 8ą - już ponad 16st!
Coś niesamowitego. To będzie chyba przyjemny dzień, chociaż widzę, że nieco wieje.

Ogród mimo że zielony, to jakiś taki bardziej złoty w odcieniu... to się zaczyna, to się dzieje!
W końcu październik za pasem mamy
Nic już w tym roku nie zmieniam, nie przekopuję, nie przesadzam - odpocznę sobie do wiosny.
I tak będzie mnóstwo roboty z grabieniem liści i ścinaniem bylin.

No to udanego dnia!

Majutek, podczas naszego urlopu było naprawdę pusto i uroczo.
Jedyny tłum jaki spotkaliśmy, był właśnie na Śnieżce.
To schronisko w dole, było zdaje się jedynym polskim, w którym można było dobrze zjeść.
Na górze zostało tylko czeskie, z podstawowymi produktami, a Polacy zamknęli swoje podwoje, bo ponoć o coś tam się nie dogadali.
Fakt, że widoki ze Śnieżki są zjawiskowe, warto się wybrać, zwłaszcza o tej porze roku.
Widzieliśmy też parę młodą, która na górę wybierała się na swoją sesję foto
Lekarstwa przyjmuję, ale ile można chorować

Gosiu, mam nadzieję, że złota jesień wyciągnie Cię z dołków i dobrze nastroi przed kolejnym sezonem.
Ja w tym roku trochę pojeździłam, ale też bez szału.
Ot, czasem codzienność jest tak zobowiązująca, że nie da się być wszędzie.
Po cebule pojadę jeszcze na Al. Krakowską i finito z ogrodowaniem.
Zacznie się sezon książkowo-kominkowy - i na to się cieszę!
Głowa do góry
Miło mi bardzo, że zdjęcia z naszej wyprawy podobają się!

Niżej migawki z ewangelickiej świątyni Wang...
Jakież różaneczniki tam rosły wokół... giganteusy!