Wojtuś, u mnie Titanic może zawrócić..nie ma problemu z miejscem na duże krzoki.
Tylko z wodą zaczynam mieć problemy.

Buziole!
P S.
Już zapisałam kolejną różaną zachciewajkę.

wojtek napisał:

-ten jest niewyspany , znam to bo wstaje na ogół przed 5 rano, a może to jeszcze noc jest ?????
Wojtek, zastanawiam sie, czy są jeszcze jakieś roślinki których Wy nie macie w ogrodzie............................................................

A i tak najbardziej podoba mi się kompostownik z dynią!
U mnie to tak ładnie nie wygląda, bo kompostownik z nierdzewki!
Jeżówka wymiata! Marzę o takim łanie. Może sobie zrobię na wiosnę! Tylko posiać muszę.

wojtek napisał:
O nie, z tym stwierdzeniem się nie zgadzam absolutnie. To nie jest pstrokacizna tylko energetyczny, cudowny, kolorowy ogród I wiem (bo byłam), że w rzeczywistości jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach

Majko alstromeria u nas się tak rozpędziła bo rośnie w zacisznym, ciepłym miejscu a do tego ma nawadnianie kropelkowe. W trawniku może tak ekspansywna nie być.
U mnie na początku też się wydawała taka raczej słabowita ale po kilku latach pokazała na co ją stać. Z Twoją może być tak samo
Ja do worków z ziemniakami też stopniowo dosypywałem ziemi. W sumie to już są pełne po sam brzeg, a krzaczory ziemniaków mają po 50 centymetrów...
Mam tylko nadzieję że cała para nie pójdzie w gwizdek i jakieś bulwy też się zawiążą...

Aniu sadzonkami alstromerii chętnie służę, szczególnie że muszę ją trochę ograniczyć. Mnie się spodobały te odmiany które opisywał p. Marczyński ale nie wiem czy są powszechnie dostępne.
Zapytaj w tym ogrodniczym co mają, może to właśnie one. Dynia się rozpędza i jest już poza kompostownikiem po dwa metry z każdej strony. Na szczęście zaczęła wiązać owoce...

Ina te alstromerie sprzedawane w kwiaciarniach niestety nie mają szans na zimowanie w naszych warunkach. Nawet ta opisywana w RwO miała wytrzymałość do minus kilkunastu stopni
i była na zimę zabezpieczana niewielkim okryciem z kory bądź podobnego materiału. Ja mojej wprawdzie w ogóle nie zabezpieczam ale zimy ostatnimi latami u mnie nie było.

Miłko kompostownik z nierdzewki ma tą fają cechę że jest nadzwyczaj trwały i praktyczny.
Jeżówki u mnie są w pełni kwitnienia ale największy łan zrobił mi się z rudbeki żółtej która się wysiewa wszędzie, a szczególnie ... pod jedną śliwką.

Betino z Gartenspass też będziesz zadowolona. Obok niej u mnie na rabacie rośnie trochę podobna 'Speelwark' (też od Kordesa). Ma większe kwiaty i jest jeszcze ładniejsza.

Vero piąta rano to jeszcze noc. Aż tak wcześnie to ja nie wstaję szczególnie, że mam wakacje...
Oj tam, oj tam lista moich zachciewajek jest cały czas długa więc jeszcze ciągle mam niedosyt. Zresztą jak zaglądam do Twojego ogrodu to mi zawsze do głowy przychodzi to samo pytanie
Chyba cierpimy na tą samą przypadłość
Ewo, Danusiu, Żaneto dziękuję


... i trochę zdjęć już archiwalnych




Parfum d'Evita, powinna być różowa, ale w tym palącym słońcu była prawie beżowa




Heavenly Pink i Angela




hortensja dębolistna kwitnie jak nigdy






... a to już dzisiejsze ...ładnie się przebarwia na różowo

Jak dobrze wstać,
Skoro świt
Jutrzenki blask
Duszkiem pić ...



















... i Ślicznotka z Koblencji wieczorową porą

I jutrzenką i wieczorną porą, ogród czaruje

A Ty Wojtku czarujesz Ślicznotką... już ją miałam dwa razy w koszyku...
chyba jednak muszę kopać dłużej tę moją planowaną rabatę... a już mam odciski na rękach. Kurzypysk, jak ja do pracy po urlopie wrócę z takimi łapami

No dobra, założyłam sobie grube rękawice i powiększyłam, co poskutkowało Ślicznotką w koszyku...
Ale jeszcze chciałam zapytać Cię, Wojtku, co to za hortensję od Ciebie dostałam? Nie pamiętam nazwy pamietam tylko, że ma byc najpiękniejsza. I pewnie będzie, bo choć maleństwo, to już ma zalążki kwiatków Miałaby dwa, ale któryś z moich kotów jeden unicestwił

Oj! Jak ja dawno skoro świt nie wstałam! Wtedy są cudowne widoki i niesamowite świtło! Ale u mnie w ogrodzie światło pokazuje się nieco później, bo wokół domy są i drzewa i nie ma się jak przecisnąć. Krzewy róż cudownie słodkie, imponujące...

Ewo prace ogrodowe to samo zdrowie więc nie ma się co przejmować. Ja też powinienem zakładać grube rękawice bo ciągle mam pokłute dłonie
i non stop muszę wyciągać powbijane różane ciernie... Pięknotka Ci się odwdzięczy za to poświęcenie
A hortensja to Diamant Rouge, ona się bardzo szybko i pięknie przebarwia na czerwono, i jest to odmiana raczej niska .

W ogrodzie zapanowała proza życia czyli podlewanie, podlewanie i jeszcze raz niekończące się podlewanie
... ale czasem są efekty specjalne












Ogród potrafi się jednak za to odwdzięczyć, a nawet trochę człowieka pożywić... można by rzec taka symbioza
Dojrzewać zaczęła śliwa 'Herman', która w tym roku jest obsypana jak nigdy. Dosłownie ugina się od owoców i musiałem wiązać gałęzie by się nie połamała.
Było już pierwsze ciasto śliwkowe ale śliwek jest tyle że nie wiem co z nimi zrobię. Szczególnie że równocześnie dojrzewają borówki amerykańskie,
których też byłoby zatrzęsienie jednak w tym sezonie straszenie obżerają je kosy i szpaki. Te ostatnie to w ogóle prawie nie latają tylko skaczą po ziemi jak jakieś kury
i wcale się nie boją człowieka. Gdy je straszę to odbiegają w krzaki a jak tylko zniknę z widoku to hyc hyc i są z powrotem, chyba jakieś młodziaki nienażarte











.. a na deser wisienka

Co Ty masz za śliwki, że już dojrzały!!! U mnie jeszcze wszystkie zielone I mi się wydawało, że też mam Hermana...

Herman to najwcześniejsza odmiana i do tego u mnie rośnie na środku rabaty więc słońce ma na okrągło


... cały czas kwitną liliowce

Jak to co ze śliwek... powidła oczywiście Jak słodkie te Wasze śliwki to możesz spróbować janginizacjii (powidła bez cukru za to ze szczyptą soli)... no i śliwowicę można zrobić ale to nie wiem jak i nalewkę... tylko ze śliwek to dla cierpliwych jest moja z mirabelek nadawała się do degustacji po dwóch latach dopiero

Ogród mimo suszy piękny oczywiście... Wasze łany kwiecia i kolorystyczny misz masz nieustannie mnie zachwycają.

I śliwkową nutellę z kakao

1,5kg śliwek
10dag kakao
50dag cukru
1 cukier waniliowy
troszkę rumu (według uznania, ja nie daję)

Śliwki wypestkować i gotować 15 minut. Po wystudzeniu rozmiksować i dodać kakao, cukier i cukier waniliowy. Jeszcze raz zagotować i nakladać do słoików

Jakim cudem masz takie borówki , rozumiem kwiatki, róże, trawy, ale borówki??? One są naprawdę wymagające, a u Ciebie przecież gleba raczej słaba, susza prawie jak u mnie, a rośnie Ci wszystko, nawet o skrajnie różnych wymaganiach
Podsunąłeś mi pomysł, żeby stawiac zraszacz na podwyższeniu , że też na to nie wpadłam, a te zraszczacze maja jednak największy zasięg.

Marto, byłam u Wojtka i Michała w ogrodzie i widziałm ten piach. Widziałam tez ziemię, którą sami przygotowuja pod rośliny To zupełnie inna bajka. Ale tylko dlatego, że panowie robią wszystko co w Ich mocy ( a nawt więcej), żeby rośliny były najedzone. Ja jestem pod wrażeniem.

Aniu dzięki za podpowiedzi do śliwek. Spróbuję tych solonych powideł jak dojrzeje moja druga śliwa 'Amres' bo ma zdecydowanie więcej cukrów od 'Hermana'

Ewo dzięki za przepis, jutro spróbuję przygotować takie cudo bo brzmi naprawdę smakowicie

Marto borówki rosną bez większych problemów bo moje piaski są naturalnie kwaśne więc nie mam problemów z ph gleby. Do tego nie będę ukrywał, że sadząc borówki kopałem duże doły
i wsypywałem tam dużo kwaśnego torfu który pomieszałem z rodzimym gruntem. No i regularnie podlewam je moją zażelazioną wodą ze studni. Ponieważ jest to woda gruntowa,
która znajduje się w piaskach na mojej działce to podejrzewam, że także ona ma kwaśne ph. Innymi słowy w takich warunkach borówki po prostu nie mają wyjścia i muszą rosnąć.

Aczkolwiek w tym roku po zimie jeden krzaczek mi padł. Już w zeszłym sezonie zaczął się bardzo szybko przebarwiać i tracić liście, tak jakby system korzeniowy przestał pobierać wodę
i składniki odżywcze. No i wiosną pąki jeszcze ruszyły ale tylko z soków zgromadzonych w pędach, a później wszystko zaschło. Nie wiem czy to jakaś choroba grzybowa go dopadła
czy też zaszły jakieś niekorzystne zmiany w podłożu które zaszkodziły korzeniom.
Zraszacz stawiam na podwyższeniu bo po pierwsze zwiększa się zasięg a po drugie często rośliny tak urosły (szczególnie na usypanych górkach) że bez tego strumień trafia w kwiaty lub liście
zamiast przelatywać nad nimi.









Krokosmia 'Lucifer'

Piękne liliowce . To jedne z moich ulubionych kwiatów .
Bardzo smakowicie zrobiło się w tym wątku . Sama schrupałabum taką śliweczkę .

Edyto może i smakowicie ale ja ostatnio z kuchni nie wychodzę tylko przerabiam płody rolne Ogórki, borówki, śliwki, porzeczki ... a miałem mieć wakacje.
Nie wiem tylko kto to wszystko zje ...

Liliowce też uwielbiam i mam ich całkiem sporą kolekcję, chyba za mało focę ale ostatnio zachwycam się jeżówkami i to szczególnie tymi bardziej zwyczajnymi; mocno przyciągają one motyle i inne zapylające do ogrodu.
Co ciekawe jeżówki się u mnie dość często samoistnie wysiewają w przeróżnych miejscach, często fajnie wkomponowują się w rabaty, a kwitnące siewki wyglądają bardzo ciekawie.
Mam już egzemplarze, które od rośliny macierzystej różnią się znacznie większym rozmiarem albo takie które charakteryzują się bardzo dużą ilością pąków bocznych.
Wyszła też jedna bardzo ładna morelowa. W ogrodzie rośnie sporo odmian więc zapewne się między sobą krzyżują i stąd takie ciekawe efekty.

No i taką sesje jeżówkowo-motylową zrobiłem

Wojtek jeżówkowa sesja świetna Dziwię się sama sobie, że do mnie pierwsze sadzonki zawitały dopiero w zeszłym roku...a przecież one śliczne są, a najładniejsze właśnie te pojedyńcze, chociaż Hot papya też fajna
Jedna też od razu się u mnie wysiała... Nie mogę się doczekać, aż bedzie taki busz jak u Was. Jeżówki i ...Verbena patagońska, która nic sobie nie robiła z suszy i upałów.

A o nadmiar przetworów się nie martw... zrób jakiś mini zjazd latem i przy okazji kiermasz